Gliwice, ul Okrzei –
29.09.2023, g. 20:30
Piast
Gliwice – Widzew Łódź 2:1 (2:0)
Bramki:
1:0
– 24` Serhij Krykun (asysta Grzegorz Tiomasiewicz)
2:0
– 38` Serhij Krykun (asysta Jorge Felix)
2:1 –
47` Frantisek Plach (sam)
3:1 – 68` Patryk Dziczek
(k)
3:2 – 90` Imad Rondić
Piast
odniósł drugie w tym sezonie zwycięstwo i to od razu najwyższe w
tym sezonie. Gliwiczanie pokonali Widzew Łódź 3:2, a prawdziwe
show zrobił Serhij Krykun. Piłkarz rodem z Ukrainy zdobył dwie
bramki i wywalczył rzut karny, który na gola zmienił Patryk
Dziczek.
Z trzema zmianami w porównaniu do meczu ze
Śląskiem Piast rozpoczął pojedynek z Widzewem Łódź. Po pauzie za
kartki do składu wrócił Dziczek, a pauzującego za kartoniki Pyrkę
zastąpił Mokwa. Nie wyszedł też od początku Kirejczyk. Za niego
pozycje nr 9 zajął Felix. Trener Widzewa natomiast wystawił tę
samą jedenastkę, która w poprzedniej kolejce zremisowała z Koroną
Kielce.
Bukmacherzy wskazywali Piasta jako faworyta.
Eksperci natomiast dawali obu drużynom równe szansę, co wynikało
z zajmowanych miejsc w tabeli i zdobyczy punktowych. Łodzianie na
początku zaskoczyli gospodarzy wysoko ustawiając się w obronie.
Efekt był taki, ze już w pierwszej minucie mogli prowadzić. Błąd
popełnił Plach, który wyszedł przed pole karne, ale minął się z
piłką, sytuację wspólnie uratowali Mosór z Katranisem. Potem
Dziczek nie po raz pierwszy w tym sezonie źle zagrał piłkę,
przejął ją Hanousek i uderzył mocno, ale niecelnie. Gliwiczanie w
tym pierwszym kwadransie nie byli w stanie zagrozić bramce
Widzewa. Co więcej to goście lepiej się prezentowali na murawie.
Kolejne 5 minut to brzydka gra i sędzia zaczął sięgać po żółte
kartki, choć to była wczesna faza meczu. W 24 minucie gospodarze
stworzyli pierwsze zagrożenie. Po rzucie wolny Chrapek strzelał
głową, ale golkiper Widzewa pewnie złapał piłkę. Zaraz potem, a
było to 25 minuta, Chrapek wycofał piłkę przed pole karne do
Tomasiewicza, ten miękko wrzucił ją w pole karne, a tam był
pozostawiony bez opieki Krykun, który mocnym strzałem w okienko
wyprowadził Piasta na prowadzenie. Po stracie gola łodzianie
podkręcili tempo zmuszając gospodarzy do dość rozpaczliwej obrony
i w 35 minucie Sanchez wyszedł na czystą pozycję, do końca
przeszkadzał mu Mokwa, dzięki czemu gracz Widzewa nie zdołał
oddać czystego strzału.. Gdy wydawało się, że przyjezdni jeszcze
mocniej przycisną Piast wyprowadził cios, który rzucił na deski
gości. Felix zabrał piłkę zawodnikowi Widzewa w polu karny,
zagrał wzdłuż linii do czekającego na futbolówkę Krykuna, a ten
musiał trafić, bo był dwa metry przed bramką i gliwiczanie mieli
już dwa gole na koncie. W końcówce tej pierwszej połowy
gliwiczanie nie dali sobie wbić kontaktowej bramki, zresztą
łodzianie nie mieli ku temu okazji i stąd na przerwę w
zdecydowanie lepszych humorach schodzili gospodarze.
W
ostatnim meczu Piasta z Widzewem, gliwiczanie prowadzili już 3:0,
ale w samej końcówce stracili dwie bramki. Za wyjątkiem Krykuna
wszyscy zawodnicy z Gliwic na pewno pamiętali tamto spotkanie i
nerwówkę i nie było wątpliwości, że tego chcieliby uniknąć.
