Gliwice, ul Okrzei – 14.08.2021, g. 15:00 Po bardzo atrakcyjnym dla kibiców meczu Piast pokonał
Wisłę Płock 4:3. Waldemar Fornalik pewnie jednak będzie miał sporo uwag do
swoich zawodników za grę w defensywie. Do przerwy gliwiczanie prowadzili już
3:1. Od 65 minuty grali z przewagą jednego zawodnika, a mimo to dali sobie
wbić dwie bramki. Zwycięstwo uratował Jakub Czerwiński, który w 88 minucie
zdobył gola na wagę trzech punktów. Po nieudanej wyprawie do Szczecina Waldemar Fornalik
zdecydował się dokonać dwóch zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce
zabrakło Patryka Lipskiego i Michała Żyry. Po
kontuzji wrócił natomiast Thiago Alves, od początku szansę gry dostał też Alberto Toril. Już w 2 minucie Piast mógł objąć prowadzenie. Po
dośrodkowaniu Konczkowskiego – Alves
uderzył z przewrotki i niewiele zabrakło mu, by cieszyć się gola. Płocczanie
szybko odpowiedzieli kontrą i strzałem Wolskiego, ale nie było to celne
uderzenie. W 9 minucie po faulu na Pyrce z 20 metra strzelał Chrapek, ale
trafił w mur. Potem wydawało się, że mecz się wyrównał, ale pechowa dla gości
okazała się 13 minuta. Wtedy to kapitalnym dośrodkowanie popisał się Pyrka, a
jego zagranie strzałem głową na gola zamienił Vida. Ledwie 5 minut później
Piast prowadził już 2:0. Po rogu wykonywam przez Chrapka – Rzeźniczak tak niefortunnie
interweniował , że skierował piłkę do własnej bramki. Los
więc oddał gliwiczanom to co zabrał w Szczecinie. Do końca spotkania
było jeszcze bardzo dużo czasu, ale dwubramkowa zaliczka przy dobrze grającej
obronie Piasta dawała duże nadzieje na wygraną. Po 20 minucie można było
odnieść wrażenie, że gliwiczanie oddali inicjatywę rywalom, ale mieli pod
kontrolą to, co działo się na murawie. Wisła bowiem
nie potrafiła sobie stworzyć sytuacji na oddanie strzału, a zawodnicy Piasta,
gdy nadarzyła się okazja – kontratakowali. W 38 minucie jednak goście
wykonywali rzut wolny. W pole karne piłkę wrzucił Tomasiuk,
wprost na głowę Krywociuka, który uderzył nie do
obrony i Wisła zdobyła kontaktowego gola. Nie była to zasłużona bramka, ale
wydawało się, że doda płocczanom skrzydał.
Tymczasem już w 40 minucie Vida przerzuciła piłkę przez całe pole karne, a
akcję tę zamknął Toril, który strzałem tuż przy
słupku podwyższył wynik na 3:1. Chwilę później powinno być już 4:1. Alves stanął oko w oko z bramkarzem Wisły, ale posłał
piłkę obok słupka. Do szatni jednak gliwiczanie schodzili z dwubramkową
zaliczką. Na początku drugiej odsłony kibice też nie mogli
narzekać na brak emocji. Gliwiczanie grali spokojnie, kontrolowali to co działo się na murawie, ale gdy nadarzała się okzazja to atakowali. Bliski przejęcia piłki w polu
karnym był Pyrka, ale uprzedził go bramkarz Wisły. W 55 minucie w polu karnym
przewrócony został Vida, który rozgrywał najlepszy mecz w barwach Piasta, ale
sędzia nie zdecydował się wskazać na 11 metr. W 65 minucie Furman
wyprostowaną nogą wjechał w nogę Pyrki. Sędzia jeszcze upewnił się na
monitorze czy podejmuje słuszną decyzję, ale sięgnął do kieszonki, by pokazać
zawodnikowi Wisły słuszną czerwoną kartkę. Wydawało się, że to przesądzi o
tym, że trzy punkty zostaną w Gliwicach, ale trzeba było grać do końca. Z
takiego też założenia wyszli gospodarze, próbując zdobyć czwartego gola.
Bliski szczęścia w 70 minucie był Chrapek, pomocnik Piasta trafił jednak
tylko w boczną siatkę. Tymczasem w 74 minucie na murawie zameldował się
Warchoł. Zawodnicy Piasta chyba nie zauważyli, że zawodnik ten zameldował się
na murawie, bo za chwilę przy pierwszym kontakcie z piłką mocnym uderzeniem
pokonał Placha. Wisła tym samym wróciła do gry o
punkt i w 8 minucie wyrownała. Po kolejnym stałym
fragmencie gry Krywociuk dograł do niepilnowanego
Warchoła, a ten strzałem z 6 metra wpakował piłkę do bramki. Sędzia jeszcze
sprawdził czy nie było spalonego, ale wskazał na środek boiska. W 83 minucie
Żyro umieścił piłkę w siatce, ale sędzia nawet nie sprawdzał czy była pozycja
spalona, tylko gola nie uznał. Pod koniec Piast rzucił wszystko na jedną
szalę i w 97 minucie po wrzutce w pole karne Czerwiński z ostrego kąta przy
udziale zawodnika gości zmieścił piłkę w bramce i gliwiczanie wyszli na
prowadzenie 4:3. Podopieczni Waldemara Fornalika wreszcie wykazali się
wysoką skutecznością, co cieszy, ale też pokazali dużą niefrasobliwość w grze
defensywnej. Zwycięzców jednak się nie sądzi, a trzy punkty zostają w
Gliwicach. Piast: 26. František Plach – 20. Martin Konczkowski,
5. Tomáš Huk, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holúbek – 77. Arkadiusz Pyrka (90, 2. Ariel Mosór), 18.
Patryk Sokołowski, 6. Michał Chrapek, 7. Tiago Alves
(62, 17. Patryk Lipski), 10. Kristopher Vida (73,
92. Damian Kądzior) – 9. Alberto Toril (73, 11. Michał Żyro). Wisła: 99. Bartłomiej Gradecki
– 2. Damian Michalski (46, 15. Kristián Vallo), 25.
Jakub Rzeźniczak, 5. Anton Krywociuk – 9. Dawid Kocyła (62, 7. Radosław Cielemęcki),
92. Dominik Furman, 6. Damian Rasak (74, 23. Filip Lesniak), 14. Mateusz Szwoch,
10. Rafał Wolski (74, 95. Damian Warchoł), 77. Piotr Tomasik – 24. Marko Kolar (46, 20. Łukasz Sekulski). żółte kartki:
Czerwiński – Rzeźniczak. czerwona kartka: Dominik
Furman (66. minuta, Wisła, za brutalny faul). Sędziowali: Sebastian Krasny – Radosław Siejka, Tomasz Niemirowski i Mateusz Jenda.VAR:
Krzysztof Jakubik i Michał Obukowicz. widzów: 2894. |