Niedawno zarządzający Piastem przyznali, że ich celem jest sprzedaż Ariela Mosóra i Arkadiusza Pyrki. Na ten moment bliżej transferu wydaje się być Mosór, ale pewnie więcej zacznie się dziać po zakończeniu Euro, kiedy kluby ruszą na zakupy.
Piast musi tych zawodników wytransferować, aby załątac dziurę budżetową. Dla klubu jest to ostatni dobry moment. Za pół roku nie będą już tyle warci. Jeśli odejdą to oprócz osłabienia zespołu, jeszcze pojawi się problem młodzieżowca. W zakończonym niedawno sezonie Piast wypełnił normą długo przed zakończeniem, ale Mosór i Pyrka byli podstawowymi piłkarzami,a jeszcze w rundzie jesiennej często łapał się do składu Kirejczyk.
Jak podaje portal meczyki.pl do zespołu Aleksandara Vukovicia dołączy grający na pozycji stopera – Igor Drapiński. Poprzedni sezon spędził on w Wiśle Płock. Podczas zakończonych rozgrywek Fortuna 1 Ligi młody defensor nie mógł liczyć na regularną grę w ekipie „Nafciarzy”. 20-latek zanotował tylko 13 spotkań, co przełożyło się na rozczarowujące 651 minut. Nie mniej jednak interesowało się nim kilka klubów Ekstraklasy. Najkonkretniejszy w swoich działaniach okazał się jednak zespół z Gliwic, który przekonał Drapińskiego do transferu.
Igor Drapiński był piłkarzem Wisły Płock od 2021 roku. Na przestrzeni całej swojej przygody w zespole „Nafciarzy” rozegrał on 24 mecze. Nie zanotował w nich ani gola, ani asysty.
Jak informuje nafciarski.pl (czytaj więcej) Popularny Drapa przychodził do Wisły jako lewonożny stoper. Szybko jednak okazało się, że Igor nie ma szans gry na tej pozycji. Momentalnie został przemianowany na lewego obrońcę. To na tej pozycji Igor występował również w kadrach młodzieżowych. Warto tutaj dodać, że prezentował się bardzo przyzwoicie. Kolejni trenerzy Wisły wybierali system gry z trójką obrońców, a Igora ustawiali na pozycji wahadłowego, która chyba młodemu obrońcy trochę nie leży.
Na portalu czytamy też, że w Płocku zyskał on miano prawdziwego pechowca. Ktoś powie, że przecież grał tak mało, trenerzy mu nie ufali. Problem jednak w tym, iż za każdym razem gry Igor dostawał swoje szanse, szybko lądował w gabinetach lekarskich z kolejnymi urazami. Ewentualnie pojawiały się kolejne powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski i tam Igor doznawał kontuzji lub po powrocie pauzował ze względu na obciążenia. Najlepszy przykład to obecny sezon, w którym Igor ze względu na urazy pauzował przez 145 dni, przełożyło się to na aż 11 spotkań bez możliwości gry. Pierwszy mecz, w którym Igor wyszedł w podstawowym składzie to spotkanie przeciwko Odrze Opole jesienią ubiegłego roku. Niestety w kolejnym spotkaniu, meczu sparingowym z Radomiakiem Radom, opuścił boisko na noszach. Jak się okazało, w piątej minucie tego meczu doznał złamania kostki bocznej lewej. Do pełnych treningów wrócił dopiero w kwietniu.
Dla Piasta jednak jest to atrakcyjny zawodnik, bo jego umowa wygasła w czerwcu br i może przyjść do Gliwic na zasadzie wolnego transferu.
Opracowanie: piast.gliwice.pl/ Meczyki.pl
Foto: nafciarski.pl
i będzie następny , który nie gra a płacić trzeba
Trzeba by sprawdzić jakie Wilk ma konszachty z Michalakiem i Weberem
Gornik który ma 100 mln długu bierze Zwolińskiego a my z długiem 15 mln bierzemy jakieś spady.
A według ciebie zwolinski to realne wzmocnienie?
Nie załamuj się jednak. Może ci koszulkę da?