Piast ma za sobą przegraną z Motorem i nieudane derby z Górnikiem Zabrze. Z poprzednich dwóch spotkań też gliwiczanie nie mogą być zadowoleni, bo wywalczyli w nich tylko dwa punkty. Mimo tego wciąż są stosunkowo wysoko w tabeli, bo zajmują 10 lokatę.
W piątek jednak poprzeczka powędruje na maksymalną wysokość, bo na Okrzei zawita prowadzący w tabeli Lech Poznań. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że to „Kolejorz” będzie faworytem tego spotkania. Lech niedawno rozgromił Legię 5:2 i wygrał z GKS Katowice, ale też przegrał w swoim ostatnim wyjazdowym spotkaniu z Puszczą Niepołomice 0:2 i wtym Alesandar Vukovic upatruje szansy na korzystny wynik.
– Są chęci, a że to jest sport, to niekoniecznie faworyt musi wygrać. Lech gra bardzo dobrze, my mamy swoje problemy, szczególnie kadrowe. Z naszej srony, bez względu jakim składem wyjdziemy, musimy rozegrać jak najlepsze spotkanie. Tylko to dam nam szanse na pozytywny wynik. Na pewno nie możemy „pomagać” Lechowi, bo tego nie potrzebują. My natomiast musimy znaleźć sposób, aby się móc im przeciwstawić. To jest główny cel, ale też trzeba mieć trochę szczęścia – mówi trener Piasta Gliwice.
W meczu z Górnikiem Piast stracił nie tylko punkty, ale też Jakuba Czerwińskiego i Damian Kądziora. Pierwszy nie zagra z powodu czerwonej akrtki jaka zobaczył za uderzenia zawodnika gospodarzy, a drugi w wyniku kontuzji jakiej nabawił się po brutalnym wejściu w jego nogę Podolskiego. Szczególnie rbak kapitana może być odczuwalny w spotkaniu z Lechem.
– To jest takie zachowanie, którego jako trener i drużyna nie akceptujemy. Natomiast nie będziemy Kuby „grillować”, bo jest kilka okoliczności łagodzących. Akurat w tym przypadku człowiek może stracić panowanie nad emocjami. Wszystko, co najważniejsze dla klubu będzie rozgrywać się wiosną, a wtedy już będziemy mogli na niego liczyć. Trzy spotkania bez Kuby to duża strata dla nas, szczególnie, że to nie jedyny problemy. Natomiast Damian Kadzior też nie będzie mógł zagrać wiadomo dlaczego. Na szczęście nie ma nic złamanego i jest szansa, że będzie do dyspozycji na mecz z Cracovią – ocenia Vuković.
Czerwiński, który został zwieszony na trzy mecze w przeciwieństwie do Podolskiego, poniósł konsekwencje sportowe. Gracz Górnika pozostał w zasadzie bezkarny. W takiej sytuacji trudno mówić o fair play ze strony piłkarskiej centrali.
– Było to tak dużo omawiane, że trudno coś dodać. Mnie bardzo dziwi, że nie podjęto moim zdaniem słusznej decyzji, mając sprawny VAR. Jak akurat najmniej widzę problem ze strony zawodnika. Rozumiem te emocje boiskowe i taką chęć zrobienia czegoś dla swojej drużyny. Natomiast chciałbym, aby ta ocena była sprawiedliwie oceniana przez ludzi, którzy są do tego desygnowani. Nie zawsze niestety tak jest – zauważa trener Piasta.
Trzeba jednak przyznać, że końcowy wynik derbowego spotkania jest sprawiedliwy i jednocześnie jest to poważne ostrzeżenie przed meczem z Lechem.
– W Zabrzu zagraliśmy bardzo słabą pierwszą połowę. W wielu momentach nakręcaliśmy Górnika swoim zachowaniem i daliśmy im poczucie pewności. Podstawowa rzecz teraz jest tak, że nie możemy tego powtórzyć w meczu z Lechem, jeśli chcemy myśleć o korzystnym dla nas wyniku – podkreśla Vuković.
Mecz z Lechem zostanie rozegrany na stadionie przy ul. Okrzei 20 w piątek – 30 listopada o godzinie 20:30.
Panie Vuko to prawda tylko jest jedno ale:przez Pana upór, brak pomysłu, zabetonowanie składu i taktyki faworyt wygra na 100%
Gdybysmy na boisku mieli przynajmniej takiego Parzyszka lub Wojtka Kedziore – to mogloby tak byc. Lecz z Piaseckim mozemy pomarzyc.
Mamy problemy kadrowe to fakt, ale przez złe decyzje Vuko mamy jeszcze gorzej, odpalił Krykuna bo nie mógł się z nim dogadać [jak Probierz z Cashem], zrobił miejsce dla Rosołka ulubieńca, a teraz nam Krykun mocno by się przydał, stawia na Piaseckiego , który jak coś to ogony powinien grać,i ta wymiana w ostatnim meczu Drapińskiego na Mokwe,zmiana trenera już w zimie, chyba że będzie trzeba znów odszkodowanie płacić, ale jak polecimy z ligi to trzeba to rozważyć.