Gliwice, ul Okrzei – 01.10.2021, g. 20:30, Piast przerwał serię trzech porażek, pokonując Wisłę Kraków 1:0. Gliwiczanie w tym meczu zagrali zdecydowanie lepiej w defensywie niż w poprzednich meczach, a gola, który dał trzy punkty gospodarzom zdobył Alberto Toril Tylko trzy dni mieli trenerzy Piasta aby podnieść morale drużyny po trzech porażkach z rzędu, bo tyle tylko można zrobić w taki krótkim okresie. Wisłą także jednak miała problemy w ostatnich meczach stąd trudno było wskazać kto ma więcej atutów. Waldemar Fornalik zdecydował się dokonać dwóch zmian w wyjściowym składzie. Od początku zagrali Michael Ameyaw, który zastąpił Dominika Steczyka, a Tomasz Jodłowiec wskoczył w miejsce kontuzjowanego Kristophera Vidy. Niewątpliwie obecność „Jodły” w pierwszym składzie miała takżę służyć uporządkowaniu gry w defensywie, a Ameyaw miał rozruszać skrzydło. Gospodarze na początku nastawili się na to, by nie popełnić błędów w grze obronnej i próbować kontrować. Stąd przez dłuższy czas to Wisła miała optyczną przewagę z której jednak nie wynikały sytuacje bramkowe, chyba że zaliczyć można do nich rzuty rożne czy wolne. W 21 minucie Piast wyszedł z własnej połowy składną akcją, którą celnym strzałem zakończył Toril, jednak bramkarz gości wyciągnął się jak przysłowiowa struna i odbił piłkę na róg. Potem znów przycisnęli krakowianie czego efektem były dwa kolejne rzuty rożne. Ataki Wisły mogły przynieść powodzenie w 34 minucie. Wtedy to Skvarka wykorzystał błąd w Huka, wyszedł sam na sam, ale przegrał ten pojedynek z Plachem. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy goście przeprowadzili akcję, którą mogła dać im powodzenie. Kliment dośrodkowywał z linii końcowej, do piłki szedł Savić, ale świetnie zachował się Ameyaw, który do końca przeszkadzał wiślakowi i ten nie zdołał oddać strzału. Pierwsza połowa długimi momentami należała do przyjezdnych, ale gliwiczanie zachowali czyste konto i mogli spokojnie w szatni przeanalizować to co wydarzyło się w tej odsłonie. Drugą połowę lepiej zaczął Piast. Gliwiczanie szybko przerzucili grę pod pole karne Wisły i po akcji bardzo aktywnego Ameyawa stworzyli zagrożenie. Po chwili Chrapek uderzał, ale niecelnie. Goście jednak także odpowiedzieli ofensywną akcją i strzałem, obronionym przez Placha. Ta odsłona zaczęła się więc obiecująco dla kibiców. W 54 minucie Mosór w polu karnym zahaczył stopę Yeboaha, ten przewrócił się dość teatralnie. Sędzia w pierwszym momencie wskazał na 11 metr, ale po analizie VAR cofnął swoją decyzję. Zaraz potem Konczkowski oddał dobry strzał, ale nie przełożyło się to na gola. Mecz nabierał tempa i stawał się bardziej otwarty. Po chwili Wisła miała rzut wolny sprzed pola karnego. Uderzał Yeboah, ale piłka przeszła nad poprzeczką. W 68 minucie Ameyaw urwał się prawą stroną, zagrał piłkę w pole karne trochę na aferę, pewnie do niej wyszedł bramkarz Wisły i gdy wydawało się, ze zażegna zagrożenie, piłka mu uciekła przed szesnastkę, co bezlitośnie wykorzystał Toril pakując futbolówkę do pustej bramki i Piast po tym błędzie Pawła Kieszka objął prowadzenie. W 83 minucie goście wypracowali sobie sytuację, która mogła dać im wyrównanie, ale strzał głową Forbesa obronił Plach. W końcówce meczu krakowianie rzucili wszystko na jedną kartę i najprostszymi środkami transportowali piłkę w pole karne Piasta, próbując za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Sędzia aż 7. minut doliczył do tego spotkania. Dosłownie w ostatnich sekundach Sokołowski faulowal gracza Wisły 10 metrów przed linią pola karnego. Szczęścia spróbował Hugi, ale trafił w mur. Jeszcze mieli goście róg, ale Huk wybił piłkę, a za chwilę sędzia zakończył ten mecz. Ktoś powie, że sprawiedliwym wynikiem byłby remis, bo Wisła przez większość spotkania była zespołem przeważającym, ale szczęście tym razem uśmiechnęło się do zawodników Piasta, którzy w zdecydowanie lepszych nastrojach spędzą przerwę na reprezentację. Piast: 26. František Plach – 19. Michael Ameyaw, 20.
Martin Konczkowski, 5. Tomáš Huk, 2. Ariel Mosór, 98. Aléxandros Katránis –
92. Damian Kądzior (86, 7. Tiago Alves), 18. Patryk Sokołowski, 3. Tomasz
Jodłowiec, 6. Michał Chrapek – 9. Alberto Toril (87, 16. Dominik Steczyk). Wisła: 1. Paweł Kieszek – 20. Konrad Gruszkowski (87,
7. Dor Hugi), 17. Serafin Szota, 25. Michal Frydrych, 15. Matěj Hanousek –
40. Yaw Yeboah (87, 54. Piotr Starzyński), 8. Aschraf El Mahdioui (86, 4.
Maciej Sadlok), 10. Gieorgij Żukow (79, 11. Mateusz Młyński), 92. Michal
Škvarka, 77. Stefan Savić (71, 91. Felicio Brown Forbes) – 9. Jan Kliment. żółte kartki: Chrapek – Gruszkowski, El Mahdioui, Kieszek, Yeboah. Sędziowali: Damian Sylwestrzak - Marek Arys i Michał Sobczak oraz Szymon Łężne - VAR Paweł Pskit i Michał Obukowicz. |
|