Gliwice, ul Okrzei - 19 lutego
2023, 17:30
Piast Gliwice - Legia Warszawa 0:1 (0:0)
0:1
- 76` Josué (k)
Drużyna
Piasta po raz drugi w tym sezonie nie zdołała urwać punktów Legii
Warszawa. Wicelider PKO BP Ekstraklasy wygrał w Gliwicach 1:0, a
zwycięskiego gola „Wojskowi” zdobyli z rzutu karnego
za sprawą Josue. Warszawiacy kończyli ten mecz w 10, po tym jak
czerwoną kartkę w 82 min zobaczył Bartosz Slisz.
W
myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia Alexandar
Vuković przeciwko Legii wystawił tę samą jedenastkę, która wyszła
przeciwko Zagłębiu Lubin. Na ławce rezerwowych natomiast zasiadł
już Alex Sobczyk.
Gliwiczanie przystępowali do tego
meczu znając wyniki prawie wszystkich spotkań tej kolejki.
Ewentualny remis i porażka znów zepchnęłaby drużynę z Okrzei na
miejsce spadkowe. Legia natomiast musiała wygrać, jeśli jeszcze
chciała być w grze o mistrzostwo Polski. Faworytem tego spotkania
byli goście, choć mecz był rozgrywany w Gliwicach.
Zawodnicy
Piasta na początku próbowali grać podobnie jak z Zagłębiem Lubin,
czyli wysokim pressingiem, ale legioniści byli na to przygotowani
i nie pozwolili sobie narzucić warunków gospodarzy. Szybko też
piłkarze obu drużyn przekonali się, że na tej murawie nie da się
grać technicznie, szybko i dawać precyzyjnie podania. Szansą na
zdobycie gola mogły być stałe fragmenty i takowy w 10 minucie
mieli goście. Josue wykonywał rzut wolny, posłał piłkę między
obrońców i bramkarza Piasta, ale żaden z graczy Legii nie doszedł
do tego zagrania. W 16 minucie warszawiacy stworzyli sobie
pierwszą dobrą szansę na zdobycie gola. Pekhart będąc tyłem do
bramki zdołał się obrócić i oddać celny strzał, Plach jednak
odbił piłkę do boku. Zaraz potem Piast wyszedł z kontrą po której
Kądzior dośrodkował do Wilczka, ten ostatni jednak posłał piłkę
wysoko nad poprzeczką. Za chwilę przyjezdni znów zagrozili bramce
pilnowanej przez Placha, jeszcze bez konsekwencji, ne mniej
jednak przewaga Legii rosła z każdą minutą. Po 30 minutach gry
jednak wciąż było 0:0. W 33 minucie Ameyaw wywalczył pierwszy
rzut rożny dla Piasta. Z narożnika boiska piłkę w pole karne
dogrywał Kądzior, tam Dziczek strzelał głową i... trafił w
słupek. To była najlepsza okazja gospodarzy na objęcie
prowadzenia w pierwszej połowie. W końcówce tej części meczu
żadna z drużyn już nie stworzyła sobie kolejnej okazji na
zdobycie bramki. Więcej było już walki i przepychanek niż gry w
piłkę, stąd też wynik do przerwy to 0:0.
W pierwszej
odsłonie sędzia pokazał aż sześć żółtych kartek z czego cztery
zobaczyli zawodnicy Piasta. To nie była komfortowa sytuacja, bo
wzrosło ryzyko, że gliwiczanie będą kończyć ten mecz w 10, a
jeśli nie, to trzeba będzie uważać, aby tak się nie stało.
Legioniści na pewno wzięli to pod uwagę i na drugą odsłonę wyszli
z założeniem, że podkręca tempo, by przechylić szalę na swoją
korzyść. Gliwiczanie na pewno liczyli na stałe fragmenty i
kontry, bo piłkarsko, może nieznacznie, ale odbiegali jednak
umiejętnościami od rywali.
W tę drugą część meczu
lepiej weszli gospodarze. W 50 minucie udało się nawet wypracować
sytuację Wilczkowi, ten jednak z bliska nie zdołał pokonać
Tobiasza, a jeszcze był na spalonym. Potem jednak przycisnęła
Legia i w 52 minucie Slisz posłał bombę na bramkę Piasta
trafiając w poprzeczkę. W 56 min Muci spróbował szczęścia
strzelając zza linii pola karnego i niewiele mu zabrakło, by
zmieścić piłkę w bramce. W 70 minucie goście wykonywali rzut
wolny z boku pola karnego. Josue próbował zaskoczyć Placha
bezpośrednim strzałem, ale bez powodzenia. Przewaga drużyny z
Warszawy rosła jednak z każdą minutą. W 75 minucie Mosór wszedł z
tyłu w Pekharta, sędzia najpierw nakazał grę, ale za chwilę po
analizie VAR podyktował rzut karny dla Legii, który na gola
zamienił Josue. Biorąc pod uwagę przebieg tego spotkania trudno
było liczyć, że Piast odrobi stratę. Od 82 minuty jednak Legia
miała grać w 10 po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną
kartkę zobaczył Slisz. W 89 minucie Wilczek miał idealną
sytuację, by wyrównać. Napastnik Piasta dostał prostopadłą piłkę,
wyszedł sam na sam i z 6 metrów nie trafił w bramkę. Jak się
takich sytuacji nie wykorzystuje to nie zasługuje się na to, by
cieszyć się choćby z punktu. Na pocieszenie można natomiast
powiedzieć, że w tej końcówce gliwiczanie potrafili zepchnąć
mocną Legię do głębokiej defensywy. Do remisu zabrakło precyzji
przy strzale Wilczka.
Piast: 26. František Plach
- 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński, 98.
Aléxandros Katránis (90, 14. Jakub Holúbek) - 19. Michael Ameyaw
(79, 7. Jorge Félix), 16. Patryk Dziczek (79, 28. Michał Kaput),
20. Grzegorz Tomasiewicz (90, 34. Alex Sobczyk), 6. Michał
Chrapek, 92. Damian Kądzior - 18. Kamil Wilczek.
W rezerwie:
Karol Szymański, Miguel Munoz, Tom Hateley, Michał Kaput,
Constantin Reiner
Legia: 1. Kacper Tobiasz - 17. Maik
Nawrocki, 55. Artur Jędrzejczyk, 5. Yuri Ribeiro - 6. Mattias
Johansson (62, 13. Paweł Wszołek), 99. Bartosz Slisz, 18. Patryk
Sokołowski (62, 67. Bartosz Kapustka), 27. Josué (90, 11. Róbert
Pich), 25. Filip Mladenović - 20. Ernest Muçi (85, 8.
Rafał Augustyniak), 7. Tomáš Pekhart (90, 39. Maciej Rosołek).
W
rezerwie: Dominik Hladun, Robert Pich, Makana Baku, Igor
Strzałek
Trener: Kosta Runjaić
żółte kartki:
Katránis, Tomasiewicz, Dziczek, Czerwiński, Chrapek - Pekhart,
Slisz, Jędrzejczyk.
czerwona kartka: Bartosz Slisz (84.
minuta, Legia, za drugą żółtą).
Sędziowali: Damian
Sylwestrzak – Adam Karasewicz i Bartosz Kaszyński
(Wrocław). oraz Leszek Lewandowski (Techniczny). VAR: Bartosz
Frankowski i Marcin Boniek.
widzów: 5753.
|