1/8 finału Pucharu Polski
Gliwice, ul Okrzei – 09.02.2022. g 17:30 –

Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0-0 pd. k. 2-4

 

karne: 0-1 Bartosz Nowak, (0-1 Tom Hateley – obroniony), (0-1 Erik Janža – obroniony), (0-1 Tihomir Kostadinov – obroniony), 0-2 Rafał Janicki, 1-2 Tomáš Huk, 1-3 Alasana Manneh, 2-3 Alberto Toril, 2-4 Robert Dadok

 

W zaległym meczu 1/8 finału Pucharu Polski Górnik Zabrze pokonał Piasta Gliwice w rzutach karnych 4:2. W regulaminowym czasie gry było 0:0. Dogrywka też nie przyniosła zmiany wyniku, stąd losy awansu rozstrzygnęły się po serii jedenastek.

 

 

Od czasu, gdy Piast awansował do Ekstraklasy pojedynki między drużyną z Okrzei a Górnikiem stały się meczami , które zarówno u piłkarzy jak i kibiców wyzwalały dodatkowe emocje, choć wśród fanów nie zawsze pozytywne. Środowe starcie było pierwszym od czterech lat podczas którego na stadionie mogli zasiąść zorganizowane grupy kibiców obydwu drużyn. Niewątpliwie kibice liczyli, że zawodnicy zrobią wszystko, aby przechylić szalę na swoją stronę i awansowac do kolejne rundy PP. Trenerzy obu ekip zdecydowali się jednak dokonać kilku zmian w składach w porównaniu do ostatniego spotkania ligowego. W Piaście od początku zagrał Kamil Wilczek, zadebiutował też Reiner. W zespole Górnika na ławce ten mecz zaczął m.in. Lukas Podolski.

 

Początek należał do Piasta. Gliwiczanie zaatakowali bramkę gości z dużym animuszem i choć narobili sporo wiatru, to jednak nie udało się wypracować klarownej sytuacji. Z czasem to zabrzanie zaczęli śmielej sobie poczynać i w 13 minucie po raz pierwszy zagrozili bramce pilnowanej przez Placha. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła na jedenasty metr do Szymańskiego. Ten momentalnie zdecydował się na uderzenie, ale trafił prosto w bramkarza Piasta. Z każdą kolejną minutą gospodarzom było coraz trudniej przenosić grę na połowę Górnika. W 26 i 27 minucie Plach dwukrotnie wybronił strzały zabrzan i tym samym po pół godzinie gry wciąż był wynik 0:0. Gliwiczanie przetrwali ten napór i w 38 minucie Wilczkowie niewiele zabrakło, by pokonać bramkarza Górnika. Ostatnie pięc minut było już pod dyktando gospodarzy, ale nie stworzyli sobie sytuacji nawet na oddanie strzału, stąd po pierwszej połowie na tablicy był wynik 0:0.

 

Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian w składzie. Od początku tej odsłony też zawodnicy obu ekip przede wszystkim skupili się na tym, aby nie dopuszczać do sytuacji bramkowych, choć w 49 minucie Chrapek zdecydował się na strzał z dystansu, ale Sandomierski wybił piłkę na róg. Do 62 minuty nie wydarzyło się nic godnego odnotowania. Wtedy to trenerzy dokonali pierwszych zmian. W zespole Piasta na murawie pojawili się Pyrka i Sappinen, a wiedź dwaj ofensywni zawodnicy, ale tez zastąpili podobnych, czyli Wilczka i Ameyawa. W zespole Górnika natomiast na murawie zameldował się Lukas Podolski dla którego to był to pierwszy występ na tym stadionie. Niewątpliwie część kibiców przyszła specjalnie na stadion, by zobaczyć byłego reprezentant Niemiec na żywo. Dla Frantiska Placha oznaczało to jednak, że musi jeszcze bardziej uważać przy ofensywnych akcjach zabrzan. Zmiany te jednak lepiej wpłynęły na grę Piasta. Zarówno Pyrka jak i Sappinen rozruszali grę niebiesko-czerwonych. Teraz były momenty, że zabrzanie rozpaczliwie wybijali piłkę byle dalej od własnej bramki. W 75 minucie arbiter na chwilę wstrzymał grę by sprawdzić czy nie podyktować jedenastki dla Piasta po tym jak Janicki potraktował Chrapka łokciem. Ostatecznie arbiter nakazał grać dalej. W 82 minucie próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności pokazał Podolski. Napastnik Górnika zgubił krycie i wyłożył piłkę na 5 metr, ale w porę zdołał ją wybić Plach. Mimo ciągłych ataków i coraz bardziej agresywnej gry nie udało się gliwiczanom zdobyć gola, a że goście też tego nie dokonali trzeba było rozegrac dodatkow 30 minut.

