Szczecin
(Stadion im. Floriana Krygiera) - 15.10.2022, g. 20:00 Po trzech porażka z rzędu drużyna Piasta wreszcie zdobyła punkt. W 13. kolejce gliwiczanie zremisowali z Pogonią q Szczecinie 1:1. Bramkę dla drużyny z Okrzei zdobył Rauno Sappinen dla którego było to pierwsze trafienie w polskiej Ekstraklasie. Wyrównał Jean Carlos Silva. Na przedmeczowej konferencji Waldemar Fornalik przekonywał, że Piast jedzie do Szczecina po trzy punkty. Tym razem nie okazały się to tylko buńczuczne zapowiedzi. Gliwiczanie wyszli na boisko z trzema ofensywnymi zawodnikami. Po raz kolejny szansę gry od początku dostał Rauno Sappinen. W 20-stce zabrakło jednak Kądziora i Mosóra. Trudno było się jednak spodziewać, że goście będą od początku atakować, grając z tak bramkostrzelną drużyną jak Pogoń. Zdawały się to potwierdzać pierwsze minuty. To Portowcy parli do przodu, próbując znaleźć lukę w obronie Piasta. Mieli gospodarze z tym problemy więc z dystansu próbował uderzać Dąbrowski i Wahan. W 16 minucie gliwiczanie wyprowadzili akcję z własnej połowy i po zagraniu w poprzek boiska, piłkę przejął Tomasiewicz, zagrał do wychodzącego na skrzydło Mokwy, ten idealnie podał piłkę pod nogi Sappinena, a temu pozostało już tylko dopełnić formalności. Dla tego napastnika było to pierwsze trafienie w barwach Piasta w Ekstraklasie. Portowcy mogli odpowiedzieć dwie minuty później. Po akcji Grosickiego uderzał Almqvista, ale jego strzał z 6. metrów instynktownie nogami obronił Plach. Pogoń rozsierdzona straconym golem atakowała, ale biła głową mur. W 38 minucie zdenerwowany tym obrotem sprawy Dąbrowski uderzył z dystansu i zabrakło mu centymetrów do tego, by zdobyć wyrównującego gola. W końcówce tej pierwszej połowy pogubili się w polu karnym Rainer z Czerwińskim, piłka trafiła do Łęgowskiego, a ten mają praktycznie pustą bramkę trafił w słupek. W tej sytuacji Czerwiński zagrał ręką, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego i słusznie, bo dłoń kapitana Piasta nabił Reiner, a piłka nie zmierzała w światło bramki. Tym samym pierwsza część meczu zakończyła się prowadzeniem gliwiczan. Nie trudno było się spodziewać, że na druga połowę gospodarze wyjdą nastawieni ultra ofensywnie i z przekonaniem, że strzelą bramki. Miały ku temu służyć zmiany dokonane w przerwie. Dla gliwiczan była to jednak szansa, którzy mogli liczyć na wyprowadzanie kontrataków i liczyć na podwyższenie wyniku. I to goście mieli pierwsi okazję na zdobycie gola, ale strzał Sappinena został w porę zablokowany. Już po kilku minutach było widać, że Portowcy na tę część meczu wyszli przemotywowani i tym samym popełniali kuriozalne błędy. W 53 minucie Piast powinien prowadzić 2:0. Najpierw Stypicia wyszedl przed pole karne, ale stracił piłkę na rzecz Sapinnena, ten jednak zbyt długó zwlekał ze strzałem, ale zaraz potem Felix wyłożył piłkę Chrapkowi jak na tacy, ten trafił jednak w gracza Pogoni i pozostało mu tylko złapać się za głowę z rozpaczy. Jak się nie wykorzystuje takich sytuacji to traci się bramki. O tym wiedzą nawet najmłodsi adpeci piłkarskiego rzemiosła i tak też się stało tym razem. W 58 minucie dwójka rezerwowych zawodników gospodarzy przeprowadziła akcję, która dała im wyrównanie. Zahović zagrał do Carlosa, a ten strzałem w długi róg nie dał szans na obronę Plachowi. W 60 minucie Wilczek zmienił Sapinnena, co mogło sugerować, że Piast będzie dążył do zdobycia drugiej bramki. Mecz się jednak wyrównał, a z czasem szczecinianie zaczęli przeważać. Dwoił się i troił w defensywie Czerwiński, który wybijał piłkę w odpowiednim momencie spod nóg graczy gospodarzy. W 83 minucie Zahović wyszedł sam na sam z Plachem, jednak Słowak po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w Polsce, nogami broniąc strzał gracza Pogoni. W 89 minucie jeszcze Dryga strzelał głową i piłka przeszła pół metra nad poprzeczką. Za chwilę przemierzył Kowalczyk, ale Plach wybił piłkę na róg. Sędzia doliczył aż pięć minut do tego pojedynku, ale wynik nie uległ już zmianie. Tym samym Piast wywaczył punkt, a Pogoń straciła 2, bo tak można ten wynik interpretować biorąc pod uwagę jakie miejsca w tabeli zajmowały obie drużyny przed ta kolejką Piast:
26. František Plach – 22. Tomasz Mokwa, 37. Constantin
Reiner, 4. Jakub Czerwiński, 98. Aléxandros Katránis – 20.
Grzegorz Tomasiewicz (78, 19. Michael Ameyaw), 24. Tom Hateley
(86, 28. Michał Kaput), 16. Patryk Dziczek, 6. Michał Chrapek
(86, 77. Arkadiusz Pyrka), 7. Jorge Félix – 11. Rauno
Sappinen (60, 18. Kamil Wilczek). Pogoń:
1. Dante Stipica – 41. Paweł Stolarski (81, 18. Michał
Kucharczyk), 23. Benedikt Zech, 33. Mariusz Malec, 97. Luís Mata
– 7. Rafał Kurzawa (60, 27. Sebastian Kowalczyk), 8. Damian
Dąbrowski, 99. Mateusz Łęgowski (46, 21. Jean Carlos Silva), 22.
Wahan Biczachczjan (85, 14. Kamil Drygas), 11. Kamil Grosicki –
9. Pontus Almqvist (46, 10. Luka Zahovič). żółte kartki: Stolarski, Jean Carlos Silva, Kowalczyk, Luís Mata – Chrapek, Plach, Dziczek, Czerwiński, Katránis. Sędziowali: Damian Sylwestrzak (Wrocław) - Bartosz Heinig i Adam Karasewicz - Kornel Paszkiewicz. VAR: Daniel Stefański i Dawid Golis. widzów: 17 085.
Żółtą kartką został także ukarany rezerwowy zawodnik gospodarzy – Kóstas Triantafyllópoulos. |