Gliwice, ul Okrzei – 8.05.2022, 17:30

Piast Gliwice – Lech Poznań 1:2 (0:1)

Bramki:
1:0 – 16` Jakub Kamiński

1:1 – 46` Damian Kądzior ( asysta Aléxandros Katránis)
2:1 – 87` Mikael Ishak

 

9 maja 2019 roku w ostatniej kolejce spotkań tamtego sezonu Piast pokonał Lecha 1:0 i sięgnął po swoje pierwsze w historii mistrzostwo Polski. Po trzech latach Lech pokonując gliwiczan 2:1 otworzył sobie drzwi do zdobycia ósmego w historii tytułu najlepszej polskiej drużyny. Można więc powiedzieć, że w niedzielny wieczór los oddał to co dał w tamtym sezonie.

 

Starcie Piasta z Lechem anonsowane było jako hit kolejki. Oba zespoły grają bowiem o bardzo wysoką stawkę. W przypadku drużyny z Poznania porażka mogłaby przekreślić szansę lechitów na zdobycie tytułu mistrza Polski, a jak wiadomo w tym roku klub obchodzi swoje stulecie istnienia. Piast , jeśli chciał zachować realne szanse na zajęcie czwartego miejsca, czego konsekwencją w tym sezonie jest gra w europejskich pucharach i dużo większe pieniądze z tytułu zajęcia tak wysokiej lokaty od Ekstraklasy S.A. Oba zespoły były więc bardzo zmotywowane, a że w tym roku obie ekipy spisują się bardzo dobrze, trudno było wskazać faworyta.

 

Początek tego spotkania należał do gości. Poznaniacy byli aktywniejsi i w zasadzie nie schodzili z połowy gospodarzy, którzy jednak do 16 minuty dobrze się bronili. Wtedy jednak po wymianie kilkunastu podań Joel Pereira zdecydował się przerzucić piłkę ponad obrońcami na tzw drugi słupek, tam był niepilnowany Kamiński, który uderzył głową pod poprzeczkę, jeszcze Plach zdołał sięgnąć piłki końcami palców, ale nie uratował swojego zespołu przed stratą bramki. Można tu mieć pretensje do zawodników Piasta za zbyt duża bierność w końcowej fazie tej akcji. Poznaniacy próbowali pójść za ciosem i dwie minuty później piłka także po strzale Kamińskiego przeszła tuż obok słupka. Lech nacierał a Piast coraz bardziej się gubił. W 22 minucie po strzale Rebocho piłka otarła się o górną część poprzeczki i wyszła na aut. Gliwiczanie pierwszą dobra okazję na zdobycie bramki mieli w 27 minucie. Wtedy to z rzutu wolnego przymierzył Chrapek, ale piłka przeszła tuż nad popreczką. Za chwilę Wilczkowi zabrakło metra, by doprowadzić do wyrównania. Temperatura tego meczu zaczęła szybko rosnąć, ale kolejna bramka w tej części meczu nie padła.

 

Piast zdążył już wszystkich przyzwyczać, że lepiej gra w drugiej odsłonie. Aby tak się stało Waldemar Fornalik w przerwie zdecydował się na podwójną zmianę. Boisko opuścili Holubek i Huk, a weszli za nich Katranis i Ameyaw. Efekt był piorunujący bo już w 46 minucie Piast doprowadził do wyrównania. Kądzior zagrał piłkę na lewą stronę do oskrzydlającego akcję Katranisa, który odegrał futbolówkę w tempo w pole karne do wbiegającego tam… Kądziora, a ten uderzeniem bez przyjęcia tuż przy słupku pokonał golkipera Lecha. Remis nic jednak nie dawał żadnej ze stron, bo Lech co najwyżej by się zrównał w tabeli z Rakowem, a Piast traciłby do Lechii 5 punktów. Obie strony mocno się więc starały, aby przechylić szalę na swoją korzyść, ale nie potrafiły stworzyć sobie takiej stuprocentowej sytuacji, która by dała trzy punkty. Obaj trenerzy próbowali jeszcze zmianami zbudować przewagę, ale i to nie przynosiło efektu. W 87 minucie goście jednak dopięli swego. Po dośrodkowaniu na dalszy słupek, Satka zgrał piłkę głową do Ishaka, a ten strzałem z bliska pokonał Placha i jak się miało okazać zapewnił swojej drużynie trzy punkty i bardzo jest prawdopodobne, że

był to gol na wagę mistrzostwa Polski. Nie jest to oczywiście jeszcze przesądzone, ale w dwóch ostatnich kolejkach „Kolejorz” zmierzy się z drużynami, które już o nic nie grają.

 

Piast przegrywając praktycznie stracił szansę na IV miejsce. Matematycznie jeszcze jest to możliwie, ale w dwóch ostatnich meczach gliwiczanie musieliby strzelić rywalom 8 bramek nie tracąc żadnej, jednocześnie licząc na to, że Lechia przegra swoje oba mecze przynajmniej 0:1

 

Gliwice, ul Okrzei – 8.05.2022, 17:30

Piast Gliwice – Lech Poznań 1:2 (0:1)

Bramki:
1:0 – 16` Jakub Kamiński

1:1 – 46` Damian Kądzior ( asysta Aléxandros Katránis)
2:1 – 87` Mikael Ishak

 

Piast: 26. František Plach – 37. Constantin Reiner (46, 19. Michael Ameyaw), 4. Jakub Czerwiński, 2. Ariel Mosór – 20. Martin Konczkowski (80, 77. Arkadiusz Pyrka), 5. Tomáš Huk, 24. Tom Hateley, 6. Michał Chrapek, 14. Jakub Holúbek (46, 98. Aléxandros Katránis) – 18. Kamil Wilczek (68, 9. Alberto Toril), 92. Damian Kądzior (90, 28. Michał Kaput).
W rezerwie: Karol Szymański, Tomasz Mokwa, Kristopher Vida, Mateusz Winiciersz
Trener: Waldemar Fornalik

 

Lech: 1. Mickey van der Hart – 2. Joel Pereira, 37. Ľubomír Šatka, 16. Antonio Milić, 5. Pedro Rebocho – 50. Adriel Ba Loua (63, 21. Michał Skóraś), 22. Radosław Murawski (83, 23. Kristoffer Velde), 6. Jesper Karlström (78, 30. Nika Kwekweskiri), 24. João Amaral (78, 10. Dani Ramírez), 7. Jakub Kamiński – 9. Mikael Ishak.
W rezerwie: Grzegorz Bednarek, Tomasz Kędziora, Barry Douglas, Pedro Tiba, Mateusz Skrzypczak,
Trener: Maciej Skorża

 

żółte kartki: Wilczek, Mosór, Katránis, Chrapek – Milić, Skóraś, Kamiński.

 

Sędziowali:  Paweł Raczkowski – Arkadiusz Wójcik i Michał Pierściński oraz Jarosław Przybył. VAR: Szymon Marciniak i Kornel Paszkiewicz.widzów: 6895.