Gliwice, ul Okrzei – 12.08.2024, g. 19:00
Piast Gliwice – GKS Katowice 2:2 (1:1)
Bramki:
0:1 – 19` Adam Zrelak,
1:1 – 31` Michael Ameyaw (asysta Damian Kądzior),
2:1 – 49` Michał Chrapek,
2:2 – 68` Adam Zrelak

Remisem 2:2 zakończyło się derbowe starcie Piasta z GKS-em Katowice. Wynik można uznać za sprawiedliwy, bo oba zespoły wypracowały sobie sytuacje , by te bramki zdobyć, choć katowiczan tym razem pomogli obrońcy Piasta. To nie był ich mecz. Bramki dla drużyny z Okrzei strzelali Michael Ameyaw i Michał Chrapek.

Aleksandara Vukovicia przed tym meczem spotkała miła niespodzianka. Wbrew doniesieniom medialnym do jego dyspozycji był Ariel Mosór, a to zwiększało szansę przynajmniej na to, że gliwiczanie nie stracą gola. Natomiast, gdyby brać pod uwagę formę i wyniki z pierwszych kolejek, to faworytem tego pojedynku był Piast, Wiadomo jednak, że beniaminkowie potrafią dać z siebie więcej niż 100 procent, a w szczególności, gdy są to derby. W wyjściowym składzie Piasta zabrakło jednak Tomasa Huka, który po meczu z Legią, był mocno poobijany. Zastąpił go Igor Drapiński.

Od początku gospdarze mieli ten mecz pod kontrolą, ale goście dobrze się bronili. Pierwszą sytuację, która mogła zakończyć się powodzeniem mieli gliwiczanie w 5 minucie. Wtedy to po wyrzucie piłki z autu, ta trafiła pod nogi Kądziora, ten jednak uderzył bardzo niecelnie. Po raz drugi miejscowi zagrozili katowickiej bramce w 11 minucie, kiedy to rzut wolny egzekwował Kądzior. Zaraz potem jednak goście oddali pierwszy celny strzał. Placha próbował zaskoczyć Nowak, ale bez powodzenia. Po kwadransie katowiczanie przejęli inicjatywę i w 19 minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Kowalczyka – Zrelak zgubił Pyrkę i wślizgiem umieścił piłkę w bramce. W 24 minucie gliwiczanie zamknęli gości w ich polu karnym, ale dużą nieporadnością przy próbach strzału wykazali się Chrapek i Pyrka. Piast potem napierał, ale dopiero w 29 minucie udało się stworzyć kolejną okazję. Po rogu wykonywanym przez Kądziora, głową strzelał Dziczek, nie trafił jednak w bramkę. W 30 minucie Kowalczyk popełnił fatalny w skutkach błąd. Najpierw Kądzior wspólnie z Dziczkiem odebrali piłkę przed polem karnym, zaraz potem Kądzior zagrał do Ameyawa, który już z obrębu pola karnego huknął tak mocno, że piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki pilnowanej przez Dawida Kudłę. Chwilę później bramkarz gości wybił piłkę przed linię pola karnego wprost pod nogi Tomasiewicza, tan uderzył bez namysłu, ale nie trafił w bramkę. Stracona bramka sprawiała, że goście jeszcze bardziej cofnęli się na własną połowę i zawodnicy Piasta mieli duży problem, by wypracować sobie kolejną okazję. W 41 minucie Piasecki zagrywał do tyłu tak źle, że o mało co nie wypuścił zawodnika Gieksy na sytuację sam na sam z bramkarzem. Ratował to Czerwiński faulem, a po rzucie wolnym Repka bliski był zdobycia drugiej bramki dla gości. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1 i można uznać, że wynik ten odzwierciedla to co działo sięw tej połowie na murawie.

Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian. Już na początku Piast wyszedł z kontrą, którą jednak spowolnił Piasecki i skończyło się na rozczarowaniu. W 49 minucie jednak Piasecki zrehabilitował się tę akcję. Napastnik Piasta przejął piłkę na własnej połowie, popędził z nią w kierunku bramki gości, zagrał na lewo do Drapińskiego, ten przerzucił futbolówkę przez cała pole karne, jeszcze Kudła ją wybijał,ale wprost pod nogi Chrapka, który z zimną krwią wpakował ją do bramki. W 52 minucie po kolejnej kontrze Chrapek zagrał na 14 metr do Ameyawa, ale ten tym razem fatalnie spudłował. Potem spadło tempo gry. Gliwiczanie nie musieli się już śpieszyć, bo mieli korzystny wynik, a katowiczanie rozbili wrażenie wystraszonych, że jak śmielej zaatakują, to stracą trzecią bramkę. W 64 minucie boisko z powodu kontuzji opuścił Piasecki, zastąpił go Rosołek. Prowadzenie chyba uśpiło gospodarzy, bo w 68 minucie po zagraniu Nowaka do Zrelaka, Ten drugi kiwnął Mosóra i Czerwińskiego, a potem mocnym strzałem doprowadził do remisu. Piast natychmiast chciał odrobić stratę, jednak zbyt dużo chaosu było przy akcji, który zablokowanym strzałem kończył Dziczek. W 74. minucie niespodziewanie Aleksandar Vuković zdecydował się ściągnąć z boiska Czerwińskiego, jego miejsce zajął Huk. Była to zmiana taktyczna. Huk jednak powędrował na lewą obronę, a na środek powędrował Munoz. Za chwilę na murawie zameldował się Szczepański i była to piąta już zmiana w zespole Piasta, co wcześniej zdarzało się niezwykle rzadko. W 82 minucie Huk spróbował uderzyć z dystansu i Kudła miał problem, by to obronić. W 85 minucie Szczepański oddał mocny strzał, ale tym razem Kudła popisał się fenomenalną wręcz interwencją. Już w doliczonym czasie gry Arak wyszedł na pozycję strzelecką, Plach też wyszedł z bramki i nogami odbił strzał zawodnika Gieksy. W końcówce wydawało się, że ten remis zadowala obie strony, bo żadna z drużyn nie kwapiła się do bardziej ryzykownej gry.

Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński (73, 5. Tomáš Huk), 29. Igor Drapiński (77, 3. Miguel Muñoz) – 92. Damian Kądzior (73, 96. Tihomir Kostadinov), 10. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 19. Michael Ameyaw – 6. Michał Chrapek (77, 30. Miłosz Szczepański), 9. Fabian Piasecki (63, 39. Maciej Rosołek).
W rezerwie: 33. Karol Szymański, 17. Filip Karbowy, 22. Tomasz Mokwa, 23. Szczepan Mucha
Trener: Aleksandar Vuković

Katowice: 1. Dawid Kudła – 23. Marcin Wasielewski (90, 17. Mateusz Marzec), 2. Märten Kuusk, 4. Arkadiusz Jędrych, 14. Aleksander Komor, 16. Grzegorz Rogala – 27. Bartosz Nowak (83, 22. Sebastian Milewski), 5. Oskar Repka, 77. Mateusz Kowalczyk (67, 74. Jakub Antczak), 8. Borja Galán (67, 11. Adrian Błąd) – 99. Adam Zreľák (90, 18. Jakub Arak).
W rezerwie: 32. Rafał Strączek, 6. Lukas Klemenz, 10. Mateusz Mak, 17. Mateusz Marzec, 31. Shun Shibata
Trener: Rafał Górak

Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) – Michał Obukowicz i Bartosz Kaszyński – Patryk Świerczek. VAR – Piotr Lasyk i Damian Kos.

żółte kartki: Czerwiński – Zreľák.

widzów: 7805.