Częstochowa (Miejski Stadion Piłkarski Raków) – 07.02.2024, g. 20:00
Raków Częstochowa – Piast Gliwice 3:1 (0:0)
Bramki:
0:1 – 56`Patryk Dziczek (k)
1:1 – 79` nte Crnac
2:1 – 90` Łukasz Zwoliński (k),
3:1 – 90`Marcin Cebula

Bez punktów wrócił Piast z Częstochowy. Gliwiczanie choć prowadzili po bramce Patryka Dziczka 1:0, przegrali z Rakowem 1:3. Losy tego meczu rozstrzygnęły się w drugiej połowie, ale najwięcej emocji było samej końcówce, kiedy to częstochowianie zdobyli trzy gole. Tego ostatniego strzelił Cebula pieczętując wygraną mistrza Polski. To nie pierwszy raz, kiedy wynik meczu między Piastem a Rakowem rozstrzyga się w doliczonym czasie gry. Można więc powiedzieć, że tradycji stało się zadość.

Alexandar Vuković mocno zareagował po porażce z Górnikiem. Szkoleniowiec Piasta zdecydował się dokonać aż czterech zmian w wyjściowym składzie. Do bramki wrócił Frantisek Plach. Miejsce Jakuba Holubka zajął Tomas Huk. W jedenastce znaleźli się też Michael Ameyaw i Jorge Felix. Pierwszy zastąpił Serhija Krykuna, a drugi Michała Szczepańskiego. Te zmiany nie były jednak niespodzianką, a wręcz przeciwnie. Trener musiał zareagować po blamażu w derbach.

Od początku tego spotkania atakował i prowadził grę Raków, ale wszystkie te akcje skutecznie rozbijali gliwiczanie jeszcze przed szesnastym metrem. Nie jest wykluczone, że jednak tak miała wyglądać gra gliwiczan. Wdać się bowiem w wymianę ciosów z wciąż aktualnym mistrzem Polski i niepokonaną drużyną u sievie w tym sezonie. Taktyka ta mogła przynieść efekt w 17 minucie.. Wtedy to Kądzior z prawej strony zagrywał w pole karne i nie wiele zabrakło aby najpierw Wilczek, a potem Felix mogli oddać strzał. Ostatecznie tak się jednak nie stało. Potem gra się wyrównała i przewaga gospodarzy nie była już aż tak widoczna. W 25 minucie Piast przeprowadził składną akcję zakończoną celnym strzałem Pyrki, obronionym jednak przez Kovacevicia. Była to dobra sytuacja by objąć prowadzeni, obrońcy z Gliwic zabrakło chyba odwagi, by mocniej uderzyć, a szkoda. W 29 minucie gospodarze wdarli się w pole karne Piast, a ale skończyło się na skutecznym bloku i rzucie rożnym dla Rakowa po którym nie było zagrożenia. Potem optyczną przewagę mieli częstochowianie, ale nie potrafi rozegrać dluższej akcji, a drogę do bramki Piast próbowali sobie otworzyć dalekimi podaniami. To jednak było skazane na niepowodzenie. W grze gliwiczan tez jednak było sporo niedokładności i strat przy próbie rozegrania piłki. W 43 minucie naciskany bramkarz Rakowa pogubił się, gliwiczanie przejęli piłkę na linii pola karnego, ale nie wykorzystali okazji, by jeszcze przed przerwą objąć prowadzenie. W 45 minucie w podbramkowym zamieszaniu Kądzior oddał celny strzał, ale Kovacević zdołał zbić piłkę na słupek. To była w zasadzie jedyna tak dobra okazja, aby otworzyć wynik tego meczu. Ostatecznie w bardzo przeciętnej piłkarsko pierwszej połowie kibice bramek nie zobaczyli, a schodzących do szatni piłkarzy Rakowa żegnały gwizdy.

