Gliwice,
ul Okrzei – 12.03.2024, g. 18:30
Piast Gliwice -
Puszcza Niepołomice 1:0 (1:0)
Bramka:
1:0 - 43`
Jorge Félix
Piast
odniósł pierwsze w tym roku zwycięstwo. Gliwiczanie w zaległym
meczu pokonali Puszczę Niepołomice 1:0. Bramkę na wagę trzech
punktów zdobył Forge Felix. Nie było to widowisko godne
Ekstraklasy. Goście grali jak drwale z puszczy, co skończyło się
dwoma kontuzjami zawodników z Gliwic. Z powodu urazów przed
czasem plac gry musieli opuścić Dziczek i Chrapek.
Mecz
Piasta z Puszczą miał się odbyć 2 grudnia i w tym terminie się
rozpoczął, ale nie został dokończony. Z powodu śnieżycy został
bowiem przerwany w 15 minucie. I od tego momentu z
trzymiesięcznym poślizgiem kontynuowano to spotkanie. Tym razem
śnieg nie padał, ale boisko wcale
nie było lepsze. Padające deszcze sprawiły, że murawa szybko
zamieniła się w grzęzawisko. W takim warunkach nie było mowy o
grę w piłkę. Zresztą oba zespoły od dłuższego czasu tego nie
robią nawet na dobrej murawie. Piast w tym roku tracił bramki i
gubił punkty, a Puszcza starała się po prostu nie przegrywać
kolejnych spotkań i ciułać punkty jak się da. Stąd od początku w
zasadzie niewiele się działo pod bramkami obu drużyn. W 30
minucie, albo jak kto woli w 15 z powodu kontuzji musiał już
boisko opuścić Dziczek - zastąpił do Kostadinov. Około 40 minuty
zaczęła się rysować przewaga Piasta. Wtedy to gliwiczanie
wreszcie stworzyli kombinacyjną akcję, którą niecelnym strzałem
kończył Felix. W tym przypadku powinno być przynajmniej celne
uderzenie. Dwie minuty później Hiszpan w pełni się
zrehabilitował. Akcję z prawej strony nakręcił Ameyaw, który w
końcowej jej fazie próbował zagrywać wzdłuż linii do Wilczka,
jeszcze interweniował obrońca Puszczy, ale tak niefortunnie, że
podał wprost pod nogi Feliksa, a ten tym razem z bliska z zimną
krwią wpakował ją do bramki. Jeszcze sędzia chwilę zaczekał
sprawdzając czy nie było spalonego, ale ostatecznie wskazał na
środek boiska. Bramka ta pozwoliła uspokoić grę i na nowo
poukładać szyki, przede wszystkim te obronne. Ostatecznie ta
pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Piasta 1:0.
Końcówka
pierwszej odsłony dała nadzieję, że gliwiczanie przypomną sobie
jak grali, gdy jeszcze byli w formie. Pozytywem było tez to, że
mimo kiepskiej murawy udawało się przeprowadzić kilka
kombinacyjnych akcji, szczególnie prawą stroną, czego
konsekwencją była bramka. Tymczasem po zmianie stron to goście
mieli okazję na zmianę wyniku. W 50 minucie Wojcinowicz dopadł do
odbitej piłki i uderzył w długi róg, ale Plach wyciągnął się jak
struna i sparował futbolówkę na róg. Gliwiczanie szybko
odpowiedzieli akcją i celnym strzałem Ameyawa. Przerwa techniczna
była po stronie gospodarzy. Zawodnicy Puszczy nie przebierali
jednak w środkach, by wybić z rytmu gliwiczan. W 60 minucie
szkoleniowiec gości zdecydował się na potrójną zmianę, która miał
zmienić oblicze tego meczu, który w tym momencie był pod kontrolą
Piasta. W 65 minucie Tomasiewicz wykonywał rzut wolny, posłał
długą piłkę na głowę Czerwińskiego, ten celnie uderzył, jednak
bardzo dobrą interwencją popisał się Zych. Około 75 minuty
zarysował się przewaga gości. Mieli najpierw rzut wolny, a po nim
rzut rożny. Gliwiczanie wyszli jednak z tego obronną ręką. Goście
nie rezygnowali jednak z prób doprowadzenia do wyrównania. Wysoko
„presowali” i próbowali znaleźć lukę w defensywie
Piasta. W tej ostatniej fazie meczu podopieczni Alexandra
Vukovicia głównie się bronili. Już w 90 minucie Ameyaw zdecydował
się na rajd przez całe boisko. Rywale nie potrafili go zatrzymać
i w końcu go sfaulowali, ale w bezpiecznej odległości od bramki
pilnowanej przez Zycha. W 5 minucie doliczonego czasu gry Piast
miał jeszcze szansę przyklepać wynik, udało się jednak gościom
wybronić i nawet jeszcze postraszyć gospodarzy. Końcowy fragment
to próby dalekich wrzutek w pole karne Piasta, ale nie zmienili
wyniku i Piast odniósł pierwsze w tym roku zwycięstwo.
Piast:
26. František Plach - 77. Arkadiusz Pyrka, 3. Miguel Muñoz,
4. Jakub Czerwiński, 22. Tomasz Mokwa - 19. Michael Ameyaw (90,
30. Miłosz Szczepański), 16. Patryk Dziczek (33, 96. Tihomir
Kostadinov), 20. Grzegorz Tomasiewicz, 6. Michał Chrapek (66, 24.
Tom Hateley), 7. Jorge Félix - 10. Kamil Wilczek.
W
rezerwie: Karol Szymański, Damian Kądzior, Jakub Holubek,
Piotr Liszewski, Serhij Krykun, Piotr Urbański
trener:
Alexandar Vuković
Puszcza: 48. Oliwier Zych - 8. Piotr
Mroziński, 4. Tomasz Wojcinowicz, 27. Łukasz Sołowiej, 21. Michał
Koj (90, 28. Igor Pieprzyca) - 9. Artur Siemaszko (78, 20. Filip
Gil), 5. Konrad Stępień (62, 19. Jakub Stec), 14. Jakub Serafin
(62, 23. Jordan Majchrzak), 16. Michał Walski, 10. Hubert
Tomalski (62, 93. Bartłomiej Poczobut) - 25. Kamil Zapolnik.
W
rezerwie: Kevin Komar
Trener: Tomasz Tułacz
żółte
kartki: Dziczek, Pyrka, Ameyaw - Tomalski, Walski.
Sędziowali:
Patryk Gryckiewicz – Jakub Winkler i Bartosz Kaszyński oraz
Piotr Szypuła (techniczny). VAR: Tomasz Kwiatkowski i Piotr
Rzucidło.
widzów:
3365.
|