Przerwa na reprezentację to najlepszy czas, aby popracować nad mankamentami albo jeszcze poprawić to, co nie jest doskonałe, a największym problemem drużyny Piasta w tej pierwszej fazie sezonu był brak skuteczności. Efekt tego jest taki, że gliwiczanie tylko raz na siedem spotkań zainkasowali komplet punktów, a to przełożyło się na 11 miejsce w tabeli.
Jakub Czerwiński nie kryje, że ta sytuacja jest irytująca dla niego i kolegów z zespołu.
– Na pewno czujemy pewien niedosyt, bo zbyt często dzieliliśmy się punktami z rywalami. Pozytywem jest jednak nasza gra, która napawa optymizmem, a zwłaszcza liczba okazji bramkowych, które kreujemy. Za nami przerwa na mecze reprezentacji. Dostaliśmy kilka dni wolnego, a później pracowaliśmy. Pokonaliśmy w sparingu Ruch Chorzów 3:0. Przerwa pomogła, mam nadzieję, że w spotkaniach, które rozegramy do kolejnego zgrupowania kadry, będziemy punktować o wiele lepiej mówi w rozmowie ze sport.tvp.pl kapitan niebiesko-czerwonych.
Gdyby Piast wygrał choćby dwa mecze więcej , dziś były w czubie tabeli. Które remisy zdaniem Czerwińskiego pozostawiają największy niedosyt?
– Żałuję meczów ze Stalą i Ruchem. W obu powinniśmy sięgnąć po trzy punkty. Niestety, zabrakło nam spokoju pod bramką. Jestem jednak przekonany, że już za moment poprawimy ten element. Wiosną kilka meczów „przepchnęliśmy” zaangażowaniem, a były to spotkania na remis. Dlatego teraz, przy naszej przewadze i lepszym zgraniu, musimy wymagać od siebie więcej.
Prawie we wszystkich wywiadach przedsezonowych zawodnicy i trener drużyny z Okrzei podkreślali, że chća uniknąc sytuacji z poprzednich trzech lat, kiedy to jesienią hurtowo gubili punkty. Na razie jednak nie można powiedzieć, że udało się tego uniknąć, ale jest pewna różnica.
– Dużo dyskutowaliśmy na ten temat. Mówiliśmy o tym, że punkty z jesieni są tak samo cenne, jak te zdobywane w rundzie rewanżowej, jakkolwiek absurdalnie to zdanie brzmi dla osoby, która je czyta. Na razie trudno powiedzieć, czy udało się uniknąć falstartu. W pewnym stopniu tak, chociaż nie da się mówić o pełnej satysfakcji, ani nawet częściowej. Przed nami ważny okres, w trakcie którego tabela zacznie się kształtować. Obyśmy zaczęli piąć się coraz wyżej. Widzę jednak jedną bardzo istotną zmianę w porównaniu do poprzednich, słabych rund jesiennych: wtedy po 2-3 niezłych meczach ze zgubionymi punktami, obniżaliśmy loty, jako zespół traciliśmy wiarę. Teraz jest odwrotnie. Cały czas towarzyszą nam duża wiara i przekonanie, że to tylko chwilowy brak skuteczności, ponieważ nie da się nie zauważyć, ile sytuacji stworzyliśmy – tłumaczy Czerwiński.
Po przejęcie drużyny przez Aleksandra Vukovicia gra Piasta mocno się zmieniła. Mimo braku zwycięstw mecze z udziałem niebiesko-czerwonych dobrze się ogląda i choć pozostaje niedosyt to fani nie narzekają tak jak za kadencji poprzedniego szkoleniowca. Również i zawodnicy lepie teraz czują się na boisku.
– Alexandar Vuković to człowiek z dużymi ambicjami i jasno określonymi zasadami. Przekazał nam nowy pomysł na grę, Sam styl preferowany przez trenera odpowiada całej drużynie, co było widać już wiosną, gdy punktowaliśmy bardzo dobrze. Yo bardzo wymagający trener, który rozlicza nas z nakreślonych zadań. Nie ma miejsca na to, by spoczywać na laurach. Chcemy pokazać, że udana wiosna nie była przypadkiem i przełożyć to także na nowy sezon. Widać i czuć, że przywykł do walki o najwyższe cele – przekonuje Czerwiński