Na drugą połowę nie wyszedł już Wilczek. Jego miejsce w ataku zajął Piasecki. Pewnie Alexandar Vuković liczył, że wykorzysta on dobrą znajomość słabych punktów zawodników Rakowa. Bardziej dynamicznie w tę drugą część meczu weszli gospodarze, ale tego można było się spodziewać. Miejscowi mieli dwa rzuty wolny, jednak tylko postraszyli graczy Piasta. Tymczasem w 54 minucie pierwszy wypad gliwiczan zakończył się faulem Otieno na Huku, a że miało to miejsce w polu karnym, sędzia bez większego wahania wskazał na jedenasty metr. Po raz szósty w tym sezonie skutecznym egzekutorem okazał się Patryk Dziczek i Piast objął prowadzenie. Bramka ta dodała pewności gościom, bo zaraz potem znów zaatakowali. W 63 minucie kapitalnie uderzył Kądzior, ale Kovacević wyciągnął się jak struna i zdołał zbić piłkę na róg. Po nim głową strzelał Czerwiński, ale ponownie bramkarz Rakowa skutecznie interweniował. W 67 minucie Cranc znalazł trochę miejsce w polu karnym, aby oddać strzał, na szczęście piłka nie leciała w światło bramki. Po okresie przewagi w 70 minucie Piast wyszedł z kontrą po której faulowany był Ameyaw. Tradycyjnie już dośrodkowywał piłkę w pole karne Kądzior, a głową strzelał Mosór, za lekko jednak, by pokonać Kovacevicia. Ta akcja ostudziła nieco zapędy częstochowian, którzy jakby stracili pewność siebie a gliwiczanie cały czas czyhali na błąd gospodarzy. W 77 min Koczergin oddał strzał z dystansu i piłka przeszła tuż nad poprzeczką. Za chwilę Cranc nie wykorzystał prawie stuprocentowej sytuacji. W końcu jednak gospodarze dopięli swego. W 79 minucie Plavsić dośrodkował w pole karne, a tam celnym strzałem głową popisał się Cranc i było już 1:1. Spotkanie zdecydowanie ożywiło się po tym golu. Piłkarze Rakowa chcieli jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść i w doliczonym czasie gry mieli okazję, gdy Svarnas główkował, ale Mosór zdołał zablokować ten strzał. Jeszcze potem po starciu Cranca z Dziczkiem sędzia wstrzymał grę, by przeanalizować tę sytuację na VAR. Była już 98 minuta, gdy sędzia zdecydował się podyktować jednak jedenastkę dla Rakowa dopatrując się kopnięcia Dziczka w stopę zawodnika Rakowa. Piłkę na 11 metrze ustawił Zwoliński, pewnie wykorzystując ten stały fragment gry. Gliwiczanie rzucili wszystko na jedną szalę,a le nadziali się na kontrę po której Cebula ustalił końcowym wynik tego meczu na 3:1 dla Rakowa.

Raków: 1. Vladan Kovačević – 7. Fran Tudor, 24. Zoran Arsenić, 4. Strátos Svárnas – 20. Jean Carlos Silva, 5. Gustav Berggren (78, 23. Péter Baráth), 30. Władysław Koczerhin (84, 25. Bogdan Racovițan), 11. John Yeboah (66, 19. Ante Crnac), 27. Bartosz Nowak (66, 77. Marcin Cebula), 26. Erick Otieno (65, 14. Srđan Plavšić) – 9. Łukasz Zwoliński.
W rezerwie: 89 Kacper Bieszczad, 22 Kacper Masiak, 21 Dawid Drachal, 17 Jakub Myszor
Trener: Dawid Szwarga

Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński, 5. Tomáš Huk – 11. Damian Kądzior (78, 44. Serhij Krykun), 16. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz (88, 30. Miłosz Szczepański), 7. Jorge Félix (68, 6. Michał Chrapek), 19. Michael Ameyaw – 10. Kamil Wilczek (46, 9. Fabian Piasecki).
W rezerwie: 33. Karol Szymański, 14. Jakub Holúbek, Tihomir 96. Kostadinov, 2 Miguel Munoz, 22. Tomasz Mokwa
Trener: Alexandar Vuković

żółte kartki: Tudor, Otieno, Plavšić, Racovițan – Wilczek, Huk, Kądzior, Piasecki, Dziczek.

Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) – Paweł Sokolnicki i Marcin Lisowski oraz Szymon Łężny (techniczny). VAR: Tomasz Kwiatkowski i Piotr Rzucidło.

widzów: 534