Fornalik vs Nawałka

W piątek wieczorem Piast zmierzy się z Lechem. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli, więc można mówić o meczu z gatunku za 6 punktów.

Jest jednak jeszcze jeden smaczek tego spotkania, a mianowicie to, że oba zespoły prowadzą byli już selekcjonerzy kadry narodowej. Co więcej  Adam Nawałka, który pracował z kadrą w latach 2013-2018, kiedy to zastąpił na stanowisku obecnego trenera Piasta Gliwice – Waldemara Fornalika.

– Nie podchodzę do tego w ten sposób. Interesuje mnie moja drużyna, jak się będzie prezentować. To zawodnicy muszą stawić czoło wyzwaniu, uważam, że to będzie intensywny mecz. My z pewnością z trenerem Fornalikiem uściśniemy sobie ręce i wierzę w to, że rywalizacja będzie bardzo dobra, oczywiście z zachowaniem zasad fair-play – powiedział na przedmeczowej konferencji trener „Kolejorza”.

– Tak się złożyło, że obaj mamy za sobą prowadzenie kadry, ale ja podchodzę do meczu normalnie.  Wiem, jak się wchodzi do ligi po reprezentacji. Wszyscy liczą, że drużyna klubowa będzie po przyjściu byłego selekcjonera od razu wszystko wygrywać. A to nie jest takie proste. Zainteresowanie Adamem jest o wiele większe z tego względu, że dłużej prowadził kadrę, i to z sukcesami  – tak natomiast ocenia tę sytuację Waldemar Fornalik.

Piast i Lech rundę wiosenną rozpoczęły od porażek, choć w obu zespołach panowało przekonanie, że okres przygotowawczy został dobrze przepracowany. Co więc zawiodło?

– W Krakowie nie wszyscy nasi zawodnicy zagrali na miarę umiejętności. Zrobiliśmy analizę i zamknęliśmy temat. Przygotowujemy się od poniedziałku do meczu z Lechem. Zdajemy sobie sprawę z jego siły. Zagrają w piątek dwie drużyny żądne rewanżu po porażkach na inaugurację – przewiduje Fornalik.

– Trzeba przyznać, że Zagłębie zasłużyło na zwycięstwo. Byli w przekroju całego meczu drużyną lepszą. W tej sytuacji nie możemy opuszczać głów, tylko musimy jeszcze mocniej pracować. Zagłębie kontrolowało wydarzenia na boisku, a my mieliśmy fazy kiedy przejmowaliśmy inicjatywę. Na koniec straciliśmy pechową bramkę po rzucie rożnym. Powtarzam, że musimy przyjąć to na klatę, przeanalizować i od jutra ruszyć do pracy – powiedział po tym meczu trener Lecha.

Lech z dorobkiem 33 punktów zajmuje piąte miejsce. Piast ma dwa oczka mniej i zajmuje szóstą lokatę. Poznaniacy mają jeszcze ambicję walki nawet o tytuł mistrzowski. W Gliwicach chcą zakończyć część zasadniczą tego sezonu w górnej ósemce. Aby te cele osiągnąć trzeba jednak wygrywać mecze.

– Spotykają się dwie drużyny, które przegrały swoje mecze na inaugurację, choć my   nie musieliśmy polec w Krakowie, bo przecież prowadziliśmy. Straciliśmy punkty i jesteśmy żądni rewanżu, dlatego tym bardziej będziemy chcieli teraz wygrać. . Zdajemy jednak sobie sprawę z siły i umiejętności Lecha. To jest zespół, który ma określony potencjał. Pracujemy nad tym, analizujemy, aby te ich mocne strony zniwelować, a wykorzystać słabe  – zapowiada Waldemar Fornalik.

– Do Gliwic jedziemy z nastawieniem, że chcemy zdobyć trzy punkty. Pamiętamy oczywiście o tym, że Piast to naprawdę dobra drużyna, prowadzona przez bardzo dobrego trenera. Piast jest poukładany, bardzo dobrze zbalansowany z przodu i z tyłu. Czeka nas bardzo trudne spotkanie, ale nasze nastawienie jest bardzo dobre. Dyspozycja na treningach jest coraz lepsza. Mam nadzieję, że wszystko będzie wyglądało i funkcjonowało zdecydowanie lepiej niż podczas meczu z Zagłębiem Lubin – mówił trener Nawałka.

W obu zespołach nie wszyscy będą mogli wystąpić. W drużynie Piasta na pewno nie zobaczymy Pawła Tomczyka. Waldemar Fornalik nie może po niego sięgnąć, bo zakazuje tego zapis w kontrakcie wypożyczonego z Lecha napastnika. Pod znakiem zapytania stoją też występy Tomasza Jodłowca i Mateusza Maka. Nie wiadomo tez w jakiej formie „psychicznej” jest Gerard Badia, któremu w zeszłym tygodniu urodziła się druga córka

W zespole wątpliwy jest  występ kontuzjowanego Roberta Gumnego. Wracają za to Tomasik i Kostewyc, którzy nie zagrali przeciwko Zagłębiu.

Opracowanie: piast.gliwice.pl/gloswielkopolski.pl