Gliwice, ul Okrzei – 05.02, g. 17:30

Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 0:2 (0:0)

Bramki:

0:1 – 60`Kamil Grosicki

0:2 – 82`Wahan Biczachczjan

 

Trwa fatalna seria Piasta w meczach z Pogonią. Na rozpoczęcie rundy wiosennej gliwiczanie ulegli u siebie drużynie ze Szczecina 0:2. Był to ósmy z rzędu mecz w którym niebiesko-czerwoni nie potrafili drużynie z Pomorza strzelić bramki.

 

Tak jak się spodziewano Waldemar Fornalik postawił w tym spotkaniu na zawodników, których miał w pierwszej części sezonu. Jedynym piłkarzem z nowych nabytków, który pojawił się w wyjściowym składzie był Rauno Sappinen. Estończyk miał możliwość najdłużej trenować z ekipą z Okrzei stąd pewnie taka decyzja Waldemara Fornalika.

 

Piast zaczął ten mecz z pięcioma obrońcami w składzie, co mogło sugerować, że gliwiczanie nastawiają się na obronę i kontratak. Szybko się to potwierdziło, bo gospodarze na początku cofnęli się na własną połowę, czekając na moment, kiedy uda się przejąć piłkę co stało się już w 3 minucie. Wtedy to po akcji Kądziora zakotłowało się w polu karnym, ale zarówno Chrapkowi jak i Hatelyowi nie udało się pokonać Stipicy. W 13 minucie Piast wyprowadził kolejną kontrę po której dośrodkowywał Kądzior i centymetrów zabrakło Vidzie, by głową skierować ją do bramki. W 18 minucie ponownie Kądzior urwał się lewą stroną, przerzucił piłkę na drugą stronę do niepilnowanego Vidy, ale Węgier choć uderzył na bramkę, to nie trafił w jej światło. Tę sytuację można uznać za dobrą i niewykorzystaną. Pogoń postraszyła gliwiczan dopiero w 24 minucie, kiedy to Żurawski miał trochę miejsca, by oddać strzał na bramkę pilnowaną przez Placha, ale nie było to celne uderzenie. Potem mecz falował , raz atakowali Portowcy, a potem przez kilka minut przeważali gliwiczanie, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Taki sposób gry lubią jednak podopieczni Waldemara Fornalika – wyczekać i uderzyć w odpowiednim momencie. Celnych strzałów jednak w tej połowie nie było zbyt wiele. Goście pierwsze celne uderzenie zaliczyli dopiero w 45 minucie za sprawą Kowalczyka.

 

W przerwie meczu Waldemar Fornalik zostawił w szatni Kristophera Vidę a za niego wszedł Arkadiusz Pyrka. Zmiana niespodziewana, bo Węgier choć był nieskuteczny, to jednak był aktywny i odnajdywał się w polu karnym.

Na początku tej drugiej połowy przeważał Piast i w 55 minucie po zagraniu z klepki Chrapka na bramkę Pogoni uderzył Pyrka, Stipica instynktownie odbił piłkę przed siebie, ale żaden z graczy Piasta nie zdążył z dobitką. Chwilę później Kądzior uderzył z ostrego kąta, ponownie jednak golkiper Pogoni odbił futbolówkę przed siebie. Ta łatwość kreowania sobie sytuacji w tym okresie chyba uśpiła gliwiczan, bo w 59 minucie Pogoń wyszła z akcją na końcu której Kowalczyk zagrał na środek pola karnego do Grosickiego, a ten uderzeniem bez przyjęcia zaskoczył Placha wyprowadzając Portowców na prowadzenie. W 66 minucie trenerzy Piasta zdecydowali się na podwójną zmianę. Z boiska zeszli Chrapek i Sappinen, a za nich weszli Wilczek i Toril. Jakkolwiek pojawienie się dwóch napastników na murawie nie dziwi, to zejście Chrapka – najlepszego na murawie gracza gospodarzy już można uznać za niespodziewaną decyzję. Zmiany nie przyniosły spodziewanego efektu, a wręcz przeciwnie. Gra Piast siadła, co w 81 minucie wykorzystali goście. Szczecinianie przy biernej postawie gliwiczan poklepali piłką, a skutecznie zakończył to Wahan Biczachczjan. To w zasadzie przesądziło o tym, że Pogoń wróci do domów z kompletem punktów, choć wynik mógł być jeszcze bardziej niekorzystny dla gospodarzy, gdyby nie Plach, który ofiarnym wyjściem przed pole karne uprzedził Parzyszka.

 

Były duże nadzieje, że zmiany przeprowadzone w przerwie zimowej i dobrze przepracowali ten okres odmienią drużyną. W tym meczu jednak oglądaliśmy Piasta takiego jak jesienią. Były dobre momenty ale przydarzyły się chwilę dekoncentracji co przełożyło się na stracone bramki. Zabrakło natomiast sytuacji po których te gole mogły paść.

 

Gliwice, ul Okrzei – 05.02, g. 17:30

Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 0:2 (0:0)

Bramki:

0:1 – 60`Kamil Grosicki

0:2 – 82`Wahan Biczachczjan

 

Piast: 26. František Plach – 20. Martin Konczkowski, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński, 98. Aléxandros Katránis (78, 14. Jakub Holúbek) – 10. Kristopher Vida (46, 77. Arkadiusz Pyrka), 5. Tomáš Huk, 24. Tom Hateley (84, 28. Michał Kaput), 6. Michał Chrapek (66, 9. Alberto Toril), 92. Damian Kądzior – 11. Rauno Sappinen (66, 18. Kamil Wilczek).
W rezerwie:  Karol Szymański - Michael Ameyaw, Tomasz Mokwa, Constantin Reiner
Trener: Waldemar Fornalik

 

Pogoń: 1. Dante Stipica – 2. Jakub Bartkowski, 23. Benedikt Zech, 33. Mariusz Malec, 97. Luís Mata – 21. Jean Carlos Silva (66, 18. Michał Kucharczyk), 8. Damian Dąbrowski, 54. Maciej Żurawski (66, 99. Mateusz Łęgowski), 27. Sebastian Kowalczyk (76, 22. Wahan Biczachczjan), 11. Kamil Grosicki (76, 7. Rafał Kurzawa) – 10. Luka Zahovič (84, 9. Piotr Parzyszek).
W rezerwie: Jakub Bursztyn - Paweł Stolarski, Kamil Drygas, Rafał Kurzawa,  Mariusz Fornalczyk,
trener: Kostia Runjaić

 

żółte kartki: Dąbrowski, Kurzawa.

 

Sędziowali: Paweł Raczkowski - Adam Kupsik i Bartosz Heinig oraz Leszek Lewandowski. VAR: Szymon Marciniak oraz Paweł Sokolnicki.

widzów: 3233.