Chorzów (Stadion Śląski) – 01.03,2024, g. 20:30 -
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Robert Dadok 34`
2:0 - Daniel Szczepan 56 (k),
3:0 - Patryk Sikora 66`

Stadion Śląski nie okazał się szczęśliwy dla Piasta. Gliwiczanie bowiem zostali rozbici przez Ruch, ulegając 0:3. Wygrana gospodarzy mogła być jeszcze bardziej okazalsza, gdyby Szczepan wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Holubka. Piast w tym meczu był cieniem drużyny, która trzy dni wcześniej pokonała w meczu Pucharu Polski Raków Częstochowa 3:0

Ruch po powrocie do Ekstraklasy swoje pierwsze mecze rozgrywał na stadionie przy ul Okrzei w Gliwicach. Z końcem października jednak chorzowianie przenieśli się na Stadion Śląski. Miało to pomóc Niebieskim w lepszej grze, a przede wszystkim zacząć wygrywać. Dla Piasta była to czwarta w historii wizyta na słynnym stadionie, a druga w Ekstraklasie. Za pierwszym razem miało to miejsce w 2017 roku Piast zremisował tu 0:0.

Piątkowe starcie rozpoczęło się od ataków gości, ale już w 11 minucie chorzowianie byli blisko zdobycia gola. Prosty błąd popełni Tomasiewicz. Wykorzystali to gospodarze, zagrywając na 18. metr do Letniowskiego. Piłka po jego strzale trafiła w słupek. Próbował jeszcze dobijać Szczepan, ale zamiast w piłkę skosił Czerwińskiego. Niebiescy pobudzeni tą sytuacją dalej nacierali i w 16 minucie mieli kolejną okazję. Kozak złamał akcję do środka, by uderzyć lewą nogę w stronę bramki, jednak Szymański zdołał odbić piłkę, a po dobitka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Potem obudzili się gośce i nawet wypracowali sobie pierwszą okazję. Po zagraniu Tomasiewicza wzdłuż linii bramkowej, akcję próbował zamykać Piasecki, a potem Ameyaw, ale żaden z nich nie doszedł do piłki. W 30 minucie Vlkanova zakręcił na lewej stronie rywalem i wpadł w pole karne, gonił go Holubek i w końcu zahaczył zawodnika gospodarzy. Sędzia nawet nie skorzystał z VARu, tylko wskazał na jedenasty metr. Fantastycznie zachował się Szymański, który najpierw obronił strzał Szczepana, potem jeszcze dobitkę, a przy trzeciej próbie piłka przeszła obok słupka. Niedługo jednak gliwiczanie cieszyli się z czystego konta. W 34 minucie Mosór tak fatalnie wybił piłkę, że ta trafiła do Dadoka, a ten mocnym strzałem wyprowadził Ruch na prowadzenie. Wyraźnie podcięło to skrzydła gliwiczanom, którzy oddali całkiem inicjatywę gospodarzom. Jeszcze w końcówce tej pierwszej połowy po akcji Dadoka – Letniowski miał okazję, aby uderzyć, ale nie trafił w bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym prowadzeniem gospodarzy.

W przerwie meczu Alexander Vuković dokonał dwóch zmian. Pierwsza była wymuszona. Za kontuzjowanego Czerwińskiego wszedł Munoz, a Dziczka zastąpił Felix. To już była roszada taktyczna. Początek tej drugiej połowy należał jednak do gospodarzy, którzy konsekwentnie atakowali prawą stroną wiedząc, że słabym punktem jest tam Holubek, który zresztą szybko zarobił żółtą kartkę. Gliwiczanie natomiast cały czas wyglądali na zagubionych. Chorzowianie nie zwalniali i w 54 minucie Szczepan urwał się Munozowi, ten goniąc go zahaczył z tyłu i sędzia po raz drugi w tym meczu podyktował rzut karny. Tym razem Szczepan się nie pomylił i było już 2:0 dla Ruchu. W 59 minucie gliwiczanie wykonywali rzut wolny. Pyrka wrzucił pilkę w pole karne, ta po główce trafiał pod nogi Felixa, ten strzelił w światło bramki, ale prosto tam, gdzie był Stypica. To było pierwsze celne uderzenie zawodnika Piasta w tym meczu. W 61 minucie Tomasiewicz zdecydował się na strzał z dystansu i dobre to było uderzenie, ale bramkarz Ruchu przeniósł piłkę nad poprzeczką na róg. Zaraz potem na murawie zameldowali się Szczepański i Kostadinov, a zeszli Chrapek i Krykun. Nic to nie dało. W 66 minucie po wyrzucie piłki z autu, przejął ja Sikora i przy biernej postawie aż czterech zawodników Piasta huknął w okienko, podwyższając wynik na 3:0. W zasadzie w tym momencie mecz dla drużyny z Okrzei się mógł już zakończyć. W 70 minucie Tomasiewicz przymierzył z rzutu wolnego i choć strzał był mocny, to jednak mocno niecelny. Chwilę później gliwiczanie wykonywali rzut rożny, ale nadziali się na szybką kontrę. Aż trzech zawodników Ruchu miało przed sobą tylko Munoza, na szczęście zawodnik gospodarzy zgubił rytm, ale i tak zdołał uderzyć, dobrze Szymańskiego asekurował Tomasiewicz. Zraz potem Ameyawa miał okazje, by oddać strzał, posłał piłkę obok słupka. W kolejnej akcji Szczepam trafił w poprzeczkę, jeszcze do piłki dopadł i umieścił ją w bramce, ale drugi z graczy Ruchu był na spalonym i gol nie został zaliczony. Sędzia się zlitował i do drugiej połowy doliczył tylko 120 sekund i stąd wynik tylko 0:3.

Ruch: 36. Dante Stipica - 96. Robert Dadok, 59. Patryk Stępiński, 20. Szymon Szymański, 6. Josema, 5. Tomasz Wójtowicz (55, 77. Mateusz Bartolewski) - 70. Miłosz Kozak (74, 54. Filip Wilak), 8. Patryk Sikora, 7. Juliusz Letniowski (74, 22. Filip Starzyński), 88. Adam Vlkanova (83, 10. Tomasz Foszmańczyk) - 95. Daniel Szczepan (74, 86. Soma Novothny)
W rezerwie:  Michał Buchalik, Wiktor Długosz, Przemysław Szur,
Trener: Janusz Niedzwiedź

Piast: 33. Karol Szymański - 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński (46, 3. Miguel Muñoz), 14. Jakub Holúbek - 44. Serhij Krykun (64, 30. Miłosz Szczepański), 20. Grzegorz Tomasiewicz, 16. Patryk Dziczek (46, 7. Jorge Félix), 6. Michał Chrapek (64, 96. Tihomir Kostadinov), 19. Michael Ameyaw (85, 25. Piotr Liszewski) - 9. Fabian Piasecki.
W rezerwie: Franrisek Plach, Jorge Felix, Tom Hateley, Tomasz Mokwa, Kalim Wilczek.
Trener: Alexandar Vuković

żółte kartki: Dadok - Holúbek.

sędziowali: Paweł Raczkowski (Warszawa) - Paweł Sokolnicki – Adam Kupsik oraz Mateusz Jenda VAR: Tomasz Kwiatkowski i Arkadiusz Kamil Wójcik

widzów: 15 169.