Gliwice, ul Okrzei – 26.02.2022, g. 20:00 Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0:0
Rozczarowanie tak można najkrócej podsumować derbowy pojedynek Piasta z Górnikiem Zabrze. Spotkanie bowiem zakończyło się bezbramkowym remisem, bo oba zespoły przede wszystkim robiły wszystko, by przegrać, a niewiele by wygrać. Wpływ na to miała też murawa, która na ten moment nie nadaje się do kombinacyjnej gry.
Zanim rozpoczęło się to spotkanie zawodnicy obu zespołów wyrazili swoją solidarność wobec Ukrainy poprzez zaprezentowanie baneru z napisem „Stop Wojnie” i prezentacją ukraińskie flagi. Okrzyków kibiców nie będziemy natomiast cytować.
Waldemar Fornalik ustawił swoją drużynę ofensywnie. Od początku na boisku zameldowali się Sappinen, Wilczek i Pyrka, a także Kądzior i Chrapek. Nie trudno więc było się domyśleć, że gliwiczanie będą chcieli od pierwszych minut zdominować zabrzan. Trudno natomiast było się spodziewać, że goście zagrają inaczej niż defensywnie, bo Jan Urban nie miał do dyspozycji praktycznie żadnego napastnika po tym jak Lukas Podolski nabawił się kontuzji. Komentatorzy przypomnieli też, że Piast nie przegrał z Górnikiem od 7 ligowych spotkań, Więcej szans na wygraną więc można było dawać gospodarzom.
Górnicy od początku postawili na wysoki pressing, a Wilczek dostał „plastra” w postaci Janickiego. W tej sytuacji więcej swobody miał Sappinen i to po jego akcji Piast wykonywał pierwszy rzut rożny. Zagrożenie jednak z tego większego nie było. W 10 minucie Pyrka urwał się prawą stroną, a sytuację ratował Kubica o mało co nie pokonując swojego bramkarza. W 15 minucie Gryszkiewicz sfaulował Kądziora przed polem karnym. Celnie i mocno z rzutu wolnego uderzył Chrapek, ale Bielica odbił piłkę do boku. Po kwadransie gry można było stwierdzić, że gliwiczanie zdominowali przeciwnika. W 22 min jednak Górnik wyszedł z kontrą, która mogła przynieść powodzenie, gdyby Pawłowski trafił w światło bramki. Z czasem dynamika i jakość gry spadła, można to było jednak tłumaczyć murawą, która mimo zabiegów wciąż nie nadaje się do gry w piłkę, prędzej do uprawiania siatkówki plażowej. W 34 minucie zabrzanie mieli okazję, aby postraszyć gliwiczan. Nowak egzekwował rzut wolny, ale trafił w mur. Mieli jeszcze Górnicy rzut rożny, ale też nie stworzyli zagrożenia. Pod koniec pierwszej połowy goście na kilka minut zamknęli gospodarzy pod ich polem karnym, ale nie zdołali tego przekuć na bramkę, stąd po pierwszych 45 minutach był wynik 0:0.
Mimo że w pierwszej połowie kibice nie zobaczyli bramek ani nawet stuprocentowych sytuacji, to spodziewano się, żę po zmianie stron to się zmieni. Szczególnie zainteresowani wygraną powinni być gliwiczanie. Trzecie zwycięstwo z rzędu wywindowałoby ich w górny rejon tabeli. Po przerwie oba zespoły zmieniły też strategię. Mniej grano piłką, a próbowano szybko przenosić akcję na połowę rywala długimi podaniami, albo czekać na błąd rywala i przechwyt. Taka sytuacja miała miejsce w 59 minucie, kiedy Hateley stracił futbolówkę przed szesnastką, ta trafiła do Nowaka, ale jego strzał obronił Plach. Z czasem gra zaczęła przypominać mecz badmintona bowiem raz jedna, a zaraz potem druga strona przebijała piłkę pod pole karne rywala. Inaczej jednak na tej murawie grać się po prostu nie dało. W 75 minucie boisko opuścił Wilczek, a zastąpił go Toril. Wtedy już też na boisku nie było Sappinena. W 76 minucie Czerwiński był blisko zdobycia gola, ale samobójczego, na szczęście piłka przeszła tuż nad poprzeczką. To działo się po rzucie rożnym wykonywanym przez Górnika. Piast także miał stały fragment gry. Rzut wolny wykonywał Kądzior, strzelać z bliska próbował Mosór, ale zupełnie mu to uderzenie nie wyszło. W 85 min Górnik, a ściślej mówiąc Krawczyk mógł rozstrzygnąć ten mecz, ale nie trafił gracz gości czysto w piłkę i ta przeszła obok słupka. Zaraz potem po rzucie wolnym technicznie uderzył Czerwiński, ale Bielica wykazał się refleksem wybijając piłkę na róg. To była najlepsza okazja dla Piasta w tym meczu na objęcie prowadzenia. Doliczony czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia i mecz zakończy się remisem, dodajmy, że sprawiedliwym. Z tego wyniku bardziej mogą być zadowoleni zabrzanie, bo zachowali trzypunktową przewagę nad Piastem w tabeli i grali jakby nie było na wyjeździe.
Gliwice, ul Okrzei – 26.02.2022, g. 20:00 Piast Gliwice – Górnik Zabrze 0:0
Piast: 26.
František Plach – 77. Arkadiusz Pyrka, 5. Tomáš Huk, 4. Jakub Czerwiński, 2.
Ariel Mosór, 14. Jakub Holúbek – 11. Rauno Sappinen (65, 96. Tihomir
Kostadinov), 24. Tom Hateley, 6. Michał Chrapek, 92. Damian Kądzior (90, 10.
Kristopher Vida) – 18. Kamil Wilczek (74, 9. Alberto Toril).
Górnik: 1. Daniel
Bielica – 2. Przemysław Wiśniewski, 26. Rafał Janicki, 27. Adrian
Gryszkiewicz – 16. Dariusz Pawłowski, 8. Alasana Manneh, 6. Krzysztof Kubica
(62, 22. Dariusz Stalmach), 96. Robert Dadok, 17. Bartosz Nowak (62, 11.
Mateusz Cholewiak), 64. Erik Janža – 21. Piotr Krawczyk.
żółte kartki: Kostadinov – Pawłowski.
Sędziowali: Damian Sylwestrzak – Adam Karasewicz i Michał Sobczak. oraz Szymon Łężny. VAR: Paweł Pskit i Michał Obukowicz.
Widzów: 4747
|