1/8 finału Pucharu
Polski Piast Gliwice –
Górnik Zabrze 0-0 pd. k. 2-4 karne: 0-1 Bartosz
Nowak, (0-1 Tom Hateley – obroniony), (0-1 Erik Janža – obroniony), (0-1 Tihomir
Kostadinov – obroniony), 0-2 Rafał Janicki, 1-2 Tomáš Huk, 1-3 Alasana Manneh, 2-3 Alberto Toril, 2-4
Robert Dadok W zaległym meczu
1/8 finału Pucharu Polski Górnik Zabrze pokonał Piasta Gliwice w rzutach
karnych 4:2. W regulaminowym czasie gry było 0:0. Dogrywka też nie przyniosła
zmiany wyniku, stąd losy awansu rozstrzygnęły się po serii jedenastek. Od czasu, gdy Piast
awansował do Ekstraklasy pojedynki między drużyną z Okrzei a Górnikiem stały
się meczami , które zarówno u piłkarzy jak i kibiców wyzwalały dodatkowe
emocje, choć wśród fanów nie zawsze pozytywne. Środowe starcie było pierwszym
od czterech lat podczas którego na stadionie mogli zasiąść zorganizowane
grupy kibiców obydwu drużyn. Niewątpliwie kibice liczyli, że zawodnicy zrobią
wszystko, aby przechylić szalę na swoją stronę i awansowac
do kolejne rundy PP. Trenerzy obu ekip zdecydowali się jednak dokonać kilku
zmian w składach w porównaniu do ostatniego spotkania ligowego. W Piaście od
początku zagrał Kamil Wilczek, zadebiutował też Reiner. W zespole Górnika na
ławce ten mecz zaczął m.in. Lukas Podolski. Początek należał do
Piasta. Gliwiczanie zaatakowali bramkę gości z dużym animuszem i choć
narobili sporo wiatru, to jednak nie udało się wypracować klarownej sytuacji.
Z czasem to zabrzanie zaczęli śmielej sobie poczynać i w 13 minucie po raz
pierwszy zagrozili bramce pilnowanej przez Placha.
Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła na jedenasty metr do
Szymańskiego. Ten momentalnie zdecydował się na uderzenie, ale trafił prosto
w bramkarza Piasta. Z każdą kolejną minutą gospodarzom było coraz trudniej
przenosić grę na połowę Górnika. W 26 i 27 minucie Plach
dwukrotnie wybronił strzały zabrzan i tym samym po pół godzinie gry wciąż był
wynik 0:0. Gliwiczanie przetrwali ten napór i w 38 minucie Wilczkowie
niewiele zabrakło, by pokonać bramkarza Górnika. Ostatnie pięc
minut było już pod dyktando gospodarzy, ale nie stworzyli sobie sytuacji
nawet na oddanie strzału, stąd po pierwszej połowie na tablicy był wynik 0:0. Na drugą połowę
obie drużyny wyszły bez zmian w składzie. Od początku tej odsłony też
zawodnicy obu ekip przede wszystkim skupili się na tym, aby nie dopuszczać do
sytuacji bramkowych, choć w 49 minucie Chrapek zdecydował się na strzał z
dystansu, ale Sandomierski wybił piłkę na róg. Do 62 minuty nie wydarzyło się
nic godnego odnotowania. Wtedy to trenerzy dokonali pierwszych zmian. W zespole
Piasta na murawie pojawili się Pyrka i Sappinen, a
wiedź dwaj ofensywni zawodnicy, ale tez zastąpili podobnych, czyli Wilczka i Ameyawa. W zespole Górnika natomiast na murawie
zameldował się Lukas Podolski dla którego to był to pierwszy występ na tym
stadionie. Niewątpliwie część kibiców przyszła specjalnie na stadion, by
zobaczyć byłego reprezentant Niemiec na żywo. Dla Frantiska
Placha oznaczało to jednak, że musi jeszcze
bardziej uważać przy ofensywnych akcjach zabrzan. Zmiany te jednak lepiej
wpłynęły na grę Piasta. Zarówno Pyrka jak i Sappinen
rozruszali grę niebiesko-czerwonych. Teraz były momenty, że zabrzanie
rozpaczliwie wybijali piłkę byle dalej od własnej bramki. W 75 minucie
arbiter na chwilę wstrzymał grę by sprawdzić czy nie podyktować jedenastki
dla Piasta po tym jak Janicki potraktował Chrapka łokciem. Ostatecznie
arbiter nakazał grać dalej. W 82 minucie próbkę swoich nieprzeciętnych
umiejętności pokazał Podolski. Napastnik Górnika zgubił krycie i wyłożył
piłkę na 5 metr, ale w porę zdołał ją wybić Plach.
