Łódź (stadion Widzewa) 21.09.2024, g. 17:30
Widzew Łódź – Piast Gliwice 1:0 (1:0)
Bramka:
1:0 – 12` Imad Rondić

Po raz drugi w tym sezonie drużyna Piasta zeszła z boiska pokonana. Tym razem gliwiczanie musieli uznać wyższość Widzewa Łódź, przegrywając 0:1. Obiektywnie trzeba przyznać, że jest to zasłużona porażka. Piast zagrał dobrze tylko przez ostatnie cztery minuty,a to za mało, by wygrać mecz.

Aleksandar Vuković, choć miał do dyspozycji wszystkich zawodników, postanowił nie wprowadzać żadnych zmian w stosunku do ostatniego meczu z Puszczą Niepołomice. Po raz kolejny postawił na Rosołka w przodzie i liczył, że wreszcie dostanie on piłkę po której będzie mógł oddać choćby strzał.

Początek tego spotkania wyglądał tak, jak można było przewidzieć. Piast tradycyjnie grał na wysoki pressing i mogło to przynieść efekt, ale gliwiczanie dwukrotnie dali się złapać na spalonym. W 10 minucie gospodarze pokazali jednak, że będą groźni. W pole karne wpadł Kozłowski i uderzył mocno na krótki słupek, ale Plach zdołał odbić piłkę. W 14 minucie łodzianie wykonywali rzut rożny, po nim piłka trafiła do Cybulskiego, ten bezkarnie uderzył zza linii pola karnego, zasłonięty Plach jeszcze odbił piłkę, ale dopadł do niej Rondić i już umieścił ją w siatce. W pierwszym momencie arbiter zasygnalizował spalonego, ale po analizie VAR gola uznał. Sprawdziło się więc to, że Widzew najgroźniejszy jest w pierwszym kwadransie. Piast próbował odpowiedzieć, ale gliwiczanie nie potrafili wypracować sobie sytuacji, choćby do strzału. W 24 minucie Kądzior wykonywał rzut wolny, piłka leciał do Huka, ale obrońca Widzewa zdołał ją wcześniej wybić na róg. W 26 minucie Tomasiewicz przymierzył z dystansu, jednak bardzo niecelnie. W 32 minucie gospodarze powinni prowadzić 2:0, ale na szczęście Rondić nie trafił w bramkę. W 37 minucie Dziczek kapitalnie dośrodkował w pole karne, tam Czerwiński zgrał piłkę głową do Feliksa, ale Hiszpan nie trafił w bramkę, choć był bardzo blisko. To była sytuacja na wyrównanie. Potem przewagę mieli gliwiczanie, ale bardzo dobrze bronił się Widzew i to łodzianie schodzili na przere prowadząc 1:0.

Gdy Widzew pierwszy strzelał gola w tym sezonie, to jeszcze nie przegrał meczu. Tu jeszcze dochodził efekt własnego boiska. Gliwiczanie mieli więc bardzo trudne zadanie. W 49 minucie Rosołek umieścił piłkę w bramce, ale wcześniej Chrapek był na spalonym i arbiter gola nie mógł uznać. Istotne jednak było to, że wreszcie napastnik ten wyszedł na pozycję. W odpowiedzi jednak Gong znalazł się w sytuacji sam na sam z Plachem, ale źle uderzył i piłka przeszła daleko obok słupka. W 55 minucie Pyrka przerzucił piłkę nad obrońcami, ale znów spalił Chrapek, zresztą nawet nie zdołał potem zagrać do Rosołka. W 60 minucie z powodu kontuzji musiał zejść z boiska Kądzior. Aleksandar Vuković zdecydował się za niego wpuścić Piaseckiego, który skrzydłowym nie jest. Plac gry opuścił też Chrapek, a zmienił go Szczepański. Za chwilę się okazało, że Rosołek wcielił się w rolę skrzydłowego. W 65 minucie gliwiczanie wykonywali rzut rożny i nadziali się na kontrę, ostatecznie jednak gospodarze tej okazji nie wykorzystali, bo w końcowym efekcie piłka wylądowała w rękach Placha. To był jednak taki moment po którym to Widzew zaczął dyktować warunki, a gliwiczanie jak mieli piłkę, to grali zbyt wolno i przewidywalnie i zaraz ją tracili, a po tych stratach szły kontry. W 83 minucie w barwach Piasta zadebiutował Andréas Katsantónis. Była ostatnia zmiana i szansa na to, by choćby doprowadzić do remisu, tyle, że to Widzew kontrolował ten mecz, a gliwiczanie czy byli bliżej bramki, tym gorzej im szło. W doliczonym czasie gry Plach zagrał prze całe boisko do Pyrki, ten znalazł się w sytuacji sam na sam, ale jego strzał obronił Gikiewicz. W 94 minucie jeszcze taki strzał rozpaczy oddał Piasecki i było to mocne uderzenie, jednak po raz kolejny skutecznie i efektownie interweniował bramkarz Widzewa. Chwilę później arbiter zakonczył to spotkanie, a gliwiczanie musieli się pogodzić z drugą porażką w tym sezonie.

Widzew: 1. Rafał Gikiewicz – 91. Marcel Krajewski, 4. Mateusz Żyro, 15. Juan Ibiza (75, 5. Kreshnik Hajrizi), 3. Samuel Kozlovský – 8. Hilary Gong (63, 77. Jakub Sypek), 10. Fran Álvarez, 6. Juljan Shehu, 78. Kamil Cybulski (63, 7. Jakub Łukowski) – 9. Imad Rondić (72, 99. Saïd Hamulic), 37. Sebastian Kerk (72, 47. Antoni Klimek).
W rezerwie: 31. Mikołaj Biegański, 62. Lirim Kastrati, 2. Luis Silva, 25. Marek Hanousek
Trener: Daniel Myśliwiec

Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 5. Tomáš Huk, 4. Jakub Czerwiński, 29. Igor Drapiński (74, 22. Tomasz Mokwa) – 92. Damian Kądzior (60, 30. Miłosz Szczepański), 10. Patryk Dziczek (83, 70. Andréas Katsantónis), 20. Grzegorz Tomasiewicz, 7. Jorge Félix – 6. Michał Chrapek (60, 9. Fabian Piasecki), 39. Maciej Rosołek (74, 96. Tihomir Kostadinov).
W rezerwie: 33 Karol Szymański, 36 Jakub Lewicki, 3 Miguel Munoz, 22 Tomasz Mokwa, 17 Filip Karbowy
trener: Aleksandar Vuković

żółte kartki: Kerk, Gong – Kostadinov.

sędziowali: Łukasz Kuźma (Białystok) – Adam Kupsik, Piotr Podbielski oraz Piotr Idzik (techniczny). VAR Wojciech Myć i Paweł Sokolnicki.

widzów: 16 922.