Gliwice, ul Okrzei – 14.08.2021, g. 15:00
Piast Gliwice - Wisła Płock 4:3 (3:1)
Bramki:
1:0 – 13` Kristopher Vida (asysta Arkadiusz Pyrka)
2:0 – 18` Jakub Rzeźniczak (s) (asysta  Michał Chrapek)
2:1 – 38` Anton Krywociuk
3:1 – 41` Alberto Toril (asysta asysta Kristopher Vida)
3:2 – 75` Damian Warchoł
3:3 – 79` Damian Warchoł
4:3 – 88` Jakub Czerwiński (asysta asysta Kristopher Vida)

Po bardzo atrakcyjnym dla kibiców meczu Piast pokonał Wisłę Płock 4:3. Waldemar Fornalik pewnie jednak będzie miał sporo uwag do swoich zawodników za grę w defensywie. Do przerwy gliwiczanie prowadzili już 3:1. Od 65 minuty grali z przewagą jednego zawodnika, a mimo to dali sobie wbić dwie bramki. Zwycięstwo uratował Jakub Czerwiński, który w 88 minucie zdobył gola na wagę trzech punktów.

Po nieudanej wyprawie do Szczecina Waldemar Fornalik zdecydował się dokonać dwóch zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce zabrakło Patryka Lipskiego i Michała Żyry. Po kontuzji wrócił natomiast Thiago Alves, od początku szansę gry dostał też Alberto Toril. Już w 2 minucie Piast mógł objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu KonczkowskiegoAlves uderzył z przewrotki i niewiele zabrakło mu, by cieszyć się gola. Płocczanie szybko odpowiedzieli kontrą i strzałem Wolskiego, ale nie było to celne uderzenie. W 9 minucie po faulu na Pyrce z 20 metra strzelał Chrapek, ale trafił w mur. Potem wydawało się, że mecz się wyrównał, ale pechowa dla gości okazała się 13 minuta. Wtedy to kapitalnym dośrodkowanie popisał się Pyrka, a jego zagranie strzałem głową na gola zamienił Vida. Ledwie 5 minut później Piast prowadził już 2:0. Po rogu wykonywam przez Chrapka  – Rzeźniczak tak niefortunnie interweniował , że skierował piłkę do własnej bramki. Los więc oddał gliwiczanom to co zabrał w Szczecinie. Do końca spotkania było jeszcze bardzo dużo czasu, ale dwubramkowa zaliczka przy dobrze grającej obronie Piasta dawała duże nadzieje na wygraną. Po 20 minucie można było odnieść wrażenie, że gliwiczanie oddali inicjatywę rywalom, ale mieli pod kontrolą to, co działo się na murawie. Wisła bowiem nie potrafiła sobie stworzyć sytuacji na oddanie strzału, a zawodnicy Piasta, gdy nadarzyła się okazja – kontratakowali. W 38 minucie jednak goście wykonywali rzut wolny. W pole karne piłkę wrzucił Tomasiuk, wprost na głowę Krywociuka, który uderzył nie do obrony i Wisła zdobyła kontaktowego gola. Nie była to zasłużona bramka, ale wydawało się, że doda płocczanom skrzydał. Tymczasem już w 40 minucie Vida przerzuciła piłkę przez całe pole karne, a akcję tę zamknął Toril, który strzałem tuż przy słupku podwyższył wynik na 3:1. Chwilę później powinno być już 4:1. Alves stanął oko w oko z bramkarzem Wisły, ale posłał piłkę obok słupka. Do szatni jednak gliwiczanie schodzili z dwubramkową zaliczką.

