Arena Kielce – 18.10.2024, g.18:00
Korona Kielce – Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Bramki:
0:1 – 16` Jorge Felix (k)
0:2 – 49` Maciej Rosołek (asysta Michał Chrapek)

Po prawie półtora miesięcznej przerwie znów Piast zainkasował trzy punkty, pokonując na wyjeździe Koronę Kielce 2:0. Wreszcie skuteczny był Maciej Rosołek, który miał udział przy wywalczeniu rzutu karnego i sam też strzelił gola na przełamanie.

W ostatnich dwóch meczach przed przerwą na reprezentację Piast rywalizował z drużynami ze ścisłej czołówki tabeli – Jagiellonią i Pogonią. Oba te spotkania zakończyły się jednobramkowymi porażkami. Porażki te zepchnęły gliwiczan na 9 miejsce w tabeli, ale sytuacja jeszcze nie była zła. Korona przed tym spotkaniem była niżej w tabeli, miała mniej punktów i na pewno w zasięgu niebiesko-czerwonych. Aleksandar Vuković pewnie też tak podchodził do tego meczu. Ustawienie Piasta można było uznać za ofensywne. Od początku zagrało trzech zawodników, których można zakwalifikować do napastników. Szkoleniowiec dokonał też jednej zmiany. Drapińskiego, który w przerwie wystąpił w reprezentacji młodzieżowej zastąpił Jakub Lewicki. Vuković jednak miał mieć ograniczony wpływ na to, co zrobią jego podopieczni, bo przebieg tego spotkania miał oglądac z trybun. To był efekt kary nałożonej na niego za czerwona kartkę, którą zobaczył w spotkaniu z Pogonią.

Pierwsze 10 minut tego meczu to głównie walka w środkowej strefie boiska. Było trochę chaosu, strat i niedokładnych podań. Lepiej w tej sytuacji odnajdywała się Korona, przynajmniej tak to wyglądało. W 13 minucie Piast skontrował i po zagraniu Szczepańskiego, Rosołek jeszcze głową próbował podawać do Feliksa, jednak Hiszpan nie dał rady dojść do piłki. Zaraz potem jednak Plach wybił piłkę na połowę Korony, przejął ją Rosołek i próbował zagrywać do Katsantónisa, ten chciał minąć bramkarz gospodarzy, ten spóźnił swoje wyjście i w konsekwencji zahaczył o nogę Cypryjczyka, za co sędzia bez sprawdzania VAR, podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Felix. Chwilę później po kolejnej akcji Rosołek dośrodkował w pole karne, ale Hiszpan nie doszedł do piłki. Gospodarze rzucili się, aby odrobić stratę i w 19 minucie mieli po wyborną sytuację. Po rogu z kilku metrów strzelał Maruszewski, kapitalnie jednak zachował się Plach, broniąc ten strzał. W 21 minucie powinno być 2:0. Najpierw Rosołek odebrał piłkę, zagrał do Lewickiego, ten posłał futbolówkę na trzeci metr, gdzie już był Rosołek, ale choć miał pustą bramkę, trafił w poprzeczkę. Zaraz potem zaatakowała Korona i znów Plach musiał wykazać się swoim kunsztem. Mecz się więc rozkręcił i kolejne bramki wisiały w powietrzu. Tak się jednak nie stało, choć oba zespoły miały ku temu okazje, ale już nie tak klarowne. W 38 minucie mogło jedna być 2:0. Po kolejnej akcji i sporej liczbie podań Szczepański strzelał, ale nawet nie trafił w bramkę. Miała też swoje okazje Korona, ale nie tak klarowne i też bardzo dobrze spisywał się Plach. Ostatecznie na przerwę w lepszych nastrojach schodzili gliwiczanie, prowadząc 1:0.

Na drugą połowę nie wyszedł już Lewicki. Jego miejsce zajął Drapiński. Nie było tu zaskoczenia. Młodzieżowiec pozyskany z Jagiellonii nie grał wybitnego meczu. Ta część spotkania rozpoczęła się od ataku pozycyjnego gospodarzy, którzy zakończyli tę akcję strzałem, ale niecelnym. Za to już pierwsza akcja w tej odsłonie dała Piastowi drugiego gola. Zaczęło się od Szczepańskiego, który przejął piłkę, zagrał do Chrapka, ten podał do będącego na lewem skrzydle Rosołka, który zdecydował się na taki centrostrzał i piłka precyzyjnie wpadła za plecy bramkarza Korony do jego bramki. Jacek Zieliński próbował odmienić losy tego meczu dokonując potrójnej zmiany. Piast ma tak solidną obronę, że trudno było się spodziewać, że kielczanie zdołają odrobić podwójną stratę, choć gliwiczanie prowadząc 2:0 cofnęli się i czekali na okazję do kontry. W 70 minucie to trenerzy Piasta zdecydowali się na podwójną zmianę. Piasecki zastąpił, a Katsantonisa – Kądzior. Ostatnie 10 minut to pełna kontrola gliwiczan nad tym meczem i jeszcze goście mieli świetną okazję, by podwyższyć wynik na 3:0. Wyszedł napastnik Piasta sam na sam z Mamlą, mógł zrobić wszystko z piłką, ale próbował go przerzucić i tak źle to zrobił, że trafił w głowę bramkarza Korony. Na szczęście było to bez konsekwencji, bo gliwiczanie utrzymali dwubramkową przewagę do końcowego gwizdka.

Arena Kielce – 18.10.2024, g.18:00
Korona Kielce – Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Bramki:
0:1 – 16` Jorge Felix (k)
0:2 – 49` Maciej Rosołek (asysta Michał Chrapek)

Korona: 87. Rafał Mamla – 71. Wiktor Długosz, 2. Dominick Zator, 5. Pau Resta, 6. Marcel Pięczek, 3. Konrad Matuszewski – 27. Pedro Nuno, 18. Yoav Hofmeister (82, 13. Miłosz Strzeboński), 8. Martin Remacle (57, 7. Dawid Błanik), 10. Shuma Nagamatsu (57, 21. Danny Trejo) – 20. Adrián Dalmau (57, 9. Jewgienij Szykawka).
W rezerwie: Marcel Zapytowski, Igor Kośmicki, Bartłomiej Smolarczyk, Hubert Zwoźny, Wojciech Kamiński
Trener: Jacek Zieliński

Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 5. Tomáš Huk, 4. Jakub Czerwiński, 36. Jakub Lewicki (46, 29. Igor Drapiński) – 39. Maciej Rosołek, 6. Michał Chrapek, 20. Grzegorz Tomasiewicz (82, 96. Tihomir Kostadinov), 7. Jorge Félix – 30. Miłosz Szczepański (70, 92. Damian Kądzior), 70. Andréas Katsantónis (70, 9. Fabian Piasecki).
W rezerwie: 33 Karol Szymański, 3 Miguel Munoz, 14 Miguel Nobrega, 22 Tomasz Mokwa, Szczepan Mucha,
rener: Aleksandar Radunović

żółte kartki: Resta – Huk, Chrapek, Katsantónis, Drapiński, Czerwiński.

Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) Tomasz Listkiewicz i Bartosz Heinig (: liniowi). – Mariusz Myszka (techniczny). VAR Paweł Raczkowski i Marcin Szczerbowicz

widzów: 8735.