1/16 Pucharu Polski – 27.10.2021, 17:30 – Sosnowiec (Stadion Ludowy)

Zagłębie Sosnowiec – Piast Gliwice 0:1 (0:1)

Bramka:

0:1 – 18` Mateusz Winciersz (asysta Patryk Lipski)

 

Piast w najmniejszym z możliwych rozmiarów pokonał w 1/16 finału Zagłębie Sosnowiec 1:0 i awansował do kolejnej rundy. Te jedyną bramkę zdobył Mateusz Winciersz, na co dzień rezerwowy młodzieżowiec w zespole Waldemara Fornalika.

 

Zagłębie w tym sezonie w I lidze nie spisuje się najlepiej. Sosnowiczanie w 14 kolejkach zgromadzili ledwie 11 punktów, a to na pewno poniżej oczekiwań zarówno kibiców jak i klubowych włodarzy. Piast po efektownym zwycięstwie nad Legią znów zaczął być wymieniany w gronie drużyn, które mają walczyć o wysokie cele. W tej sytuacji faworytem tego pojedynku była ekipa prowadzona rpzez Waldemara Fornalika.

 

Trenerzy Piasta na ten mecz wystawili inną jedenastkę niż ta, która grała przeciwko Legii, ale trudno mówić o rezerwach. Huk, Holubek czy Alves to zawodnicy zazwyczaj pierwszego wyboru. Natomiast szansę pokazania się dostali Karol Szymański (bramkarz) i Mateusz Winciersz.

 

Na początku zaatakowało Zagłębie, ale szybko gliwiczanie przejęli kontrolę nad meczem i nietrudno było zauważyć, że są zespołem dojrzalszym i zwyczajnie piłkarsko lepszym. Gospodarze próbowali nadrabiać ambicją i wolą walki, ale to goście wypracowali sobie pierwsze okazje, a w 20 minucie objęli prowadzenie. W pole karne piłkę wrzucił Lipski, tam Winciersz wyskoczył zza pleców obrońców, uderzył z powietrza – pod poprzeczkę nie do obrony. Jeszcze arbiter sprawdził czy nie było spalonego, ale ostatecznie gola uznał. Potem dalej przeważał Piast. Bliski podwyższenia wyniku był Sokołowski, który uderzał z 14 metra, piłka przeszła tuż obok bramki. Tuż przed końcem pierwszej połowy jeszcze z rzutu wolnego przymierzył Holubek, jednak futbolówka wylądowała w rękach bramkarza Zagłębia.

 

1:0 to nie był wynik, który gwarantował awans, ale też sosnowiczanie w tej pierwszej połowie nie zagrozili bramce pilnowanej przez Szymańskiego. Po przerwie Piast cofnął się, stąd jakby więcej z gry mieli miejscowi, ale nie potrafili tego przełożyć na choćby jeden celny strzał. Po stronie gospodarzy najbliższy szczęścia był Pawłowski, ale piłka przeleciała ponad bramką po jego uderzeniu. Celnie za to strzelali Alves i Stojiljković, jednak Matko Perdiji dwukrotnie udanie interweniował. Czym było bliżej końca tego spotkania, tym mniej wiary było w zawodnikach Zagłębia na doprowadzenie do remisu i w konsekwencji do dogrywki. Piast też nie forsował tempa. Gliwiczanie dotrwali do końcowego gwizdka z jednobramkową przewagą, wygrywając skromnie, ale zasłużenie. Podopieczni Artura Skowronka schodzili z murawy bez celnego strzału, to też świadczy o różnicy klasy na korzyść gości.

 

27 października 2021, 17:30 – Sosnowiec (Stadion Ludowy)

Zagłębie Sosnowiec – Piast Gliwice 0:1 (0:1)

Bramka:

0:1 – 18` Mateusz Winciersz (asysta Patryk Lipski)

 

Piast: 33. Karol Szymański – 22. Tomasz Mokwa, 5. Tomáš Huk, 23. Miguel Muñoz, 14. Jakub Holúbek – 19. Michael Ameyaw (68, 77. Arkadiusz Pyrka), 17. Patryk Lipski, 18. Patryk Sokołowski, 7. Tiago Alves (68, 10. Kristopher Vida), 15. Mateusz Winciersz (74, 27. Gabriel Kirejczyk) – 29. Nikola Stojiljković (74, 92. Damian Kądzior).

W rezerwie: Jakub Szmatuła, 20 Martin Konczkowski. 98 Alexandros Katranis.3 Tomasz Jodłowiec. 6 Michał Chrapek

Trener: Waldemar Fornalik

 

Zagłębie: 23. Matko Perdijić – 13. Vedran Dalić, 18. Lukáš Ďuriška, 11. Wojciech Kamiński – 32. Kacper Smoleń, 28. Maciej Ambrosiewicz (46, 96. Wojciech Szumilas), 6. João Oliveira, 94. Dawid Gojny (61, 22. Quentin Seedorf) – 7. Patryk Bryła, 67. Aléx Tanque (46, 9. Szymon Sobczak), 8. Szymon Pawłowski (61, 10. Maksymilian Banaszewski).

W rezerwie:, Szymon Frankowski, Szymon Sobczak, Dawid Ryndak, Mateusz Machala, Damian Pawłowski, kolas Korzeniecki

Trener: Artur Skowronek

 

żółte kartki: Ambrosiewicz, João Oliveira, Ďuriška – Stojiljković, Holúbek, Muñoz.

 

sędziował: Sebastian Jarzębak - Sebastian Szczotka z Żywca i Marcin Kasprzyk - Paweł Dziopak z Tychów. VAR: Jacek Małyszek i Marcin Borkowski z Lublina.

 

Widzów 1110