21
grudnia 2019, 17:30 – Płock Wisła Płock
– Piast Gliwice (2:1
(1:1) Bramki: 1:0
– 16` Giorgi Merebaszwili 1:1
– 35` Gerard Badía (asysta Marcin
Pietrowski) 2:0
– 57` Giorgi Merebaszwili Na
zakończenie najlepszego w historii piłkarskiej drużyny Piasta,
gliwiczanie przegrali na wyjeździe z Wisłą Płock 1:2.
Obie bramki dla gospodarzy zdobył Giorgi Merebaszwili, a dla gości trafil
Gerard Badia. Piast
przystępował do tego podbudowany zwycięstwem nad ŁKS-em
Łódź, ale Wisła z przysłowiowym nożem na
gardle, bo w przypadku porażki płocczanie mieliby już
dużą stratę do grupy mistrzowskiej. Atutem
gospodarzy był ich stadion. Zawodnicy Piasta zresztą
podkreślali, że jest to trudny teren. Stan murawy tez był
fatalny. Na płycie bowiem zalegała warstwa
piachu zmieszana z trawą i wodą. Piast
szybko mógł otworzyć wynik meczu. Już w drugiej minucie
groźnie strzelał Tom Hateley, ale nie
trafił w bramkę. Potem jednak inicjatywę przejęli
gospodarze, ale ich ataki kończyły się na linii obrony. W
końcu jednak Nafciarze dopięli swego. W 16. minucie z rzutu
wolnego dośrodkował Dominik Furman, piłkę wybił Korun, ale tak, ze ta spadła pod nogi Merebaszwiliego,
który bez przyjęcia uderzył. Futbołowka
jeszcze odbiła się od Patryka Sokołowskiego, ale gol
został zapisany Gruzinowi. Zaraz
potem gospodarze mogli „dobić” mistrzów Polski, ale
precyzyjny strzał
głową Urygy, w ładnym stylu obronił Frantiszek Plach. Później Wisła się
cofnęła. Piast próbował to wykorzystać, ale
długo nie potrafił. Udało się to dopiero w 35. minucie, kiedy do dośrodkowania Pietrowskiego
wyskoczył Badia i strzałem
głową pokonał bramkarza gospodarzy. Więcej goli kibice w tej
połowie już nie zobaczyli. Z
przebiegu tej pierwszej połowy można by wysnuć wniosek,
że remis to będzie wynik, którym zakończy się to
spotkanie. Wisła ma jednak Merebaszwilego,
który wziął na siebie ciężar gry. To on w 49
minucie sprawdził czy Plach nie został
myślami w szatni. W 57. minucie bramkarz Piasta
był jednak bezradny po kolejnym strzale Gruzina. Merebaszwili
przyjął piłkę na lewej stronie i pobiegł w poprzek
pola karnego. Gdy znalazł się przed bramką mocno uderzył
w okienko i ponownie wyprowadził Wisłę na prowadzenie. 10 minut później Piast miał najlepszą
sytuację w drugiej części. Po faulu Urygi na Parzyszku,
z rzutu wolnego celnie uderzał Badia, ale bez
powodzenia. Gliwiczanie jeszcze próbowali zmienić wynik, ale nie
dali rady i
to płocczanie po sześciu meczach bez wygranej cieszyli się ze
zwycięstwa, dzięki któremu spędzą przerwę
zimową w górnej ósemce, podobnie zresztą jak Piast. Piast:
26. František Plach
– 5. Marcin Pietrowski, 88. Uroš Korun, 34. Piotr Malarczyk, 2. Mikkel
Kirkeskov – 19. Sebastian Milewski, 18.
Patryk Sokołowski (61, 3. Tomasz Jodłowiec), 6. Tom Hateley, 11. Jorge Félix,
21. Gerard Badía (80, 28. Bartosz Rymaniak) – 9. Piotr Parzyszek
(73, 89. Patryk Tuszyński). Wisła:
30. Thomas Dähne – 20. Cezary
Stefańczyk, 2. Damian Michalski, 18. Alan Uryga, 7. Piotr Tomasik
– 9. Mateusz Szwoch, 6. Damian Rasak, 8. Dominik Furman, 28. Maciej Ambrosiewicz
(85, 24. Ángel García),
10. Giorgi Merebaszwili
(90, 44. Suad Sahiti)
– 21. Ricardinho (79, 88. Olaf Nowak). żółte kartki: Ricardinho – Malarczyk, Pietrowski. sędziował:
Paweł Gil - Marcin Borkowski oraz Andrzej Zbytniewski (Lublin) - Albert
Różycki. VAR – Daniel Stefański oraz Mariusz
Złotek.
|