Piast Gliwice zremisował z Wartą Poznań 1:1. Bramkę, która jak się potem okazało zapewniła drużynie z Okrzei piąte miejsce w tabeli Ekstraklasy sezonu 2022/23. Wydarzeniem tego meczu był debiut ledwie 15 letniego Jędrzeja Hanuszkiewicza w zespole gospodarzy.
Gliwiczanie przystępowali do tego meczu znając już rezultaty wszystkich spotkań 33 kolejki i wiedzieli, że w przypadku remisu zapewnią sobie piąte miejsce. Trudno jednak było sądzić, że podopieczni Alexandar Vukovicia będą kalkulować i grać tylko o jeden punkt. Warciarze natomiast przystępowali do tego spotkania z nadzieją, że przerwą serię trzech porażek z rzędu i godnie pożegnają się z własną publicznością po w sumie udanym dla nich sezonie.
Goście te plany skomplikowali już w piątej minucie. Akcję rozprowadził Ameyaw, zagrał do Tomasiewicz, ten miękko wrzucił piłkę w pole karne, a tam bardzo przytomnie zachował się Chrapek, który między nogami bramkarza gospodarzy skierował futbolówkę do siatki. Gliwiczanie próbowali pójść za ciosem, ale w 14 minucie kontuzja Mosóra wybiła ich z rytmu. Obrońca Piasta nie mógł kontynuować gry, a zmienił go Munoz. W 21 minucie gospodarze wykonywali rzut wolny. Piłka po zgraniu głową trafiła w rękę Chrapka. Sędzia poczekał na zakończenie akcji po czy sam udał się do monitora, aby przeanalizować tę sytuację i wskazał na 11 metr. Kajetan Szmyt uderzył precyzyjnie , tuż przy słupku i choć Plach wyczuł jego intencję, to nie był w stanie dosięgnąć piłki. Po tym ciekawie zapowiadającym się początku gra siadła. Oba zespoły nie potrafiły stworzyć sobie kolejnych sytuacji bramkowych i stąd pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Na początku drugiej połowy obraz gry się nie zmienił . Oba zespoły skupiały się na tym, aby nie popełnić błędu, który kosztowałby ich stratę gola. Dopiero po 60 minucie udało się przyjezdnym przeprowadzić akcję, którą strzałem głową kończył Chrapek, ale tym razem Lis nie dał się zaskoczyć. Poznaniacy natomiast nie potrafili oddać celnego strzału w tym okresie. W 75 minucie Mokwa zastąpił Ameyawa. Była to więc defensywa zmiana, co można było odczytać jako chęć obrony tego remisu, który w pełni satysfakcjonowałby graczy Piasta. Przeciwnie postąpił trener Warty, który wprowadził ofensywnych zawodników Miłosza Szczepańskiego i Macieja żurawskiego. W 80 minucie Pyrka dostał świetne podanie z głębi pola, zachował się idealnie, nawijając obrońcę Warty i uderzył młodzieżowiec Piasta mocno, ale świetną interwencją popisał się bramkarz gospodarzy, odbijając piłkę. W końcówce jeszcze zaatakowała Warta, ale bez powodzenia. W 89 minucie na murawie zameldowal się Jędrzej Hanuszczak, ledwie 15-letni chłopak. Odważna to była więc decyzja trenera „Zielonych”. Już w doliczonym czasie gry Pyrka przejął pilke na połowie rywala, ale swietnie zapowiadającą się akcję zepsuł złym podaniem Wilczek. Jeszcze potem zaatakowali gospodarze, ale bez przekonania, ze uda im się przechylić szalę na swoją korzyść, stąd spotkanie zakończyło się podziałem punktów, które na pewno usatysfakcjonowało obie ekipy.
Grodzisk Wielkopolski – 22.05.2023, g. 19:00 –
Warta Poznań – Piast Gliwice 1:1 (1:1)
Bramki:
0:1 – 5` Michał Chrapek
1:1 – 23`Kajetan Szmyt (k)
Warta: 1. Adrian Lis – 2. Jan Grzesik (58, 94. Enis Destan), 54. Dimítris Stavrópoulos (89, 5. Bartosz Kieliba), 44. Dawid Szymonowicz, 4. Robert Ivanov, 22. Konrad Matuszewski – 24. Kajetan Szmyt, 8. Niilo Mäenpää (77, 6. Maciej Żurawski), 21. Mateusz Kupczak (76, 30. Miłosz Szczepański), 77. Stefan Savić – 99. Adam Zreľák (89, 23. Jędrzej Hanuszczak).
Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór (13, 3. Miguel Muñoz), 4. Jakub Czerwiński, 98. Aléxandros Katránis – 19. Michael Ameyaw (75, 22. Tomasz Mokwa), 24. Tom Hateley, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 6. Michał Chrapek, 7. Jorge Félix – 18. Kamil Wilczek.
żółte kartki: Grzesik, Ivanov, Kupczak – Ameyaw.
sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
widzów: 1857.
Gratulacje za 5 miejsce. Jeszcze 2 miesiące temu nikt by w to nie uwierzyl.
Tak jak w to że żabole będą na 6 miejscu:)
Gratulacje! Niesamowity wynik biorąc pod uwagę, gdzie byliśmy po jesieni. Gratulacje tez za grę, ten wynik to żaden przypadek. Teraz odpocząć i wrócić w przyszłym roku o podium i puchar Polski. I niech klub w przerwie popracuje nad planem jak podnieść średnia widzów na mecz do co najmniej 7 tys.