Niestety już w 47 minucie Pawłowski uderzył bezpośrednio z rzutu
wolnego, piłka odbiła się od poprzeczki, potem od nogi Placha i
wpadła do bramki i już było 2:1. Strzał był precyzyjny, ale też
szczęście nie dopisało bramkarzowi Piasta, któremu to zostanie
zapisany ten gol jako samobójczy. Gościom wyraźnie ta bramka
dodała skrzydeł, bo potem narzucili swoje warunki. W końcu jednak
gliwiczanie opanowali sytuacje i w 57 minucie Krykun przedarł się
lewą stroną, wyłożył piłkę do Ameyawa, ten jednak źle uderzył i
tylko postraszył Ravasa. W 64 minucie Krykun wpadł w pole karne,
przewrócił się, sędzia nie przerwał gry, ale za chwilę postanowił
skorzystać z VAR i po analizie wskazał na 11 metr. Rzut karny na
trzeciego dla Piasta w tym meczu gola zamienił Patryk Dziczek.
Zaraz potem Kykun został zmieniony przez Kądziora, ale nie
zmieninia to faktu, że był to najlepszy występ tego piłkarza w
ekstraklasie i w barwach Piasta. Potem gra się wyrównała, ale 82
minucie Dziczek faulował na 18 metrze Pawłowskiego, który miał
okazję po raz drugi uderzyć z wolnego, tym razem jednak piłka
ugrzęzła w murze ustawionym przez graczy z Gliwic. W 85 minucie
po dośrodkowaniu Sanchez skoczył do piłki, ale źle trafił, piłka
odbiła się od jego barku i jeszcze zdążyl zablokować ją Katranis.
Potem zaatakował Piast i nawet gliwiczanie zakończyli akcję
strzałem Ameyawa, ale zbyt lekkim. Sędzia do tego meczu doliczył
6 minut, a więc sporo, aby odrobić straty. Z drugiej strony Piast
to drużyna, której w tym sezonie trudno jest strzelić gola. W
połowie doliczonego czasu gry wydawało się, że niebiesko-czerwoni
nie dadzą sobie wydrzeć zwycięstwa. Tymczasem w czwartej minucie
zaliczonego czasu gry Imad Rondić zdobył kontaktowego gola. Mimo
nerwowej końcówki Piast wygrał zasłużenie, a bohaterem meczu
został Serhij Krykun.
Piast: 26. František Plach
- 22. Tomasz Mokwa, 2. Ariel Mosór, 5. Tomáš Huk (80, 3. Miguel
Muñoz), 98. Aléxandros Katránis - 19. Michael Ameyaw, 16.
Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 6. Michał Chrapek (72,
30. Miłosz Szczepański), 44. Serhij Krykun (72, 11. Damian
Kądzior) - 7. Jorge Félix (90, 14. Jakub Holúbek).
W
rezerwie: Karol Szymański, Filip Karbowy, Hateley, Gabriel
Kirejczyk, Marcel Bykowski
Widzew: 1. Henrich Ravas -
7. Mato Miloš, 4. Mateusz Żyro, 15. Juan Ibiza, 92. Fábio Nunes
(46, 14. Andrejs Cigaņiks) - 22. Dominik Kun (67, 37.
Sebastian Kerk), 25. Marek Hanousek, 6. Juljan Shehu (74, 99.
Imad Rondić) - 19. Bartłomiej Pawłowski, 9. Jordi Sánchez, 8.
Dawid Tkacz.
W rezerwie: Jakub Szymański, Luis Silva, Ernest
Terpiłowski, Paweł Zieliński, Antoni Klimek, Patryk
Stępiński,
żółte kartki: Katránis, Dziczek - Fábio Nunes,
Żyro, Sánchez, Shehu, Cigaņiks.
Sędziowali: Paweł
Raczkowski (Warszawa) - Tomasz Niemirowski i Filip Sierant -
Sebastian Tarnowski
VAR Szymon Marciniak oraz Adam Kupsik.
|