Gliwice, ul Okrzei – 18.12.2021, g. 12:30
Piast Gliwice – Stal Mielec 1:1 (1:0)
Bramki:
1:0 – 43` Michał Chrapek (asysta Damian Kądzior)
1:1 – 56` Koki Hinokio

W ostatnim w 2021 roku meczu Piast Gliwice zremisował ze Stalą Mielec 1:1. Bramkę dla drużyny z Okrzei zdobył Michał Chrapek, a wyrównał Koki Hinokio. Wynik jest sprawiedliwy, choć gdyby Tom Hateley nie popełnił fatalnego w skutkach błędu, gliwiczanie pewnie by się cieszyli z trzech punktów.

Trenerzy Piasta dokonali jednej zmiany w wyjściowym składzie. Po długiej przerwie od początku na murawie zameldował się Jakub Holubek, który zastąpił Alexandrosa Katranisa. Stal w Gliwicach zameldowała się praktycznie w najmocniejszym składzie z trójką najskuteczniejszych zawodników.

Jeszcze niedawno mielczanie przyjechaliby do Gliwic by nie przegrać, ale w tym sezonie to Stal ma lepszy bilans spotkań i więcej punktów od drużyny z Okrzei. W ostatnich 10. meczach podopieczni Adama Majewskiego przegrali tylko raz. Gliwiczanie ostatnio nie grali źle, ale w przysłowiową kratkę, przeplatając wygrane z porażkami i remisami. Dlatego ten mecz dla podopiecznych Waldemara Fornalika był bardzo istotny w kontekście miejsca w tabeli przed rundą rewanżową. Od początku pojedynek ten był wyrównany. Raz atakowała Stal, po czym ofensywną akcją odpowiadali gliwiczanie. Kilka z tych ataków zakończyło się próbami strzałów, po których interweniowali bramkarze. Nie były to jednak uderzenia, które mogły zaskoczyć dobrze dysponowanych Placha i Strączka. Dla gospodarzy najlepszą sytuację na zdobycie gola miał Sokołowski. W 33. minucie po dośrodkowaniu Lipskiego pomocnik Piasta uderzył tuż obok słupka. Dwie minuty później Piasecki zagrał prostopadłą piłkę do Sitka, ten zostawił trzech graczy gospodarzy z tyłu, ale chyba zabrakło mu już sił w końcowym etapie tej akcji, bo jego strzał był zbyt lekki, by zaskoczyć Placha. W zespole gości sporo problemów defensorom Piasta sprawiał Koki Hinokio – Japończyk występujący w barwach Stali. W drużynie gospodarzy aktywny był Chrapek i to właśnie on w 43 minucie po dośrodkowaniu Kądziora z rzutu rożnego – głową skierował piłkę do mieleckiej bramki, otwierając wynik tego pojedynku tuż przed przerwą.

W przerwie w szatni został Lipski, a zastąpił go Hateley. Początek tej drugiej połowy wyglądał jak cała pierwsza. Raz jedna raz druga strona atakowała, co mogło podobać się kibicom. W 56. minucie jednak Hateley popełnił fatalny w skutkach błąd. Anglik naciskany przez rywala chciał podać do Mosóra, ale uczynił to zbyt lekko, piłkę przejął Piasecki, wyszedł mu na czystą pozycję Hinokio i precyzyjnym strzałem tuż przy słupku Japończyk zdobył swojego premierowego w tym sezonie gola. Bramka ta podcięła nieco skrzydła gliwiczanom, którzy mieli potem problem z wykreowaniem sobie choćby sytuacji, a na dodatek często przerywali akcję gości faulami za co byli karani także kartkami. Na kwadrans przed końcem spotkania udało się jednak gospodarzom odzyskać inicjatywę i jeszcze podkręcić tempo, co przełożyło się na sporą przewagę, która jednak nie przełożyła się choćby a strzał. Bardzo uważnie bowiem w defensywie grali mielczanie. Czym było bliżej końca tego meczu, tym więcej zmian dokonywali trenerzy obu ekip. W zespole gospodarzy na murawie zameldowali się m.in. Steczyk i Pyrka. Widać szkoleniowiec Piasta liczył na ich młodzieńczą fantazję. Bramki jednak nie padały, za to sypały kartki, co było efektem dużych chęci na zdobycie gola dla Piasta, a utrzymania wyniku dla gości. W 90. minucie wciąż na tablicy widniał wynik 1:1. Sędzia do tego spotkania doliczył 5. minut, a doliczony czas to nie jest najlepszy okres w tym sezonie dla drużyny z Okrzei. Gliwiczanie próbowali atakować, a mielczanie już nastawili się na obronę wyniku, ewentualnie wyprowadzić jakąś kontrę. Ostatnie sekundy tego pojedynku to oblężenie bramki Stali, ale przyjezdn przetrwali ten napór i wywalczyli w Gliwicach cenny punkt. Trenerzy i zawodnicy Piasta na pewno po tym meczu nie będą zadowoleni, a całą rundę mogą uznać za nieudaną, bo kończą ją z 23. punktami zdobytymi w 19. meczach, co na ten moment daje średnią nie dającą nawet obecności w pierwszej dziesiątce ligi.

Piast: 26. František Plach – 20. Martin Konczkowski, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holúbek (75, 98. Aléxandros Katránis) – 92. Damian Kądzior (84, 77. Arkadiusz Pyrka), 18. Patryk Sokołowski, 17. Patryk Lipski (46, 24. Tom Hateley), 6. Michał Chrapek, 10. Kristopher Vida – 9. Alberto Toril (75, 16. Dominik Steczyk).
W rezerwie: Jakub Szmatuła, Tomas Huk, Tomsz Mokwa, Michael Ameyaw, Nikola Stojiljkobić
Trener: Mateusz Smuda

Stal: 13. Rafał Strączek – 2. Albin Granlund, 4. Bożidar Czorbadżijski (77, 14. Kamil Kościelny), 21. Mateusz Matras, 6. Marcin Flis, 5. Mateusz Żyro – 11. Maksymilian Sitek, 22. Koki Hinokio (77, 18. Dawid Kort), 20. Grzegorz Tomasiewicz (88, 9. Maciej Jankowski), 10. Mateusz Mak (74, 8. Maciej Urbańczyk) – 99. Fabian Piasecki.
W rezerwie: Michał Gliwa, Łukasz Seweryn, Wiktor Kos, Michael Wyparło, Aleksandar Kolev
Trener: Adam Majewski

żółte kartki: Lipski, Vida, Hateley, Holúbek, Chrapek – Czorbadżijski, Matras, Kościelny.

Sędziowali: Daniel Stefański (Bydgoszcz) - Dawid Golis i Filip Sierant - Kornel Paszkiewicz - Wojciech Myć i Marcin Borkowski.

Widzów 2419