Gliwice, ul Okrzei – 12.03.2022, g. 17:30

Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramki:

1:0 – 68 `Ariel Mosór (asysta Tom Hateley)

 

Po dwóch bezbramkowych remisach Piast znów zainkasował trzy punkty i to na własnym stadionie. Gliwiczanie zasłużenie pokonali Lechię Gdańsk 1:0. Swoją debiutancką bramkę w Ekstraklasie i barwach gliwickiego klubu zdobył Ariel Mosór.

 

Lechia przyjechała do Gliwic z łatką drużyny, która w tym sezonie nie radzi sobie na wyjazdach. W ostatnich czterech wyjazdowych meczach gdańszczanie odnieśli cztery porażki, tracąc przy tym aż 10 goli. Gliwiczanie natomiast zaczynali to spotkanie ze świadomością, że ostatni raz u siebie wygrali pod koniec listopada. Oba zespoły niewątpliwie liczyły na to, że uda im się przełamać te serię. Waldemar Fornalik tym razem zdecydował się na pośredni wariant, czyli ani defensywny, ani ofensywny, bo z jednym napastnikiem – Wilczek, ale wspomaganym przez Kędziora i Pyrkę, tyły też jednak były dobrze zabezpieczone.

 

Dlaczego Lechia przegrywa na boiskach rywali można się było przekonać już w 7 minucie. Wtedy to po dalekim wybiciu obrońcy gości nie opanowali piłki i Kądzior stanął przed szansą, aby otworzyć wynik, ale piłka po jego strzale przeszła wzdłuż bramki. Do tego momentu więcej z gry mieli lechiści, ale nie stworzyli żadnego zagrożenia pod bramką Placha. Potem raz jedna raz druga strona próbowała wypracować sobie sytuację, jednak akcje najczęściej kończyły w bezpiecznej odległości od bramek obu zespołów. W 18 minucie Terrazzino uderzył z dystansu, ale piłka przeszła daleko obok słupka. Była to pierwsza taka próba gości w tym spotkaniu. Z czasem Lechia oddał pole gry gliwiczanom, stąd częściej przy piłce byli gospodarze. Niewątpliwie goście liczyli na wyprowadzenia kontry, która mogłaby im przynieść powodzenia. Piast zagrożenie stwarzał natomiast głównie po stałych fragmentach. Był taki moment, że oba zespoły próbowały przeprowadzić szybkie akcje, ale na przeszkodzie stanęła murawa. Piłka bowiem zupełnie nie słuchała zawodników. W 37 minucie Piast wyszedł z kontrą, po które zapchniało bramką, ale nie było nawet celnego strzału. Najlepszą sytuację gliwiczanie na objęcie prowadzenia mieli już w doliczonym czasie gry, kiedy to po rzucie rożnym główkował Wilczek. Zabrakło mu kilkudziesięciu centymetrów, by piłka wpadła do siatki. Zaraz potem sędzia zakończył tę część meczu.

 

W tej pierwszej połowie było dużo walki i biegania, ale sytuacji jak na lekarstwo, choć lepsze mieli gliwiczanie. Przy takiej taktyce i takiej murawie można było zaryzykować twierdzenie, że kto pierwszy strzeli gola ten wygra. Trudno jednak było się spodziewać, że któraś ze stron zaryzykuje bardziej otwartą i odważną grę. Tymczasem już w 47 minucie Kądzior stanął przed szansą na zdobycie gola, ale jego strzał odbił Kuciak, a jeszcze obrońcy przyszli mu z pomocą wybijając piłkę na róg. Potem Lechia na chwilę oddaliła grę od własnego pola karnego. W 52 minucie była okazja, aby znów zagrozić bramce Lechii. Z narożnika pola karnego z rzutu wolnego uderzył Kądzior, ale trafił w zawodnika gości ustawionego w murze. Zaraz potem po rogu głową piłkę w kierunku bramki Piasta skierował Gajos, ale pewnie złapał to Plach. Było to pierwsze, celne uderzenie gdańszczan w tym meczu. W 58 minucie ponownie Kądzior uderzył celnie na bramkę, ale i tym razem Kuciak odbił piłkę, a chwilę później Mosór mógł otworzyć wynik tego spotkania, jednak nie trafił w bramkę. Jeszcze w wtedy się nie udało, ale w 68 minucie Kądzior wywalczył kolejny rzut rożny. Piłkę z narożnika egzekwował Hateley, a w polu karnym niepilnowany Mosór głową wreszcie skierował futbolówkę do bramki. Kuciak nie miał szans przy tym strzale. Trener Lechii próbował ratować sytuację wpuszczając do gry swojego najlepszego strzelca Marco Paixao, ale to gliwiczanie stworzyli sobie kolejne okazje na podwyższenie wyniku. Na murawie meldowali się kolejni zawodnicy z Gdańska, jednak gliwiczanie nie dali się zepchnąć do defensywy. Natomiast lechiści nie mieli kompletnie pomysłu nawet jak przedostać się w pobliże bramki Piasta. Udało się to dopiero w 87 minucie, kiedy to Pietrzak przedarł się lewą strona, jednak jego próbę zagrania przed linię bramkową w porę zatrzymał Plach. Chwilę później goście znów zagrozili bramce gospodarzy, na szczęście Zwolińskiemu zabrakło centymetrów, by opanować piłkę. W odpowiedzi strzelał Toril, ale Kuciak był na posterunku. Sędzia do tego meczu doliczył 4 minuty, które nie przyniosły już zmiany rezultatu i tym samym Piast powrócił na zwycięską ścieżkę.

 

Gliwice, ul Okrzei – 12.03.2022, g. 17:30

Piast Gliwice – Lechia Gdańsk

Bramki:

1:0 – 68 `Ariel Mosór (asysta Tom Hateley)

 

Piast: 26. František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 5. Tomáš Huk, 4. Jakub Czerwiński, 2. Ariel Mosór, 14. Jakub Holúbek – 96. Tihomir Kostadinov (76, 28. Michał Kaput), 24. Tom Hateley, 6. Michał Chrapek, 92. Damian Kądzior (90, 11. Rauno Sappinen) – 18. Kamil Wilczek (76, 9. Alberto Toril).
W rezerwie: Karol Szymański, Kristopher Vida, Mateusz Winciersz, Michael Ametaw, Constantin Reiner, Aleksandros Katranis
Trener: Waldemar Fornalik

 

Lechia: 12. Dušan Kuciak – 29. David Stec (75, 76. Christian Clemens), 25. Michał Nalepa, 23. Mario Maloča (82, 4. Kristers Tobers), 20. Conrado (82, 2. Rafał Pietrzak) – 22. Joseph Ceesay, 7. Maciej Gajos (75, 28. Flávio Paixão), 36. Tomasz Makowski, 33. Marco Terrazzino, 79. Kacper Sezonienko (65, 72. Filip Koperski) – 9. Łukasz Zwoliński.
W rezerwie: Michał Buchalik, Egzon Kryezui, Tomasz Neugebauer Jakub Kałuziński
Trener: Tomasz Kaczmarek

 

żółte kartki: Pyrka – Conrado, Zwoliński, Terrazzino.

 

Sędziowali: Sebastian Krasny -Marcin Lisowski i Marcin Ciepły – Kornel Paszkiewicz.VAR: Tomasz Kwiatkowski i Radosław Siejka.

 

Widzów: 3017