Gliwice, ul. Okrzei – 12.05.2023, g. 18:00 Piast Gliwice – Korona Kielce 2:0 (0:0) Bramka: 1:0 – 55` Arkadiusz Pyrka (asysta Michael Ameyaw) 2:0 – 69` Michael Ameyaw (asysta Jakub Czerwiński)
Gliwiczanie nie mieli litości dla walczących o utrzymanie kielczan, pokonując Koronę 2:1. Obie bramki dla gospodarzy zdobyli młodzieżowcy: Arkadiusz Pyrka i Michael Ameyaw. Dla gości już w doliczonym czasie gry zdobył Marcus Godinho.
Mecz ten był wyjątkowy dla trenerów obu drużyn. Alexander Vuković i Kamil Kuzera, to przyjaciele jeszcze z boiska. Nie oznaczało to jednak, że luźniej potraktują ten pojedynek. Obaj bowiem zapowiadali, że „zawieszą” przyjaźń po pierwszym gwizdku sędziego, a odnowią ją po zakończeniu tego spotkania.
Bardziej zmotywowani wydawali się być kielczanie, którzy choć do Gliwic przyjechali pokrzepieni wygraną nad Rakowem, to jeszcze nie byli pewnie utrzymania. Gospodarze jednak wiosną spisują się znakomicie i również mieli apetyt na wygraną.
Już po 5 minutach gry potwierdziło się, że szczególnie gliwiczan interesuje tylko zwycięstwo. Na bramkę Korony sunął za atak za atakiem, goście jednak dobrze ustawili się w obronie, stad sytuacji nie było. W 15 minucie po genialnym, prostopadłym podaniu Tomasiewicz wypuścił Ameyawa, a ten mimo ostrego kąta spróbował jeszcze między nogami bramkarza Korony umieścić piłkę w siatce, jednak bez powodzenia. Drugą szansę w 22 minucie miał Dziczek, kiedy piłka spadła mu pod nogi, po zagraniu Felixa. Zbyt dużo jednak zawodników było na drodze futbolówki i ta utknęła w gąszczu nóg kielczan. W 27 minucie po kilku zagraniach z klepki Chrapek celnie uderzył, ale zbyt lekko, by zaskoczyć Zapytowskiego. W 33 minucie Chrapek ponownie stanął przed szansą na zdobycie gola i znów górą był golkiper przyjezdnych, który wyciągnął się jak struna, by wyjąć piłkę spod poprzeczki. Zawodnicy Korony nie potrafili sobie stworzyć sytuację, ale pomógł im Ameyaw, który tak przyjmował piłkę, że ta trafiła do Podgórskiego, a ten jeszcze podciągnął z nią kilkanaście metrów i uderzył z całej siły, ale nie trafił w bramkę. W 41 minucie ten sam zawodnik wyprzedził w polu karnym Holubka i celnie strzelił głową, ale dokładnie w to miejsce, gdzie stał Plach. W końcówce tej pierwszej połowy to goście byli groźniejszą drużyną. W 45 minucie Tomasiewicz stanął przed szansą zdobycie gola do szatni, ale jego strzał z 11 metra jakimś cudem wyłapał Zapytowski. Zaraz potem jeszcze Czerwiński przymierzył głową, bez powodzenia jednak i tym samym pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Już na początku drugiej połowy Wilczek wypuścił Tomasiewicza, który stanął oko w oko z Zapytowskim, ale nawet nie trafił w bramkę. To była stuprocentowa sytuacja. Co się odwlecze… Pomiędzy 54 a 55 minutą gliwiczanie wymienili między sobą kilkadziesiąt podań by przedostać się w pole karne Korony. W ostatniej fazie o pilkę powalczył Ameyaw, którym końcem buta zagrał do Pyrki, a ten uderzył tak mocno, że omal nie zrobił dziury w siatce i Piast objął prowadzenie. Gliwiczanie chcieli iść za ciosem i stworzyli sobie kolejną okazję, ale już nie tak dogodną i skończyło się na bramkarzu Korony. Potem to goście na jakiś czas przerzucili grę na przedpole Frantiska Placha, ale bez przełożenia na zagrożenie. W 69 minucie rzut wolny wykonywał Czerwiński. Kapitan Piasta zdecydował się przerzucić piłkę przez prawie całe boisko do Ameyawa, a ten będąc na 17 metrze obrócił się i uderzył z 17 metra nie do obrony i Piast prowadził już 2:0. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a w tym przypadku w miarę grania i dlatego gospodarze dążyli do strzelenia trzeciego gola. Tymczasem już w doliczonym czasie gry po rzucie wolnym i sporym zamieszaniu, do piłki dopadł Marcus Godinho, uderzył w kierunku bramki i jeszcze po rykoszecie piłka tuż obok słupka wturlała się do bramki. Sędzia zanim nakazał wznowić grę jeszcze długo analizował tę sytuację czy nie było spalonego, ale ostatecznie gola uznał. Końcówka miała więc być nerwowa dla gliwiczan, którzy jednak utrzymali dla siebie korzystny wynik.
Gliwice, ul. Okrzei – 12.05.2023, g. 18:00 Piast Gliwice – Korona Kielce 2:0 (0:0) Bramka: 1:0 – 55` Arkadiusz Pyrka (asysta Michael Ameyaw) 2:0 – 69` Michael Ameyaw (asysta Jakub Czerwiński)
Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holúbek – 19. Michael Ameyaw (87, 23. Szczepan Mucha), 16. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz (90, 24. Tom Hateley), 6. Michał Chrapek, 7. Jorge Félix – 18. Kamil Wilczek (79, 34. Alex Sobczyk). W rezerwie: Karol Szymański, Miguel Munoz, Tomas Huk, Tomasz Mokwa, Gabriel Kirejczyk, Michał Kaput, Trener: Alexandar Vuković
Korona: 73. Marcel Zapytowski – 2. Dominick Zator, 4. Piotr Malarczyk, 66. Miłosz Trojak (87, 22. Adam Deja), 5. Marius Briceag – 6. Jacek Podgórski, 20. Marcin Szpakowski (74, 9. Kacper Kostorz), 13. Ronaldo Deaconu (74, 28. Marcus Godinho), 11. Nono (59, 17. Dawid Błanik), 7. Jakub Łukowski (87, 23. Adrian Danek) – 99. Jewgienij Szykawka. W rezerwie: Rafał Mamla, Jacek Kiełb, Hebert Szulc, Kyryło Petrow. Trener: Kamil Kuzera
żółte kartki: Czerwiński, Dziczek – Szpakowski.
Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) – Adam Kupsik i Marcin Ciepły oraz Szymon Łężny. VAR: Tomasz Musiał i Michał Obukowicz. widzów: 4130. |