Wrocław (Tarczyński Arena Wrocław) – 23.09.2023, g 15:00 –

Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:0 (1:0)

Bramki:

1:0 – 41` Nahuel Leiva

 

Po trzech latach Śląsk grając na własnym stadionie pokonał Piasta 1:0. W pierwszej połowie gliwiczanie grali słabo, nie stwarzali sobie sytuacji i stracili gola. Na dodatek Pyrka zobaczył czerwoną kartkę. Po przerwie grając w 10 podopieczni Alexandra Vukovicia poprawili grę, ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania.

 

Piast nie pojechał do Wrocławia w najmocniejszym składzie. Z różnych powodów zabrakło w 20-stce Wilczka, Dziczka, Czerwińskiego. Największym zaskoczeniem była nieanonsowana absencja kapitana niebiesko-czerwonych. Jego miejsce w linii obrony zajął Tomas Huk. Dla Słowaka był to pierwszy od ponad roku mecz w którym wyszedł w podstawowym składzie. W obecnym sezonie zaliczył minut w starciu ze Stalą Mielec.

 

Brak w/w zawodników nie przeszkodził w tym, aby dobrze wejść w to spotkanie. To gliwiczanie w pierwszej fazie narzucili swoje warunki. Już w 5 minucie Ameyaw przy próbie dośrodkowania o młao co nie umieściłby piłki w bramce. Potem doszło do starcia Chrapka z Olesem w polu karnym, ale sędzia nie dopatrzył się faulu. Po 10 minutach gra się wyrównała, a pierwszy strzał na bramkę gości oddał w 15 min Konczkowski. Plach nie miał jednak problemów ze złapaniem piłki. Do 20 minuty przeważał Śląsk, ale potem jakby inicjatywa wróciła do drużyny z Okrzei. Nie przekładało się to jednak na sytuacje bramkowe. Tych brakowało. Tymczasem w 40 minucie wrocławianie szybko wznowili grę z autu, gliwiczanie nie zdążyli dobrze się ustawić, co wykorzystali zawodnicy gospodarzy rozklepując obronę Piasta, a na koniec kapitalnym strzałem z ponad 20 metrów popisał się Nahuel Leiva zupełnie zaskakując wysuniętego przed bramkę Placha i tym samym wrocławianie objęli prowadzenie. To nie był koniec nieszczęść. Już w doliczonym czasie gry Pyrka zobaczył drugą żółtą kartkę i tym samym czerwoną, co skutkowało dla niego zakończeniem gry w tym meczu. Nieodpowiedzialne to było zachowanie młodzieżowca Piasta, bo drugie 45 minut gliwiczanie mieli grać w osłabieniu.

 

W poprzedniej kolejce w podobnej sytuacji znalazła się Legią, która także po decyzji arbitra straciła swojego najlepszego zawodnika. Wpłynęło to jednak mobilizująco na stołeczną drużynę, która zdołała wyrównać i zdobyć punkt. Druga połowa miała więc być sprawdzianem charakterów gliwiczan. Alexandar Vuković nie zdecydował się wpuścić Holubka czy Kądziora, tylko asygnował do gry Feliksa, który zmienił Kirejczyka. Goście obiecująco rozpoczęli tę drugą odsłonę. Wykonywali nawet dwa stałe fragmenty gry, a to zawsze jakieś zagrożenie. Tymczasem jeszcze przed 60 minutą z powodu kontuzji z boiska musiał zejść Krykun. Zastąpił go Holubek. Vuković zdecydował też, że plac gry opuści Hateley, a za niego wszedł Szczepański. W 66 minucie po rzucie wolny dobrze dośrodkował Szczepański, bo piłkę głową zdołał uderzyć Mosór, ale nie skierował jej w światło bramki. Zaraz potem szczęścia spróbował Tomasiewicz, ale piłka po jego strzale przeszła nad poprzeczką. W 69 minucie po dalekim wykopie Szczepański przejął piłkę, ale że był sam w polu karnym zdecydował się na strzał z bardzo ostrego kąta i piłka przeszła wzdłuż linii i wyszła za końcową linię. Po 70 minucie wrocławianie zaczęli już grać na czas, jakby oddając inicjatywę Piastowi. W 77 minucie Ameyaw dobrze i celnie uderzył, ale Leszczyński poradził sobie z tym strzałem. W 81 minucie wrocławianie wyszli z kontrą, którą atomowym strzałem kończył Exposito, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Plach broniąc uderzenie najskuteczniejszego w Ekstraklasie piłkarza w tym sezonie. W 89 minucie troszkę przypadkowo Holubek stanął przed szansą na wyrównanie, ale i jego strzał obronił Leszczyński. W doliczonym czasie gry gliwiczanie postawili wszystko na jedną szalę rezygnują praktycznie z obrony w efekcie Exposito miał trzy wyborne sytuacje, by zakończyć ten mecz, ale dwukrotnie będąc sam na sam nie trafił nawet w bramkę, a w 95 minucie nie wykorzystał rzutu karnego podyktowane za faul na nim popełniony przez Huka. Jeszcze na sam koniec gliwiczanie mieli rzut wolny, nawet Plach poszedł w szesnastkę gospodarzy, ale nie udało się doprowadzić do wyrównania. Za chwilę sędzia zakończył to spotkanie. Była to pierwsza, wyjazdowa porażka drużyny z Okrzei w tym sezonie.

 

Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 5. Tomáš Huk, 98. Aléxandros Katránis – 44. Serhij Krykun (56, 14. Jakub Holúbek), 24. Tom Hateley (56, 30. Miłosz Szczepański), 20. Grzegorz Tomasiewicz, 6. Michał Chrapek (79, 11. Damian Kądzior), 19. Michael Ameyaw – 27. Gabriel Kirejczyk (46, 7. Jorge Félix).

W rezerwie: Karol Szymański, Tomasz Mokwa, Miguel Munoz, Filip Karbowy, Marcel Bykowski

Trener: Alexandar Vuković

 

Śląsk: 12. Rafał Leszczyński – 27. Martin Konczkowski, 4. Łukasz Bejger, 5. Aleks Petkow, 33. Jehor Macenko (90, 2. Aleksander Paluszek) – 26. Burak İnce (63, 22. Mateusz Żukowski), 8. Patrick Olsen, 16. Peter Pokorný (85, 23. Daniel Łukasik), 17. Petr Schwarz, 10. Nahuel Leiva (85, 24. Piotr Samiec-Talar) – 9. Erik Expósito.

W rezerwie: Kacper Trelowski, Cameron Borthwick-Jackson, Karol Borys, Marcel Zylla,

Trener: Jacek Magiera

 

żółte kartki: Leszczyński, Samiec-Talar – Pyrka, Huk.

czerwona kartka: Arkadiusz Pyrka (45. minuta, Piast, za drugą żółtą).

 

Sędziowali:

Sędzia główny: Bartosz Frankowski z Torunia.

Asystent 1: Marcina Boniek

Asystent 2: Jakub Winkler.

Sędzia techniczny: Paweł Horożaniecki.

VAR: Piotr Urban i Konrad Sapela.

 

widzów: 17 902.