Łódź - (Stadion Miejski im.
Władysława Króla) – 11.11.2023, g. 15:00 Po raz pierwszy drużyna Piasta w tym sezonie na wyjeździe strzeliła trzy bramki, ale nie wystarczyło to, aby wygrać mecz. Frantisek Plach bowiem też trzykrotnie wyciągał piłkę z siatki, a miało to miejsce w starciu z ŁKS Łódź. Końcowy wynik tego spotkania to 3:3. ŁKS to ostatnia drużyna w tabeli i na dodatek zespół, który traci najwięcej goli. Gliwiczanie jechali tam po trzy punkty i wydawało się, że łatwo ten cel osiągną. Już w 6 minucie goście mogli objąć prowadzenie. Na strzał z dystansu zdecydował się Pyrka, piłka jeszcze otarła się o poprzeczkę, ale przeszła nad nią. 4 minuty później było już 1:0. Ameyaw zagrał do Kądziora, ten zdecydował się na strzał, piłka odbiła się od nogi Marciniaka, co zmyliło golkipera gospodarzy i wpadła do jego bramki. Piast poszedł za ciosem. W 20 minucie idealnym dograniem z rzutu wolnego popisał się Kądzior, a w polu karnym sprytnie zachował się Mosór, który głową skierował piłkę do bramki. W 39 minucie gliwiczanie przeprowadzili akcję z gatunku „palce lizać”. Pyrka podawał do Feliksa, ten precyzyjnie zagrał do Ameyawa, który z najbliższej odległości skierował futbolówkę do siatki i było już 3:0. Wydawało się, że Piast łatwo zainkasuje trzy punkty. Tymczasem w ostatniej minucie spotkania Katranis bezmyślnie kopnął we własnym polu karnym Louveau. Sędzia na początku nie zareagował, ale dostał sygnał z wozu VAR i po analizie wyrzucił Greka z boiska, jednocześnie dyktując rzut kany dla ŁKS-u, który na gola zamienił Dani Ramirez. Jak się miało okazać był to kluczowym moment w tym meczu. Na drugą połowę łodzianie wyszli nabuzowani i z przekonaniem, że można odrobić stratę nawet dwóch goli. Już w 48 minucie Czerwiński zaspał, co wykorzystał Kay Tejan. Napastnik ŁKS-u po prostu zabrał piłkę kapitanowi Piasta, potem ośmieszył Mosóra i strzałem w długi róg zdobył kontaktowego gola. W 52 minucie mogło być już 3:3, gdy piłka po strzale głową Marciniaka przeszła tuż obok słupka. Gliwiczanie mogli zniechęcić gospodarzy do gonienia wyniku, gdyby w 31 minucie Dziczek wykorzystał stuprocentową sytuację. Gdy nie jednak wykorzystuje się takich sytuacji, to traci się bramki. O tym wiedzą nawet chłopcy, którzy grają na podwórku i tak się stało. W 69 minucie po rzucie rożnym Plach wybił piłkę wprost pod nogi Janukowicza, a ten nie miał litości i mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Tak źle grającego Piasta w defensywie za kadencji Alexandra Vukovicia jeszcze nie mieliśmy okazji oglądać, a zawiedli ci najbardziej doświadczeni. Łodzianie mogli nawet ten mecz wygrać. Już w doliczonym czasie gry Ramirez miał wyborną okazję, ale na szczęście nie trafił w bramkę i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. Był to już 11 remis drużyny z Okrzei w tym sezonie. Tym razem jednak nie można mówić nawet o niedosycie. Trzeba powiedzieć o stracie dwóch punktów i to na własne życzenie. ŁKS:
1. Aleksander Bobek – 8. Kamil Dankowski (46, 26. Bartosz
Szeliga), 2. Levent Gülen (66, 11. Engjëll Hoti), 88. Adam
Marciniak, 3. Artemijus Tutyškinas – 16. Dani Ramírez, 14.
Michał Mokrzycki (82, 7. Adrian Małachowski), 24. Adrien Louveau,
37. Piotr Głowacki (46, 9. Kay Tejan) – 20. Piotr
Janczukowicz, 21. Stipe Jurić. Piast:
26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór,
4. Jakub Czerwiński, 98. Aléxandros Katránis – 11. Damian
Kądzior, 16. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 30. Miłosz
Szczepański (46, 14. Jakub Holúbek), 19. Michael Ameyaw –
7. Jorge Félix (88, 5. Tomáš Huk). żółte kartki: Dankowski, Mokrzycki, Tejan, Tutyškinas – Tomasiewicz, Mosór. czerwona kartka: Aléxandros Katránis (45. minuta, Piast, za kopnięcie przeciwnika). Sędziowali: Paweł Raczkowski (Warszawa) – Tomasz Niemirowski i Bartosz Kaszyński – Piotr Rzucidło VAR: Krzysztof Jakubik i Paweł Sokolnicki. widzów: 7921. |