Łęczna
(stadion Górnika) – 16.10.2021, 12:30 Rozczarowanie – tak jednym słowem można ocenić wynik Piasta w Łęcznej. Gliwiczanie bowiem tylko zremisowali z tamtejszym Górnikiem 1:1. Biorąc pod uwagę jednak przebieg tego spotkania, to i z tego jednego punktu można się cieszyć.Górnik to beniaminek i typowy „chłopiec do bicia” o czym świadczy liczba straconych goli – 26. Z drugij strony w drużynie tej jest paru zawodników, co potrafią grać w piłkę. Kamil Kiereś dobrze też taktycznie ustawił swoich podopiecznych, choć pierwszy ukłuł Piast. Już w 3 minucie Już w 3. minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Damian Kądziora i dośrodkowaniu w pole karne, piłka trafiła do Patryka Sokołowskiego, który bardzo przytomnie przełożył ją sobie z nogi na nogę, myląc obrońcę i z kilku metrów strzelił pod poprzeczkę dając gliwiczanom prowadzenie. W 20. minucie mogło być 2:0, kiedy bezpańska piłka trafiła do ustawionego na skraju „szesnastki” Martina Konczkowskiego. Ten uderzył z półwoleja mocno, ale minimalnie niecelnie. To było jednak wszystko na co w tym dniu mogli sobie pozwolić goście.W 30. minucie powinno być 1:1, ale Piasta uratował Frantisek Plach. Z lewego skrzydła dośrodkował Leandro, a piłkę głową mocno uderzył Śpiączka. Plach kapitalnie się jednak rzucił i zatrzymał piłkę, która trafiła jeszcze Aleksa Serrano, ale ten przeniósł ją nad poprzeczkę. To dało gospodarzom wiarę, że mogą ograć gości. W doliczonym czasie pierwszej połowy kibice zgromadzeni na stadionie w Łęcznej mogli mieć „deja vu”. Znowu Leandro z lewego skrzydła, znowu Śpiączka głową. Bliźniacze sytuacje, ale finał tym razem był inny – piłka trafiła do siatki. Do przerwy było więc 1:1. Od początku drugiej połowy stroną dyktująca warunki byli Górnik, którzy wyczuli, że Piast jeszcze nie w pełni obudził się po przerwie na reprezentację. Na szczęście Frantisek Plach przypomniał wszystkim, że należy do czołowych bramkarzy w Futsal Ekstraklasie. W 66. minucie chytrze bramkarza Piasta próbował przelobować Wędrychowski, ale Plach nie dał się zaskoczyć. W 91. minucie miał miejsce sytuacja,dzięki której to Plachowi mogą koledzy z drużyny zawdzięczać, że do Gliwic wracają z punktem. Wtedy to w w świetnej sytuacji w polu karnym znalazł się Michał Mak, który uderzył mocno w kierunku dalszego słupka, ale Plach instynktownie odbił piłkę ręką. Mimo słabej postawy gliwiczan w drugiej połowie mogli wraca do domów z kompletem oczek, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Steczyk. Brak kompletu punktów w meczu z ostatnią drużyna w ligi pewnie będzie skutkować zsunięciem się na niższe miejsce w tabeli. Ciężko też będzie o punkty w następnej kolejce, bo Piast podejmować będzie Legię Warszawa, która raczej już limit porażek w Ekstraklasie wyczerpała. Może też zabraknąć w tym meczu Ariela Mosóra, który przy pomocy służb medycznych opuszczał boisko. .Piast:
26. František Plach – 20. Martin Konczkowski, 5. Tomáš Huk,
2. Ariel Mosór (89, 22. Tomasz Mokwa) – 19. Michael Ameyaw
(58, 77. Arkadiusz Pyrka), 18. Patryk Sokołowski, 17. Patryk
Lipski, 92. Damian Kądzior, 7. Tiago Alves (58, 16. Dominik
Steczyk), 98. Aléxandros Katránis – 9. Alberto Toril (84,
24. Tom Hateley). Górnik:
33. Maciej Gostomski – 20. Bartosz Rymaniak, 2. Tomasz
Midzierski, 5. Kamil Pajnowski, 3. Leândro – 13. Marcel
Wędrychowski (82, 17. Łukasz Szramowski), 7. Tomasz Tymosiak (72,
8. Szymon Drewniak), 6. Janusz Gol, 88. Álex Serrano (81, 77.
Damian Gąska), 22. Serhij Krykun (86, 27. Michał Mak) – 18.
Bartosz Śpiączka (86, 19. Przemysław Banaszak). żółte kartki: Pajnowski, Midzierski, Tymosiak – Toril, Steczyk. Sędziowali: Damian Kos – Dariusz Bohonos i Bartosz Heinig oraz Grzegorz Kawałko. VAR: Daniel Stefański i Dawid Golis.
|
|