Mimo ciągłych ataków i coraz bardziej agresywnej gry nie udało się
gliwiczanom zdobyć gola, a że goście też tego nie dokonali trzeba było rozegrac dodatkow 30 minut. Dodatkowy czas to
na pewno nie było to o czym marzyli trenerzy. Zarówno Piast jak i Górnik już
za trzy dni wrócą do ligowej rywalizacji, ale lepiej w tej pierwszej części
dogrywki prezentowali się gliwiczanie. Byli aktywni, szybsi i w zasadzie nie
opuszczali połowy gości. Nie potrafili jednak tego gospodarze przełożyć na
choćby celny strzał. Wszystkie dośrodkowania czy próby zagrań
padały łupem graczy z Zabrza, stąd po 15 minutach wciąż był wynik 0:0. W
drugą połowę tej części meczu bardziej dynamicznie weszli Górnicy, ale już po
kilku minutach Piast przejął inicjatywę i w zasadzie już do końca dogrywki
nie opuszczali zawodnicy z Gliwic połowy rywala. Brakowało jednak tego
ostatniego , dokładnego podania, bo wszystkie piłki w polu karnym
przechwytywali podopieczni Jana Urbana. Juz po
czasie Holubek zdecydował się posłać bombę na bramkę
pilnowaną przez Sandomierskiego, ale ten wykazał się refleksem, broniąc to
uderzenie i tym samym losy awansu miały się rozstrzygnąć w rzutach karnych, a
to jak wiadomo zawsze jest loteria. Jako pierwszy do
piłki podszedł Hateley, ale jego lekki strzał
obronił Sandomierski. Za chwilę udanie interweniował Plach.
Jako trzeci piłkę na 11 metrze ustawił Konstadinov,
ale i jego wyczuł bramkarz Górnika. Potem już wszyscy trafiali, ale to Górnik
utrzymał przewagę i awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski w sezonie
2021/22. Gliwice, ul Okrzei
– 09.02.2022. g 17:30 – Piast Gliwice –
Górnik Zabrze 0-0 pd. k. 2-4 karne: 0-1 Bartosz
Nowak, (0-1 Tom Hateley – obroniony), (0-1 Erik Janža – obroniony), (0-1 Tihomir
Kostadinov – obroniony), 0-2 Rafał Janicki, 1-2 Tomáš Huk, 1-3 Alasana Manneh, 2-3 Alberto Toril, 2-4
Robert Dadok Piast: 26. František Plach – 2. Ariel
Mosór, 37. Constantin Reiner, 4. Jakub Czerwiński, 14. Jakub Holúbek – 19. Michael Ameyaw
(64, 77. Arkadiusz Pyrka), 28. Michał Kaput (106, 5. Tomáš
Huk), 24. Tom Hateley, 6. Michał Chrapek (91, 9.
Alberto Toril), 92. Damian Kądzior
(72, 96. Tihomir Kostadinov)
– 18. Kamil Wilczek (64, 11. Rauno Sappinen). Górnik: 99.
Grzegorz Sandomierski – 2. Przemysław Wiśniewski, 26. Rafał Janicki, 77.
Jakub Szymański – 16. Dariusz Pawłowski, 6. Krzysztof Kubica (101, 22.
Dariusz Stalmach), 23. Jean Mvondo (101, 8. Alasana Manneh), 96. Robert Dadok, 11. Mateusz Cholewiak
(69, 17. Bartosz Nowak), 64. Erik Janža – 21. Piotr
Krawczyk (69, 10. Lukas Podolski). żółte kartki:
Kaput, Chrapek, Sappinen – Janža,
Szymański, Manneh. Sędziowie: Główny: Sebastian Jarzębak Asystenci:
Krzysztof Myrmus, Michał Gajda Techniczny: Tomasz
Wajda VAR: Tomasz Musiał AVAR: Tomasz
Marciniak. Widzów 4180 |
|