Białystok
(Stadion Miejski) – 30.10.2021, g. 20:00 –
Z jednym punktem wraca do Gliwic drużyna Piasta. W meczu 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy gliwiczanie zremisowali z Jagiellonią 3:3, choć do przerwy prowadzili za sprawą Pyrki i Kądziora 2:0. Po zmianie stron białostoczanie wyrównali, ale Chrapek znów wyprowadził gości na prowadzenie. W 8 minucie doliczonego czasu gry wyrównał Bida. Pierwszą akcję, która mogła przynieść prowadzenie gospodarzom Jagiellonia miała już w 2. minucie. Na bramkę Piasta strzelał Żyro, ale niecelnie. Groźnie było też kilka minut później – w 8. minucie Imaz znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, ale obronną ręką wyszedł z tego Plach. W 22 minucie gliwiczanie wyprowadzili skuteczną kontrę. Z głębi pola do wychodzącego na czystą pozycję Pyrki zagrał Toril. Młodzieżowiec Piasta zachował się w tej sytuacji jak profesor, ze stoickim spokojem skutecznie wykończając tę sytuację. To ostudziło zapędy miejscowych, a jeszcze przed przerwą gliwiczanie zdobyli drugiego gola. Była 39 minuta – Pyrka przerzucił piłkę ponad Wdowikiem, ten go przewrócił, arbiter na początku nie zareagował, ale dostał sygnał z wozu VAR i po analizie zmienił zdanie. Jedenastkę pewnie na gola zamienił Kądzior. Te dwa ciosy mogły, a nawet powinny złamać Jagiellończyków. Tymczasem zaraz po przerwie arbiter ponownie skorzystał z Var-u, po tym jak Cernych stracił kontrolę nad ciałem po starciu z Munosem. Bardzo długo sędzia analizował tę sytuację w końcu zdecydował się podyktować rzut karny dla gospodarzy, który na gola zamienił sam poszkodowany. To dla odmiany wlało nadzieję w serca białostoczan i w 63 minucie doprowadzili do remisu. Po składnej akcji i zagraniu Żyry – Imaz skierował piłkę do bramki. Ledwie dwie minuty później ponownie Imaz umieścił futbolówkę w siatce. Trybuny na chwilę oszalały, ale arbiter gola nie uznał, bo Hiszpan był na spalonym. W tym momencie gliwiczanie wrócili z bardzo dalekiej podróży. Dalej jednak prym wiedli gospodarze i w 76 minucie powinni już prowadzić. Po raz kolejny dokładnym podaniem popisał się Żyro, ale Cernych nie trafił bramkę z kilku metrów. Jeżeli ktoś nie wierzy w to, że niewykorzystane sytuację lubią się mścić to powinien zmienić zdanie. W 83 minucie Chrapek przejął piłkę na szesnastym metrze , popisując się efektownym „rogalem” i Piast znów objął prowadzenie. W 89 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Augustyn. Wydawało się, że już nic nie jest w stanie zmienić wyniku tego spotkania na niekorzyść Piasta. Tymczasem Jagiellończycy rzucili wszystko na jedną szalę i dwie minuty po regulaminowym czasie gry, Bida dobijąc strzał Imaza umieści futbolówkę w bramce. Sędzia jednak po raz kolejny dopatrzył się spalonego. Nietrudno sobie wyobrazić co działo się na trybunach stadionu w Białystoku, ale to nie był koniec emocji. W 98 minucie Bida jeszcze raz pokonał Placha, a tym razem sędzie już gola uznał i mecz zakończył się remisem 3:3 Piast jechał do Białegostoku, by podtrzymać serię spotkań bez porażki i cel ten osiągnął, ale po raz kolejny gliwiczanie opuszczali murawę z dużym niedosytem. Przez większość tego spotkania prowadzili, grali z przewagą jednego zawodnika i nie wygrali. W tej sytuacji zwycięzcą tego pojedynku bardziej czuli się białostoczanie, choć pewnei też mieli apetyt na trzy punkty. Jagiellonia:
55. Xavier Dziekoński – 14. Tomáš Přikryl (87, 13. Andrzej
Trubeha), 99. Bartosz Kwiecień, 3. Błażej Augustyn, 25. Bogdan
Țîru, 27. Bartłomiej Wdowik (46, 5. Bojan Nastić) –
10. Fedor Černych, 7. Michał Nalepa (59, 26. Martin Pospíšil), 6.
Taras Romanczuk, 11. Jesús Imaz – 16. Michał Żyro (79, 9.
Bartosz Bida). Piast:
26. František Plach – 20. Martin Konczkowski, 5. Tomáš Huk,
23. Miguel Muñoz, 98. Aléxandros Katránis (86, 14. Jakub
Holúbek) – 77. Arkadiusz Pyrka (79, 19. Michael Ameyaw),
18. Patryk Sokołowski, 24. Tom Hateley (79, 7. Tiago Alves), 6.
Michał Chrapek (84, 3. Tomasz Jodłowiec), 92. Damian Kądzior –
9. Alberto Toril (84, 29. Nikola Stojiljković). żółte
kartki: Augustyn, Černych, Pospíšil – Kądzior,
Plach. Sędziowali: Tomasz Musiał – Sebastian Mucha i Jakub Ślusarski – Konrad Kiełczewski. VAR: Bartosz Frankowski i Marcin Boniek. widzów: 5149. |
|