Gliwice, ul Okrzei – 03.04.2019, g. 20:30
Piast Gliwice – Wisła Płock 1:0 (1:0)

Bramka

1:0 – 26` Piotr Parzyszek (asysta Jorge Felix)

 

Piast wykonał plan na ten mecz, pokonując Wisłę Płock najskromniej jak się da, ale zasłużenie. Bramkę dającą trzy ważne punkty jeszcze przed przerwą zdobył Piotr Parzyszek.   

 

Po krótkiej przerwie spowodowanej kontuzją do pierwszego składu wrócił Joel Valencia, który w pierwszej jedenastce na ten mecz zastąpił Tomasza Jodłowca i to była jedyna zmiana w porównaniu do spotkania z Lechią Gdańsk.

 

Obecność Ekwadorczyka w składzie i pewnie też to, że gliwiczanie mierzyli się z przedostatnią drużyną w  tabeli było powodem, że Piast zaatakował gości od pierwszego gwizdka. W efekcie zanim upłynęła  minuta, gospodarze wykonali już dwa rzuty rożne. Potem ten mecz wyglądał, tak jak się spodziewano. Piast grał, przeważał, a Wisła się broniła. Wreszcie w 16 min trochę miejsca przed polem karnym miał Dziczek. Pomocnik uderzył precyzyjnie w samo okienko, ale Dahne pofrunął i wybił piłkę na róg. W dalszej części goście dalej ograniczali się do wybijania piłki. Dopiero w 22 minucie wyprowadzili kontratak zakończony niecelnym strzałem z dystansu Kuświka. Gliwiczanie cierpliwie rozgrywali piłkę i w 26 minucie znaleźli sposób na broniących się gości. Felix dośrodkował z prawej strony, idealnie na głowę Parzyszka, który z bliska umieścił piłkę w bramce, zacierając tym samym złe wspomnienia ze swojego występu w Gdańsku. Połowa planu została już w tym momencie wykonana. Piast pierwszy strzelił gola i mógł już bez presji dalej grać swoje. Płocczanie natomiast wciąż grali tak, jakby nie musieli odrabiać strat, a jedyne zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach egzekwowanych. W 39 min jednak  zawodnik Wisły oddał mocny strzał zza pola karnego, ale Plach zdołał odbić piłkę.  W końcówce tej pierwszej połowy przyjezdni śmielej zaatakowali, jednak nie przyniosło im to efektu w postaci gola.

 

Zaraz na początku drugiej połowy gliwiczanie wykonywali rzut wolny. Bardzo dobrej wrzutki jednak na gola nie zamienił Korun, któremu piłka po zagraniu głową dziczka odbiła się od kolana i przeleciała nad poprzeczką. Chwile później gości mieli swoją okazję. Z rzutu wolnego z 25 metrów uderzał Furman, ale nie trafił w bramkę.  W odpowiedzi Valencia oddał atomowy strzał z dystansu po którym długo jeszcze trzęsła się poprzeczka. Po kolejnej minucie Piast miał rzut wolny. Szczęścia spróbował Hateley, Dahne choć z problemami, to jednak poradził sobie z tym uderzeniem. To był efektowny fragment meczu. Potem oba zespoły skupiły się na tym, aby nie dopuścić do kolejnych sytuacji. W 65 minucie udało się jednak Parzyszkowi oddać strzał, choć nie miał łatwej pozycji, ale nie trafił w bramkę. Chwilę później na murawie zameldowali się Karol Angielski i Jakub Łukowski. Celem było wzmocnienie ofensywy. W 70 minucie zamarły serca kibiców Piasta, bo w polu karnym padł gracz Wisły, a sędzia wskazał na VAR, który obserwował Daniel Stefański.  Tomasz Kwiatkowski jednak nie wskazał na wapno. Ostatni kwadrans wizualnie należał do gości, ale gospodarze dobrze grali w defensywie nie pozwalając na stworzenie płocczanom okazji na zdobycie gola.

 

Zwycięstwo to bardzo mocno przybliżyło gliwiczan do co najmniej czwartego miejsca w tabeli, które daje handicup w psotaci 4 spotkań u siebie w rundzie finałowej.

 

Piast: 26. František Plach – 5. Marcin Pietrowski (74, 19. Mateusz Mak), 88. Uroš Korun, 4. Jakub Czerwiński, 2. Mikkel Kirkeskov – 20. Martin Konczkowski, 6. Tom Hateley, 10. Patryk Dziczek, 17. Joel Valencia (84, 21. Gerard Badía), 11. Jorge Félix – 9. Piotr Parzyszek (79, 27. Michal Papadopulos).

W rezerwie: Jakub Szmatuła, Tomasz Mokwa, Damian Byrtek, Tomasz Jodłowiec

trener: Waldemar Fornalik

 

Wisła: 30. Thomas Dähne – 3. Jake McGing, 26. Igor Łasicki, 18. Alan Uryga, 24. Ángel García – 27. Alen Stevanović (69, 96. Jakub Łukowski), 6. Damian Rasak, 4. Ariel Borysiuk (78, 21. Ricardinho), 8. Dominik Furman, 10. Giorgi Merebaszwili – 11. Grzegorz Kuświk (66, 19. Karol Angielski).

W rezerwie: Bartłomiej Żynel, Mateusz Szwoch, Justinas  Marazas, Patryk Stępiński

trener: Jose Antonio Vicuma

 

żółta kartka: Pietrowski.

 

Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski – Tomasz Listkiewicz, Adam Karasiewicz  – Damain Sywestrzak  (Warszawa).
VAR: Daniel Stefański i Marcin Boniek

 

widzów: 4159.