Kraków
(stadion Cracovii) – 25.05.2024, g. 17:30 W meczu kończący sezon 2023/24 Piast przegrał z Puszczą Niepołomice 0:1. Spotkanie to w wykonaniu Piasta wyglądało tak jak pierwsza część tej kampanii. Gra była dobra, były sytuacje, ale brakowało goli. Tę kampanię gliwiczanie zakończyli na 10 miejscu. Tak się złożyło, że przed tą ostatnią kolejką w PKO BP Ekstraklasie było jeszcze kilka niewiadomych. O miano najlepszej drużyny walczyły Jagiellonia i Śląsk, a przed spadkiem broniły się Korona, Warta i Puszcza. Właśnie z tą ostatnią ekipą grał Piast. Niepołomiczanie, aby mieć pewność utrzymania musieli wygrać. W innym przypadku musieli oczekiwać wieści z Poznania, gdzie grała Korona. Alexandar Vuković zapowiadał, że jego zawodnicy potraktują to spotkanie jak każde inne i będą cheili go wygrać. Tymczasem już na samym początku Szczepański chciał zagrać do tyłu, a wyłożył piłkę wprost pod nogi Hajdy, który wyszedł szybkim kontratakiem i zakończył tę akcję strzałem, na szczęście niecelnym. Gliwiczanie szybko jednak narzucili swoje warunki i prawie, że nie schodzili z połowy Puszczy. W 11 minucie po dokładnym podaniu ze środka pola, Pyrka urwał się prawą stroną, zagral do Ameyawa, a ten chciał zakręcić piłkę, ale w porę został zablokowany. Potem goście w zasadzie zamknęli gospodarzy w hokejowym zamku, a w 16 minucie mieli kolejną okazję. Z lewej strony dośrodkowywał Ameyaw, Felix wygrał pojedynek główkowy w polu karnym, jednak piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W 20 minucie Piast wypracował sobie kolejką okazję. Z 16 metra uderzył Szczepański, bramkarz Puszczy instynktownie odbił piłkę, a ta jeszcze trafiła pod nogi Chrapka, który jednak posłał ją obok słupka. Napór gliwiczan nie ustawał, ale po 30 minutach wciąż na zegarze widniał bezbramkowy remis. Wtedy jednak zawodnikom Puszczy udało się przerzucić ciężar gry pod pol karne Piasta i nawet wypracować sytuację. Po składnej akcji piłka trafiła do Bartosza, który uderzył z ostrego kąta, jednak futbolówka poszybowała ponad bramką Placha. W 39 minucie Piast wypracował sobie kolejną sytuację. Po zagraniu Pyrki strzelał Felix, golkiper Puszczy odbił piłkę, jeszcze dobijał to Szczepański, ale nie trafił w bramkę. Chwilę później znów po zamieszaniu uderzał Szczepański , ale i tym razem został w porę zablokowany. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy rzut wolny wykonywał Szczepański, sprytnie głową uderzył Chrapek, ale i tym razem na wysokości zadania stanął Zych, broniąc ten strzał. W pierwszej połowie kibice nie zobaczyli więc goli. Na drugą odsłonę zawodnicy Puszczy wychodzili już chyba nieco spokojniejsi, bo w Poznaniu Lech prowadził z Koroną 1:0, a to oznaczało, że bez względu na wynik spotkania rozgrywanego w Krakowie – niepołomiczanie zostaną w Ekstraklasie. Początek tej drugiej połowy był wyrównany. Do 60 minuty nie wypracowała sobie sytuacji, która mogła zmienić wynik meczu. Wtedy trener Puszczy zdecydował się na pierwsze zmiany i za chwilę jego podopieczni cieszyli się z gola. Z lewej strony dośrodkowywał Lee, piłka trafiła do Siemiaszko, który głową zagrał ją do pozostawionego bez opieki na 3 metrze Zapolnika, a ten tylko dopełnił formalności takżę głową pakując ją do siatki. Zupełnie zaspali w tym przypadku środkowi obrońcy Piasta. W tym samym czasie Korona już prowadziła z Lechem 2:1, gol ten więc miał ogromne znaczenie dla niepołomiczan. W 70 minucie Dziczek zdecydował się na strzał z dystansu, jednak uderzył dokładnie w to miejsce, gdzie stał Zych. Czas płynął, a gliwiczanie nie kwapili się do mocniejszych ataków. Wręcz to zawodnicy Puszczy wyglądali na bardziej zdeterminowanych, by zdobyć drugą bramkę. W 80 minucie Po rogu Dziczek strzelał głową, ale zbyt lekkie to było uderzenie, by zaskoczyć bramkarz z Niepołomic. W końcówce meczu gospodarze grali już na czas, ale trudno mieć do nich za to pretensje. Ich celem było utrzymanie, a że robili to mądrze, to wygrali i samodzielnie, bez patrzenia się na innych utrzymali w Ekstraklasie. A Piast zakończył ten sezon na 10 miejscu. Na pocieszenie drużynie z Okrzei pozostaje to, że w tym sezonie nie przegrali z nowym mistrzem Polski, a został nim Jagiellonia Białystok. Puszcza:
48. Oliwier Zych – 67. Ioan-Călin Revenco, 22. Artur
Crăciun, 3. Roman Jakuba, 21. Michał Koj (89, 4. Tomasz
Wojcinowicz) – 17. Jakub Bartosz (60, 9. Artur Siemaszko),
14. Jakub Serafin (88, 93. Bartłomiej Poczobut), 16. Michał
Walski, 70. Wojciech Hajda (59, 10. Hubert Tomalski), 6. Lee
Jin-hyun – 25. Kamil Zapolnik (82, 96. Maciej Firlej). Piast:
26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór,
4. Jakub Czerwiński, 22. Tomasz Mokwa (76, 31. Oskar Leśniak) –
19. Michael Ameyaw (76, 99. Piotr Urbański), 6. Michał Chrapek
(63, 20. Grzegorz Tomasiewicz), 16. Patryk Dziczek, 30. Miłosz
Szczepański (85, 17. Filip Karbowy), 96. Tihomir Kostadinov (63,
44. Serhij Krykun) – 7. Jorge Félix. Sędziowali: Łukasz Kuźma – Paweł Sokolnicki i Piotr Podbielski – Sebastian Krasny. VAR: Kornel Paszkiewicz i Piotr Lasyk. widzów: 3369 |