Na początku drugiej odsłony kibice też nie mogli narzekać na brak emocji. Gliwiczanie grali spokojnie, kontrolowali to co działo się na murawie, ale gdy nadarzała się okzazja to atakowali. Bliski przejęcia piłki w polu karnym był Pyrka, ale uprzedził go bramkarz Wisły. W 55 minucie w polu karnym przewrócony został Vida, który rozgrywał najlepszy mecz w barwach Piasta, ale sędzia nie zdecydował się wskazać na 11 metr. W 65 minucie Furman wyprostowaną nogą wjechał w nogę Pyrki. Sędzia jeszcze upewnił się na monitorze czy podejmuje słuszną decyzję, ale sięgnął do kieszonki, by pokazać zawodnikowi Wisły słuszną czerwoną kartkę. Wydawało się, że to przesądzi o tym, że trzy punkty zostaną w Gliwicach, ale trzeba było grać do końca. Z takiego też założenia wyszli gospodarze, próbując zdobyć czwartego gola. Bliski szczęścia w 70 minucie był Chrapek, pomocnik Piasta trafił jednak tylko w boczną siatkę. Tymczasem w 74 minucie na murawie zameldował się Warchoł. Zawodnicy Piasta chyba nie zauważyli, że zawodnik ten zameldował się na murawie, bo za chwilę przy pierwszym kontakcie z piłką mocnym uderzeniem pokonał Placha. Wisła tym samym wróciła do gry o punkt i w 8 minucie wyrownała. Po kolejnym stałym fragmencie gry Krywociuk dograł do niepilnowanego Warchoła, a ten strzałem z 6 metra wpakował piłkę do bramki. Sędzia jeszcze sprawdził czy nie było spalonego, ale wskazał na środek boiska. W 83 minucie Żyro umieścił piłkę w siatce, ale sędzia nawet nie sprawdzał czy była pozycja spalona, tylko gola nie uznał. Pod koniec Piast rzucił wszystko na jedną szalę i w 97 minucie po wrzutce w pole karne Czerwiński z ostrego kąta przy udziale zawodnika gości zmieścił piłkę w bramce i gliwiczanie wyszli na prowadzenie 4:3.

Podopieczni Waldemara Fornalika wreszcie wykazali się wysoką skutecznością, co cieszy, ale też pokazali dużą niefrasobliwość w grze defensywnej. Zwycięzców jednak się nie sądzi, a trzy punkty zostają w Gliwicach.

Piast: 26. František Plach – 20. Martin Konczkowski, 5. Tomáš Huk, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holúbek – 77. Arkadiusz Pyrka (90, 2. Ariel Mosór), 18. Patryk Sokołowski, 6. Michał Chrapek, 7. Tiago Alves (62, 17. Patryk Lipski), 10. Kristopher Vida (73, 92. Damian Kądzior) – 9. Alberto Toril (73, 11. Michał Żyro).
W rezerwie: Karol Szymański, Dominik Steczyk, Michael Ameyaw, Tomasz Mokwa, Miguel Mumoz
Trener: Waldemar Fornalik

Wisła: 99. Bartłomiej Gradecki – 2. Damian Michalski (46, 15. Kristián Vallo), 25. Jakub Rzeźniczak, 5. Anton Krywociuk – 9. Dawid Kocyła (62, 7. Radosław Cielemęcki), 92. Dominik Furman, 6. Damian Rasak (74, 23. Filip Lesniak), 14. Mateusz Szwoch, 10. Rafał Wolski (74, 95. Damian Warchoł), 77. Piotr Tomasik – 24. Marko Kolar (46, 20. Łukasz Sekulski).
Rezerwowi: 1. Krzysztof Kamiński, 17. Marcel Błachewicz, 20. 33. Damian Zbozień, 94. Dusan Lagator,
Trener
: Maciej Bartoszek

żółte kartki: Czerwiński – Rzeźniczak.

czerwona kartka: Dominik Furman (66. minuta, Wisła, za brutalny faul).

Sędziowali: Sebastian Krasny – Radosław Siejka, Tomasz Niemirowski i Mateusz Jenda.VAR: Krzysztof Jakubik i Michał Obukowicz.

widzów: 2894.