W najbliższy weekend zostanie rozegrana 31. już kolejka spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy. Piast miał pauzować, bo w terminarzu był przewidziany mecz z Gattą Zduńska Wola, ale drużyna ta wycofała się z rozgrywek po pierwszej części sezonu. Zwolnił się więc termin i na prośbę  klubu z Lęborka, gliwiczanie zmierzą się w niedzielę w zaległym spotkaniu z LSSS Team Lębork.

Zespół ten w sobotę będzie gościć w Chorzowie, gdzie zagra z Cleareksem. Aby więc nie podróżować dwa razy na drugi koniec Polski, podopieczni Wojciech Pięty zdecydowali się podjąć wyzwanie i w przeciągu niespełna 24. godzin rozegrać dwa spotkania z rzędu i to z drużynami z górnej części tabeli. Niewiele jednak beniaminek  ma do stracenie. Na ten moment bowiem czarno-czerwono-biali z 39. punktami zajmują 8. miejsce w tabeli. Spadek więc już im nie grozi, a w przypadku zwycięstwa mogą przesunąć się najwyżej o jedno oczko wyżej, co nie ma pewnie dla nich większego znaczenie.

Trudno tez powiedzieć w jakiej formie jest ekipa z Lęborka. W ostatnich kolejkach bowiem mierzyli się z zespołami z  dołu tabeli, a mecze te rozstrzygnęli na swoją korzyść. O tym jednak, że drużyna ma potencjał, by walczyć z najlepszymi świadczy pokonania Constractu Lubawy 4:2. Także w Pucharze Polski  podopieczni  Wojciech Pięty radzili sobie bardzo dobrze. W półfinale rywalizowali z Red Dragons Pniewy i niewiele im zabrakło, by zagrać z Piastem 1. i 3. maja. W rewanżowym spotkaniu prowadzili 4:0, dali jednak sobie wbić cztery gole, a remis ten premiował Czerwone Smoki.

Piast nie ma za sobą najlepszego okresu. W ostatnim spotkaniu ligowym gliwiczanie zremisowali na wyjeździe z Gi Malepszy Futsal Leszno 2:2, co  zostało przyjęte jako stratę dwóch punktów, a  nie zyskanie jednego. W finale Pucharu Polski niebiesko-czerwoni stoczyli zacięty bój z Red Dragons Pniewy. Oba spotkanie w regulaminowym czasie gry zakończyły się remisami 3:3. W rzutach karnych lepsza jednak okazała się drużyna z Pniew, która tym samy zabrała Puchar ze sobą.

– W pierwszym meczu prowadziliśmy 3:0, a nie wygraliśmy. W drugim graliśmy z przewagą, a straciliśmy gola. Pniewy zasłużyły na wygraną, a my – no cóż – brak słów – tak skomentował przegraną Orlando Duarte.

Gliwiczanie wciąż jednak mają szansę na to, aby zakończyć ten sezon na drugim miejscu, co niewątpliwie pozwoliłoby nieco zatrzeć niemiłe wspomnienia po finale Pucharu Polski.

– To jest teraz najważniejsze, aby szybko zapomnieć o tym niepowodzeniu i ze świeżą głową wrócić do gry o punkty i powalczyć o te wicemistrzostwo Polski, które jest w naszym zasięgu – mówił po pucharze Michał Rabiej.

W drużynie z Lęborka warto zwrócić uwagę na najskuteczniejszego strzelca, którym jest Mateusz Madziąg. Napastnik ten ma na koncie już 20. goli. Dobrze też odnajduje się w nadmorskim klimacie znany z gry w Piaście – Lucas Bonifácio. Brazylijczyk ma na koncie 12. trafień w Futsal Ekstraklasie. Niewątpliwie najbardziej rozpoznawalnym zawodnikim jest      Vitaliy Kolesnik, który po boiskach polskiej Futsal Ekstraklasy biega już od 10 lat.

Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 14:00. Transmisja w TVcom.pl.