Po raz kolejny już w tym sezonie Piast rozegra swój mecz w niedzielę. 18 lutego gliwiczanie podejmować będą Legię Warszawa, klub w którym obecny szkoleniowiec Piasta – Alexander Vuković spędził z przerwami 15 lat. Dwukrotnie, jako piłkarz zdobywał w tym czasie tytuł mistrza Polski, a także sięgał po Puchar i Super Puchar Polski.

Już po zakończeniu kariery zawodniczej z powodzeniem pracował tam jako trener. Teraz przyjdzie mu zagrać przeciwko drużynie z którą przeżywał wiele miłych chwil. Nie będzie to więc dla niego tylko kolejne spotkanie o ligowe punkty.

– Skłamałbym, gdybym powiedział, że jest to mecz jak każdy inny. Spędziłem w Legii pół życia i z tego powodu jest to jednak szczególne wydarzenie, ale najważniejsze są trzy punkty i mam nadzieję, że te zostaną w Gliwicach – mówił na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec Piasta.

Vuković zna nie tylko styl gry Legii, ale też zawodników tej drużyny i czego może się po nich spodziewać. To z pewnością ułatwia analizę rywala, ale nie daje gwarancji założonego sobie celu.

– O Legii, którą prowadziłem niedawno, wiem bardzo dużo, natomiast wiedza czy same założenia, a potem ich realizacja i to, co się dzieje na boisku, to zupełnie odmienne kwestie. Wszystko jest w głowach i nogach zawodników, zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. To oni, a nie wiedza trenerów, decydują o tym, co dzieje się na murawie – przekonuje Vuković.

Legia aktualnie z dorobkiem 39 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli. Piast nazbierał tych punktów 20, co daje 15 lokatę. Ta sytuacja gliwiczan, mimo zwycięstwa nad Lubinem 2:0 nieznacznie się tylko poprawiła.

– Wiadomo było, że nasza sytuacja radykalnie nie zmieni się nawet po kilku udanych spotkaniach. Bardzo jednak potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, bo dało nam poczucie, że stać nas na to, że jesteśmy w stanie skutecznie walczyć i zdobywać punkty – zaznacza trener Piasta.

Legia akurat należy do tych drużyn, które gliwiczanie zazwyczaj u siebie ogrywali. Podczas ostatniej wizyty warszawian w Gliwicach, co miało miejsce w październiku 2021 roku, Piast pokonał „Wojskowych” 4:1.

– Pamiętam te spotkania, bo w nich uczestniczyłem. To jest jedna już historia i to nie ma teraz znaczenia. Teraz Legia walczy o jak najwyższą pozycję w lidze, jest więc w innej sytuacji niż miało to miejsce w tamtych sezonach i potyczkach – przypomina szkoleniowiec.

Legia na pewno wyżej zawiesi Piastowi poprzeczkę niż Zagłębie, ale też trudno zastosować taką samą taktykę przeciwko wiceliderowi tabeli jak drużynie broniącej się przed spadkiem.

– Legia to zespół z większym potencjałem niż Zagłębie, które ostatnio pokonaliśmy. Na klub z Warszawy też trzeba mieć plan, tak jak na każdego rywala, nieco zmodyfikować pewne elementy. Ten plan mamy, spróbujemy go zrealizować, czynimy też spore starania, by zostawić go dla siebie, bo myślę, że na tym to polega. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej. W niedzielę zobaczymy, czy będziemy w stanie skutecznie zagrać w taki sposób, jak z lubinianami. To dla nas wyzwanie, próba potwierdzenia tego, gdzie jesteśmy – analizuje Vuković.

W meczu z Rakowem Piast bliski był wywalczenia remisu, a wydaje się, że częstochowianie to jednak na dzień dzisiejszym mocniejsza drużyna od Legii.

– Myślę, że skala trudności jest podobna, choć te drużyny grają trochę inaczej. Dla nas nadzieją i naszą szansą jest to, że gramy u siebie, mimo że tu tych punktów zbyt wiele nie zdobyliśmy. Mimo wszystko – jest to dla nas atut – podkreśla szkoleniowiec.

Wiadomo, że w obu zespołach nikt nie pauzuje za kartki. Kilku zawodników jednak leczy urazy. W drużynie Legii pod znakiem zapytania stoi występ Carlitosa i Mladenovicia. W drużynie Piasta na pewno nie zobaczymy Kirejczyka. Niepokoić natomiast może stan murawy, bo tydzień temu na Okrzei grał Ruch Chorzów. Od tamtej pory na murawę wstępu nie ma nawet trener i zawodnicy Piasta.

– Jest zakaz wstępu dla wszystkich i dla mnie też. Trwają prace, ale z boku nie wygląda to źle. Nie ma to jednak znaczenia, bo murawa będzie taka sama dla wszystkich – zauważa Alexandar Vuković.

Te niedzielne spotkanie z pewnością przyciągnie na trybuny większa liczbę kibiców niż w poprzednich spotkaniach, bo Legia bez względu na zajmowane miejsce w tabeli to magnes dla fanów piłki. Początek niedzielnego spotkania przewidziano na godzinę 17:30.

Opracowanie: piast.gliwice.pl