Radom,
stadion MOSIR – 14.12.2021, g. 18:45 Po ciekawym meczu, Piast zremisował z Radomiakiem 2:2, przerywając tym samym serię sześciu wygranych z rzędu beniaminka. Bramki dla drużyny z Okrzei zdobywali Michał Chrapek i Patryk Sokołowski. Dla gospodarzy dwukrotnie trafił Leandro. Wynik tym razem jest sprawiedliwy i odzwierciedla to co działo się na murawie. Bardziej zadowolenie z tego remisu na pewno byli goście. Dzień przed meczem wojewoda zamknął stadion Radomiaka dla kibiców, co dla gliwiczan nie było złą wiadomością, bo gdy gra się na boisku przeciwnika to zawsze trudniej jest , gdy rywali dopingiem wspierają miejscowi fani. Na ławce Piasta zabrakło jednak Waldemara Fornalika i Tomasza Fornalika, którzy w poprzednim meczu zostali ukarani przez sędziego czerwonymi kartkami. Obaj jednak byli na trybunach w Radomiu. W tej sytuacji w roli pierwszego trenera zadebiutował trener bramkarzy Piasta – Mateusz Smuda. Gospodarze przystępowali do tego meczu mając za sobą sześć wygranych spotkań z rzędu. Piast ostatnio przeplata dobre mecze z kiepskimi występami. Brakowało też gliwiczanom zwykłego szczęścia. W tej sytuacji jako faworyta można było wskazać drużynę z Radomia, ale polska Ekstraklasa jest tak nieprzewidywalna, że niebiesko-czerwoni też nie byli bez szans. Już w 6. minucie mogło być 1:0 dla Radomiaka. Po rogu głową uderzył pod poprzeczkę Maurides, ale czujny w bramce Plach wybił piłkę na róg. Chwilę później Maurides uderzył z 30. metra z rzutu wolnego bardzo mocno pod poprzeczkę, ale po raz kolejny świetnie i skutecznie interweniował bramkarz Piasta. Potem inicjatywę przejęli gliwiczanie, niewiele jednak z tego wynikało. Wreszcie w 25 minucie Konczkowski dośrodkowywał z prawej strony, skakał Toril, ale źle obliczył lot piłki. Ledwie minutę później jednak po dośrodkowaniu Lipskiego – piłkę przejął Chrapek i strzałem w długi róg wyprowadził Piasta na prowadzenie. Jeszcze sytuacja ta była analizowana przez sędziów z VAR, ale decyzja nie została zmieniona. Potem lepiej wyglądali gliwiczanie i wydawało się, że kontrolują to co dzieje się na murawie, ale w 40 minucie po kontrze – niefortunnie interweniował Katranis – tak. że piłka odbiła się od Angielskiego i trafiła pod nogi Leandro, który doprowadził do remisu. Goście potrzebowali ledwie dwóch minut, aby znów cieszyć się z prowadzenia. Rzut wolny wykonywał Kądzior, a w polu karnym najlepiej zachował się Sokołowski, który strzałem głową pokonał bramkarza Radomiaka. Gospodarze rzucili się do ataku, chcąc jeszcze przed przerwą doprowadzić do wyrównania, ale bez powodzenia. Trener gospodarzy nie czekał ze zmianami i już w przerwie zdjął z boiska dwóch Brazylijczyków, wprowadzając za nich także zagranicznych graczy. Dariusz Banasik zdawał sobie pewnie sprawę, że jego podopieczni muszą poprawić swoją grę zarówno w obronie jak i ofensywie. Mateusz Smuda – szkoleniowiec Piasta miał mniej do powiedzenia, bo zamiast do szatni udał się pod trybunę, by wysłuchać uwag od Waldemara Fornalika. W 50. minucie jednak Smuda musiał oglądać jak jego podopieczni dają sobie wbić kuriozalnego gola. Leandro zdecydował się na indywidualną akcję. Napastnik Radomiaka najpierw ośmieszył Katranisa z Kądziorem wbijając się między nich, potem minął biernego Sokołowskiego i strzałem obok Czerwińskiego doprowadził do wyrównania. 10. minut później Piast przeprowadził akcję, która mogła zakończyć się golem, ale w ostatniej chwili gracz Radomiaka wybił piłkę na róg. Zarówno gliwiczanie jak i radomianie nie rezygnowali ze zdobycia bramki, która dałaby im zwycięstwo, a mogło się podobać kibicom, którzy zasiedli przed telewizorami. W 81. minucie Piast miał rzut wolny. Po raz kolejny w pole karne dośrodkowywał Kądzior, ale gospodarze wyciągnęli wnioski z poprzednich stałych fragmentów i tym razem nie dali się zaskoczyć. W końcówce tego spotkania treenrzy Piasta zdecydowali się puścić do boju dwóch młodzieżowców. Na murawie zameldowali się Pyrka i Ameyaw, pewnie licząc na ich fantazję. Bartosz Frankowski doliczył do drugiej połowy 4. minuty i pewnie zaczęły w tym momencie drżeć serca kibiców Piasta, bo zaczął się najtrudniejszy moment tego meczu dla gliwiczan. Gospodarze nie rzucili jednak wszystkiego na jedną szalę, tylko przetrzymali piłke, by zadowolić się tym jednym punktem, choć pewnie apetyty były większe. Goście też mogą czuć niedosyt, bo prowadzili, ale 1. punkt na wyjeździe to zawsze jest zdobycz. Radomiak:
1.
Filip Majchrowicz – 14. Damian Jakubik, 29. Raphael Rossi,
16. Mateusz Cichocki, 33. Dawid Abramowicz – 9. Leândro,
11. Michał Kaput, 23. Filipe Nascimento (46, 2. Thabo Cele), 20.
Luís Machado (46, 99. Mario Rondón) – 13. Maurides (72, 55.
Meik Karwot), 19. Karol Angielski (90, 97. Dominik Sokół). Piast:
23. František Plach – 20. Martin Konczkowski, 2. Ariel
Mosór, 4. Jakub Czerwiński, 98. Aléxandros Katránis (71, 14.
Jakub Holúbek) – 10. Kristopher Vida (71, 77. Arkadiusz
Pyrka), 18. Patryk Sokołowski, 17. Patryk Lipski, 6. Michał
Chrapek (84, 24. Tom Hateley), 92. Damian Kądzior (89, 19.
Michael Ameyaw) – 9. Alberto Toril. żółte kartki: Jakubik – Vida, Kądzior. Sędziowali: Bartosz Frankowski – Marcin Boniek oraz Jakub Winkler – Damian Gawęcki. VAR Krzysztof Jakubik i Jacek Małyszek Widzów: bez udziału kibiców |
|