Tomasz Mokwa jest jedynym z najdłuższych stażem zawodników Piasta. Obrońca do drużyny z Okrzei dołączył w 2014 roku, czyli 9 lat temu. Miał roczną przerwę na występy w GKS Katowice. Wrócił w 2018 roku i sięgnął z drużyną po mistrzostwo.
Na dłużej do pierwszego składu wskoczył dopiero jednak w tym sezonie. Między 9 a 17 kolejkę grywał regularnie. Miejsce w składzie stracił na rzecz Arkadiusza Pyrki. W spotkaniu z Wartą zmienił Michaela Ameyawa i tym samym zaliczył setny występ w barwach Piasta.
– Trochę zajęło mi czasu osiągnięcie stu meczów w Piaście, ale dla mnie szklanka jest do połowy pełna. Dla niektórych to może być mało, ale dla mnie to bardzo dużo. Wielu chciałoby być w tym miejscu, dlatego trzeba to doceniać i liczę na to, że przede mną jeszcze wiele meczów – tak skomentował do Mokwa.
Mecz z Wartą był najsłabszym spotkaniem rozegranym w tym roku przed Piasta, ale cel został osiągnięty. 1 zdobyty punkt pozowolił utrzymać piąte miejsce.
– To nie był łatwy mecz, a graliśmy z trudnym przeciwnikiem. Najważniejsze, że osiągnęliśmy nasz cel, a nawet zrobić coś ponad i teraz udało nam się to jeszcze przypieczętować – podkreśla Mokwa.
Gliwiczanie ustanowili nowy rekord nieprzegranych spotkań w Ekstraklasie, który teraz wynosi 12. Zdaniem zawodnika Piasta to nie jest przypadek.
P- obity rekord meczów bez porażki pokazuje jak wyglądała ta runda. Udało nam się po ciężkiej jesieni stworzyć coś wielkiego. Myślę, że można z optymizmem patrzeć w przyszłość – przekonuje Mokwa.
Opracowanie: piast.gliwice.pl
Cyt za: piast-gliwice.eu
Zawodnik kompletnie bez ambicji, 90% jego podań to podania do tyłu. Na 100 meczów, może 5 zagrał na jakimś poziomie? Zabiera miejsce w składzie tylko młodym?
Wątpię czy Tomek jest bez ambicji. Ma określone umiejętności i chyba jest tego świadom. Po cudacznych eksperymentach z Reinerem na PO wszedł do składu jesienią i nie zawiódł.Grał już na PO,LO,w pomocy.Trenerzy go szanują bo robi co mu się każe i nigdy nie marudzi.Wprost uważam że jesienią uratował nam dupy bo nie wiem gdzie byśmy byli gdyby Reiner grał dalej na PO.Za to szacunek dla Tomka.
A jak nazwać piłkarza któremu pasuje rola wiecznie rezerwowego? Bez ambicji i tyle? Nie poradził sobie w Katowicach i wrócił po co? Z takimi umiejętnościami to do drugiej ligi ale tam nie miałby tyle co rezerwowy w ekstraklasie, od cała tajemnica? Ilu mieliśmy już piłkarzy którzy chcieli grać mimo słabych umiejętności ? Każdy z nich poszedł do niższej ligi żeby grać a nie siedzieć na ławce?