 

Dodatkowy czas to na pewno nie było to o czym marzyli trenerzy. Zarówno Piast jak i Górnik już za trzy dni wrócą do ligowej rywalizacji, ale lepiej w tej pierwszej części dogrywki prezentowali się gliwiczanie. Byli aktywni, szybsi i w zasadzie nie opuszczali połowy gości. Nie potrafili jednak tego gospodarze przełożyć na choćby celny strzał. Wszystkie dośrodkowania czy próby zagrań padały łupem graczy z Zabrza, stąd po 15 minutach wciąż był wynik 0:0. W drugą połowę tej części meczu bardziej dynamicznie weszli Górnicy, ale już po kilku minutach Piast przejął inicjatywę i w zasadzie już do końca dogrywki nie opuszczali zawodnicy z Gliwic połowy rywala. Brakowało jednak tego ostatniego , dokładnego podania, bo wszystkie piłki w polu karnym przechwytywali podopieczni Jana Urbana. Juz po czasie Holubek zdecydował się posłać bombę na bramkę pilnowaną przez Sandomierskiego, ale ten wykazał się refleksem, broniąc to uderzenie i tym samym losy awansu miały się rozstrzygnąć w rzutach karnych, a to jak wiadomo zawsze jest loteria.

 

Jako pierwszy do piłki podszedł Hateley, ale jego lekki strzał obronił Sandomierski. Za chwilę udanie interweniował Plach. Jako trzeci piłkę na 11 metrze ustawił Konstadinov, ale i jego wyczuł bramkarz Górnika. Potem już wszyscy trafiali, ale to Górnik utrzymał przewagę i awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski w sezonie 2021/22.

 

Gliwice, ul Okrzei – 09.02.2022. g 17:30 –

Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0-0 pd. k. 2-4

 

karne: 0-1 Bartosz Nowak, (0-1 Tom Hateley – obroniony), (0-1 Erik Janža – obroniony), (0-1 Tihomir Kostadinov – obroniony), 0-2 Rafał Janicki, 1-2 Tomáš Huk, 1-3 Alasana Manneh, 2-3 Alberto Toril, 2-4 Robert Dadok

 

Piast: 26. František Plach – 2. Ariel Mosór, 37. Constantin Reiner, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holúbek – 19. Michael Ameyaw (64, 77. Arkadiusz Pyrka), 28. Michał Kaput (106, 5. Tomáš Huk), 24. Tom Hateley, 6. Michał Chrapek (91, 9. Alberto Toril), 92. Damian Kądzior (72, 96. Tihomir Kostadinov) – 18. Kamil Wilczek (64, 11. Rauno Sappinen).
W rezerwie:
Karol Szymański – Kristopher Vida, Mateusz Winciersz, Martin Konczkowski
Trener: Waldemar Fornlik

 

Górnik: 99. Grzegorz Sandomierski – 2. Przemysław Wiśniewski, 26. Rafał Janicki, 77. Jakub Szymański – 16. Dariusz Pawłowski, 6. Krzysztof Kubica (101, 22. Dariusz Stalmach), 23. Jean Mvondo (101, 8. Alasana Manneh), 96. Robert Dadok, 11. Mateusz Cholewiak (69, 17. Bartosz Nowak), 64. Erik Janža – 21. Piotr Krawczyk (69, 10. Lukas Podolski).
W rezerwie: Daniel Bielica – Pawel Sokół, Adrian Dziedzic, Krzysztof Wingralek, Nikodem Zielonka
Trener: Jan Urban

 

żółte kartki: Kaput, Chrapek, SappinenJanža, Szymański, Manneh.

 

Sędziowie:

Główny: Sebastian Jarzębak

Asystenci: Krzysztof Myrmus, Michał Gajda

Techniczny: Tomasz Wajda

VAR: Tomasz Musiał

AVAR: Tomasz Marciniak.

 

Widzów 4180