12
maja 2017, 18:00 – Lubin (Stadion Zagłębia) W
meczu otwierającą trzecią serię spotkań w rundzie finałowej, Zagłębie Lubin
pokonało Piasta 3:1. Bramki dla gospodarzy
strzelali: Starzyński Mazek i Woźniak.
Honorowego gola dla gliwiczan zdobył Papadopulos. Po dwóch
dobrych meczach w wykonaniu podopiecznych Dariusza Wdowczyka, gliwiczanie
jechali do Lubina z zamiarem pokonania słabo ostatnio grającego Zagłębia. Są
jednak takie zespoły z którymi drużyna z Okrzei po prostu nie potrafi
wygrywać, bez względu, który trener siedzi na ławce. Latem prowadzony przez Jirzego Necka Piast, tylko zremisował u siebie z
Miedziowymi 0:0. W grudniu Zagłębie
pokonało gliwiczan 2:1. Wtedy lubinianie przerwali serię siedmiu spotkań bez
wygranej, a trenerem wówczas był Radoslav Latal. W piątkowym
starciu Piotr Stokowiec ograł Dariusza Wdowczyka
3:1. Tym razem Zagłębie przerwało serię aż ośmiu meczów bez zwycięstwa. Początek
tego pojedynku nie wskazywał, że Piast przegra i to tak wyraźnie. Już na
samym początku Badia uderzył z dystansu, ale piłka
przeszła nad poprzeczką. W 23 min Hiszpan po
kilkudziesięciometrowym rajdzie, idealnie zagrał do Papadopulosa, a ten chytrym strzałem otworzył wynik tego
spotkania. Za chwilę Jankowski stanął oko w oko z bramkarzem Zagłębia, ale lepszy okazał się
Polaczek. Gospodarze otrząsnęli się dopiero po pól godzinie gry. W 34 min
Pietrowski sfaulował Mazka przed polem karnym.
Uderzał Starzyński, piłka jeszcze odbiła się od ustawionego w murze Koruna, co zupełnie zmyliło Szmatułe
i zrobiło się 1:1. Gliwiczanie mogli wyjść na prowadzenie jeszcze przed
przerwą, ale po zagraniu Mójty – Badia zbyt lekko uderzył i Polacek pewnie
złapał piłkę. Goście
wyszli na drugą połowę naładowani energią, która miała przełożyć się na
drugiego gola i do 54 min szturmowali bramkę Zagłębia. Ukoronowaniem tej
akcji był piękny strzał Mójty z rzutu wolnego, ale
obroniony przez golkipera Miedziowych. Minutę później jednak gliwiczanie
nadziali się na kontrę, którą na gola zamienił Mazek.
Dariusz Wdowczyk próbował odmienić losy meczu, wpuszczając do gry Denisa
Gojko a za chwilę na murawie jeszcze zameldowali się Masłowski i Mraz. To jednak gospodarze stworzyli sobie kolejną
okazję, której nie wykorzystał Woźniak.
W 82 min Gojko świetnie zagrał do Papadopulosa,
ale ten minimalnie chybił. W doliczonym czasie gry, gliwiczanie nie mając już nic do stracenie, poszli do
przodu całym zespołem. Akcje od tyłu
rozpoczął Szmatuła, próbując posłać piłkę w pole
karne rywali, ale przejęli ją lubinianie, wyprowadzając szybki kontratak,
który na gola zamienił Woźniak,
pieczętując niekoniecznie zasłużona wygraną Zagłębia. Przegrana
ta, bez względu na inne wyniki, zepchnie Piasta na pewno na 13 miejsce w
tabeli, a przy niekorzystnym układzie jeszcze niżej. Gliwiczanie znów więc
stanęli nad przepaścią, ale jeszcze do niej nie wpadli. Już we wtorek będzie
okazja, aby wrócić na drogę, która poprowadzi ich do utrzymania w Lotto
Ekstraklasie. Zagłębie:
1. Martin Polaček – 24. Jakub Tosik,
33. Ľubomír Guldan, 77.
Sebastian Madera, 23. Daniel Dziwniel – 9. Arkadiusz Woźniak, 20. Jarosław
Kubicki, 19. Filip Jagiełło (46, 28. Łukasz Piątek), 18. Filip Starzyński, 6.
Kamil Mazek (74, 14. Łukasz Janoszka) – 13. Martin Nešpor (68, 21. Adam Buksa). Piast:
1. Jakub Szmatuła – 5. Marcin Pietrowski, 25. Aleksandar Sedlar, 91. Hebert, 17. Adam Mójta – 21.
Gerard Badía (68, 2. Patrik
Mráz), 88. Uroš Korun (60, 15. Michał Masłowski), 9. Radosław Murawski,
7. Maciej Jankowski, 12. Saša Živec
(60, 3. Denis Gojko) – 27. Michal Papadopulos. żółte
kartki: Jagiełło, Starzyński, Tosik, Janoszka – Korun. Sędziowali:
Bartosz Frankowski - Jakub Winkler i Marek Arys, sędzia techniczny Karol Arys.
(Toruń). widzów:
3827. |