Zespół Piasta do tej pory tylko raz gościł w Stróżach i nie był to udany wyjazd. Gliwiczanie bowiem musieli uznać wyższość gospodarzy, przegrywając 1:2. Nieco lepsze  wspomnienia z tamtego pojedynku  może mieć  Tomasz Podgórski. Kapitan Piastunek po długiej przerwie  wtedy  zdobył bramkę, która pozwoliła mu się odblokować  i do końca sezonu  regularnie już wpisywał się na listę strzelców. – Gol z rzutu wolnego trochę ucieszył, ale mile  tamtego spotkania nie wspominam. Wolałbym zamienić to trafienie na komplet punktów, bo byliśmy w dużym dołku. –  mówi „Podgór”

Wyjazd do Ząbek i starcie z tamtejszym Dolcanem  dla drużyny Piasta zakończyło się niepowodzeniem. Gliwiczanie do domu wracali bowiem z bagażem trzech goli i zerową zdobyczą punktową, choć byli faworytem tego pojedynku.

Stawka w I lidze jest naprawdę wyrównana. Tu każdy może wygrać z każdym i powtarza się to praktycznie co kolejkę. Żeby zdobyć punkty, trzeba na murawie zostawić mnóstwo zdrowia.  W środę jednak damy z siebie wszystko i będziemy starali się wygrać – zapewnia wychowanek Piasta

Od kilku kolejek trwa już odliczanie spotkań w których gliwickie strzelby (Kędziora i Podgórski) nie wpisali się na listę strzelców. Gdzie podziała się forma z pierwszych spotkań? – W każdym meczu staramy się grać dla zespołu i to jest dla nas najważniejsze. Wiadomo, że bramki cieszę, ale ja ich nie muszę strzelać, jeśli będą to robić inni i w konsekwencji będziemy wygrywać – cierpliwie wyjaśnia skrzydłowy z Gliwic