Częstochowa
– 30.08.2024, g. 18:00 W 7 kolejce spotkań PKO BP Ekstraklasy Piast pokonał Raków Częstochowa 1:0. Złotą bramkę zdobył już w doliczonym czasie gry Michael Ameyawa. Wcześniej Patryk Dziczek nie wykorzystał rzutu karnego. Było to historyczne, bo pierwsze w historii występów w Ekstraklasie zwycięstwo gliwiczan nad Rakowem na jego stadionie. Oba zespoły przed tym meczem miały po 11 punktów, ale wyżej w tabeli był Raków i to tę drużynę eksperci stawiali w roli faworyta, ale Piast w tym sezonie rozegrał już kilka dobrych spotkań, a co najważniejsze gliwiczanie w 5 z 6 rozegranych spotkań zdobywali gole. Kluczem do zwycięstwa wydawała się jednak gra w obronie, w tym elemencie jednak w tym sezonie wydaja się być częstochowianie. Na przeszkodzie jednak w rozegraniu ciekawego spotkania mógł stać upał. W momencie rozpoczęcia tego pojedynku termometry wskazywały 32 stopnie. Goście na początku przyjęli defensywną taktykę. Cofnęli się na własną połowę, próbując przejąć piłkę i wyjść z szybką kontrą. Pierwszy raz poważnie pod bramką Placha zakotłowało się w 10 minucie, ale udało się gliwiczanom dwa razy wybić piłkę. Piast pierwszy raz zagroził bramce Rakowa w 14 minucie. Najpierw strzelał Chrapek, a potem mieli goście jeszcze rzut rożny. W 28 minucie przyjezdni mieli drugi w tym meczu rzut rożny, który wywalczył Kądzior. On też dośrodkowywał i przez chwilę było trochę zamieszania pod polem karnym Rakowa. Po pół godzinie gry trudno było coś dobrego o postawie obu zespołów powiedzieć. Jeżeli mielibyśmy chwalić zawodników Piasta to za niedopuszczanie przeciwnika do sytuacji bramkowych. Z drugiej strony jednak gospodarze byli mocno nieporadni w przeprowadzaniu ofensywnych akcji, a przykładem był sytuacja z 36 minuty, kiedy to Carlos mógł wyjść jeden na jeden z Plachm, ale źle przyjął piłkę i już jej nie dogonił. W 40 minucie Dziczek szybko wykonał rzut wolny, piłkę przejął Kądzior i stanął przed szansą na pokonanie Trelowskiego, ale nie trafił nawet w bramkę. Do pierwszej części meczu sędzia doliczył 5 minut, ale ani wynik, ani obraz gry się nie zmienił. Ta odsłona po prostu rozczarowała. Wynik 0:0 bardziej pewnie by satysfakcjonował gliwiczan, bo punkt wywalczony w Częstochowie zawsze jest cenny. W 55 minucie po stracie piłki Raków wyszedł z szybką kontrą, piłka trafiła do Carlosa, który chciał zagrać ją do wychodzącego na czystą pozycję Rodina, ale przeciął to podanie Czerwiński. Czym dłuzej trwała ta połowa tym rósł napór ze strony gospodarzy, którzy przejęli kontrolę nad grą. Piast przetrwał ten napór i w 62 minucie Kądzior spróbował nawet strzelać z dystansu, ale mocno spudłował. To był jednak ważny moment, bo potem częściej piłkę przy nodze mieli goście. Od 75 minuty gliwiczanie grali już bez naapstnika, bo boisko opuścił Rosłek, a za niego wszedł Kostadinov. Niewątpliwie Aleksandar Vuković postawił na obronę wyniku. W 82 minucie Berggren przebiegł z piłką rpzez pół boiska i oddał mocny strzał, pewnie jednak piłką złapał Plach. Raków w tym sezonie większość swoich bramek zdobył już po 86 minucie, tymczasem właśnie wtedy Chrapek zagrał do Kądziora, który będąc w trudnej sytuacji zdołał oddać celny strzał, który został jednak obroniony przez Trelowskiego. Już w doliczonym czasie gry po rzucie wolnym Czerwiński został pociągnięty za koszulkę Rundicia, a że było to w polu karnym, to sędzia zdecydował się po analizie VAR podyktokować jedenastkę, której jednak nie wykorzystał Dziczek, bo jego strzał obronił bramkarz Rakowa. Jak ma się taką okazję i jej się nie wykorzystuje to trudno myśleć o wygranej. Sytuacja ta jednak podrażniła kolegów Dziczka, bo rzucili się jeszcze do ataku i w 99 minucie wywalczyli rzut rożny. Po dośrodkowaniu Pyrki lot piłki przedłużył Kostadinov, dopadł do niej Ameyawa i z bliska wpakował futbolówkę do bramki i Piast jednak wyjechał z Częstochowy z trzema punktami, choć jeszcze sędzia doliczył kolejne 5 minut do tego spotkania Raków:
1. Kacper Trelowski – 7. Fran Tudor (39, 88. Matej Rodin),
4. Strátos Svárnas, 3. Milan Rundić – 26. Erick Otieno (46,
21. Dawid Drachal), 5. Gustav Berggren, 30. Władysław Koczerhin,
9. Patryk Makuch, 84. Adriano Amorim (70, 8. Ben Lederman), 20.
Jean Carlos Silva – 18. Jonatan Braut Brunes (85, 10. Ivi
López). Piast:
26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 4. Jakub
Czerwiński, 5. Tomáš Huk (90, 3. Miguel Muñoz), 29. Igor
Drapiński – 92. Damian Kądzior (89, 30. Miłosz
Szczepański), 10. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 19.
Maciej Rosołek (77` 96, Tihomir Kostadinov) żółte kartki: Koczerhin, Rundić – Drapiński, Dziczek. sędziowali: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn) – Paweł Sokolnicki i Radosław Siejka oraz Karol Wójcik. VAR: Paweł Pskit i Marcin Boniek. widzów: 5454. |