Drużyna Piasta Gliwice przebywa w Hiszpanii już ponad tydzień. Jak na razie wszystko na tym zgrupowaniu przebiega zgodnie z planem. Zespół rozegrał już dwa sparingi z wymagającymi rywalami i oba wygrał. Oprócz tego drużyna trenuje po kilka razy dziennie.
Przy takiej intensywności nie da się uniknąć pewnych problemów. Dla trenerów zawsze tym najistotniejszym są kontuzje. Te poważne jednak jak na razie drużynę z Okrzei omijają.
– Jak na każdym obozie są jakieś urazy, ale na razie nie ma na co narzekać. Czekamy na powrót Tiho i Tomasa, a tak to praktycznie wszyscy jesteśmy gotowi do treningów z pełną intensywnością – zdradza Damian Kądzior.
Kibiców, co zrozumiałe zawsze najbardziej interesuje przebieg i wynik sparingów. Tej zimy fani nie mogą narzekac na grę niebiesko-czerwonych. Piast na razie wygrał wszystkie cztery mecze i to w dobrym stylu, nie tracac bramki. To nie tylko cieszy, ale tez pewni buduje morale zawodników.
– Mecze sparingowe wyglądają dobrze, dlatego z optymizmem patrzymy w przyszłość i czekamy na ligę. Widać, że nasza organizacja gry w obronie wygląda naprawdę dobrze i trzeba dalej to szlifować, aby przeciwnik stwarzał sobie jak najmniej sytuacji – analizuje Kądzior.
Choć w Polsce ostatnie dni jak na tę porę roku były wyjątkowo ciepłe, to w Hiszpanii było prawie lato. Dni były słoneczne, a temperatura sięgała prawie 20 stopni. Zawodnicy mogą jednak przeżyć szok termiczny, bo przy ich powrocie zapowiadany jest powrót zimy.
– Warunki są naprawdę dobre – hotel, jedzenie oraz boiska treningowe na świetnym poziomie, pogoda dopisuje. Dopiero dziś jest troszkę chłodniej, więc nie możemy narzekać, tylko trenować i szykować do wiosny. Jeśli chodzi o powrót, nie wiemy co nas zastanie w kraju, ale cały grudzień trenowaliśmy na miejscu, a także na obozie w Wałbrzychu i dawaliśmy radę przy minusowych temperaturach – wyjaśnia pomocnik Piasta.
Powoli jednak już zawodnicy pewnie będą myśleć o meczu z Jagiellonia, który zweryfikuje okres przygotowawczy.
– Wiadomo, że najważniejszy jest i tak wynik. Sztab oraz my ze swojej strony wykonaliśmy solidną robotę i wierzę, że to zaprocentuje na wiosnę. Mamy jeszcze dwa tygodnie na doskonalenie każdego z elementów gry, więc to sporo czasu. Jeśli chodzi o Jagiellonię, to przyjdzie czas na analizy. Przed nami jeszcze dwa sparingi oraz cały tydzień przygotowań w Polsce – zauważa Kądzior.
Już w środę – 18 stycznia Piast zagra z Arminią Bielefeld a w czwartek gliwiczanie zmierzą się z zespołem czasowo bezrobotnych piłkarzy z Hiszpanii. To nie oznacza jednak, ze będzie to łatwy przeciwnik do ogrania, a wręcz przeciwnie.