Gliwice, ul
Okrzei – 17.03.2018, godz. 15:30 Piąte z rzędu zwycięstwo odniosła drużyna Piasta. Tym razem bez punktów z Gliwic wyjechała Miedź Legnica, przegrywając 1:2. Bramki dla drużyny z Okrzei strzelali Jorge Felix i Piotr Parzyszek Po serii zwycięstw Waldemar Fornalik musiał dokonać jednej zmiany w wyjściowym składzie. Na trybunach usiadł Joel Valencia, Ekwadorczyk nabawił się kontuzji ręki podczas derbowego meczu z Górnikiem. W jego miejsce wskoczył Gerard Badia. Z racji zajmowanego miejsca w tabeli i atutu w postaci własnego stadionu faworytem tego spotkania był Piast, choć Miedź to taki zespół, który potrafi sprawić niespodziankę. Nie mniej jednak już w 2 minucie gospodarze powinni prowadzić 1:0. Po akcji przeprowadzonej lewą stroną – Badia idealnie wyłożył piłkę Konczkowskiemu, ten mimo że był niepilnowany – fatalnie spudłował. Legniczanie szybko wyciągnęli wnioski i oddalili grę od swojego pola karnego, ale w 7 minucie znów zapachniało golem dla gospodarzy. Z prawej strony próbował dośrodkować Pietrowski, ale zeszła mu piłka i… trafił w słupek. Potem gra się wyrównała, a nawet wyglądało to tak, jakby żadna ze stron nie chciała sobie zrobić krzywdy. Dopiero w 21 min kibice zobaczyli strzał w wykonaniu Forsella, ale nie było to celne uderzenie. Kilka chwil później z dystansu przymierzył Dziczek, ale tak samo mocno jak i niecelnie. W pierwszych 30 minutach nic więcej się nie wydarzyło godnego odnotowania. Kibice ożywili się w 35 min. Wtedy to po faulu na Kirkeskovie rzut wolny wykonywał Hateley. Choć kąt był ostry, a odległość spora, to piłka zmierzała po poprzeczkę – tyle, że w środek bramki, więc Kanibolocki zdołał wybić ją na róg. To był jednak sygnał, że wkrótce może się coś wydarzyć i stało się. W 40 minucie Po dośrodkowaniu w pole karne, Parzyszek zgrał głową piłkę do Feliksa, a ten z zimną krwią umieścił ją w bramce. Tym samym gliwiczanie wykonali plan minimum na pierwszą połowę. W przerwie zupełnie niewidocznego Szczepańskiego zastąpił Piasecki. Goście musieli jednak zmienić zupełnie swoje nastawienie, jeśli mieliby z Gliwic wywieźć choćby punkt. W 52 min miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Konczkowski wybijając piłkę z linii bramkowej nastrzelił Czerwińskiego w rękę. Arbiter chwilę zwlekał z podjęcia decyzji, czekając na wieści z wozu VAR, ale ostatecznie karnego nie podyktował. Nie mniej jednak było to ostrzeżenie, że gra na utrzymanie skromnego prowadzenia może się źle skończyć, szczególnie że Miedzianka zaczynałą poczynać sobie coraz śmielej. W 62 minucie jednak fantastyczny rajd prawą stroną przeprowadził Konczkowskiego. Skrzydłowy Piasta najpierw ograł Camarę, wbiega z piłką w pole karne, zagrał idealnie do Parzyszka, który tylko przyłożył nogę i było już 2:0. To trafienie jeszcze dodało skrzydeł gospodarzom, a podcięła gościom. Potem bowiem głownie atakował Piast. W 7 minucie jednak legniczanie zdobyli gola, a jego autorem był Forsell. Najskuteczniejszy zawodnik Miedzi uderzył precyzyjnie, tuż przy słupku – Plach nie miał nic do powiedzenia. Goście wrócili więc do gry o jeden punkt. Legniczanie byli blisko osiągnięcia tego celu w 76 minucie, ale szczęście dopisało gospodarzom, kiedy to w ogromnym zamieszaniu podbramkowym ktoś wybił piłkę na róg. Przyjezdni nie odpuszczali, próbując doprowadzić do remisu. Końcówka tego meczu zapowiadała się więc dość nerwowa, pewnie dlatego Waldemar Fornalika na te ostatnie minuty asygnował do gry najpierw Papadopulosa, a potem Jodłowca, czyli doświadczonych piłkarzy. Sędzia do tego meczu doliczył trzy minuty, w których jednak już nic się nie wydarzyło i Piast dopisał sobie kolejne trzy punkty, umacniając się na trzecim miejscu. Piast:
26. František Plach – 5. Marcin Pietrowski, 4. Jakub Czerwiński, 25. Aleksandar
Sedlar, 2. Mikkel Kirkeskov – 20. Martin Konczkowski (89, 3. Tomasz
Jodłowiec), 6. Tom Hateley, 10. Patryk Dziczek, 11. Jorge Félix, 21. Gerard
Badía (74, 19. Mateusz Mak) – 9. Piotr Parzyszek (85, 27. Michal
Papadopulos). Miedź: 32.
Anton Kanibołoćkyj – 23. Paweł Zieliński, 2. Aleksandar Miljković, 26. Božo
Musa, 19. Grzegorz Bartczak, 11. Juan Cámara – 22. Borja Fernández (59, 21.
Henrik Ojamaa), 6. Rafał Augustyniak (83, 7. Łukasz Garguła), 14. Omar
Santana – 10. Petteri Forsell, 20. Mateusz Szczepaniak (46, 9. Fabian
Piasecki). żółte kartki: Badía, Dziczek – Piasecki, Forsell. Sędziowali:
Wojciech Myć – Krzysztof Myrmus, Adam Karasiewicz – Kornel Paszkiewicz
(Lublin) Widzów: 5571 |