Gliwice, ul Okrzei – 27.04.2019, g. 20:30 Piast Gliwice – Cracovia 3:1 (1:1) Bramki: 1:0 – 10` Aleksandar Sedlar (asysta Joel Valencia) (k) 1:1 – 31` Airam Cabrera (k) 2:1
– 66` Aleksandar Sedlar (asysta Tom Hateley)
Bez litości pozostają dla rywali piłkarze Piasta. W trzecim meczu rundy finałowej gliwiczanie odnieśli trzecie zwycięstwo. Tym razem uch wyższość musiał uznać Cracovią, przegrywając 1:3. Dzięki zwycięstwu podopieczni Waldemara Fornalika zapewnili już sobie prawo gry w eliminacjach do Ligi Europy
Wygrywając w tym meczu Piast praktycznie przypieczętowałby sobie przynajmniej trzecie miejsce, gdyż grająca wcześniej Jagiellonia przegrała, a tym samym gliwiczanie mieliby na cztery kolejki przed końcem sezonu już 11 punktów przewagi.
Waldemar Fornalik nie mógł jednak skorzystać w tym spotkaniu z Jorge Felixa i Patryka Dziczka. Obaj pauzowali za kartki. Wrócił za to do składu Hateley, a miejsce nieobecnych od początku zajęli Jodłowiec i Badia. Felix natomiast wsparł młyn.
Mecz zaczął się bardzo obiecująco dla widowiska. Już w 2 minucie goście przeprowadzili akcję, którą mocnym strzałem kończył Gol – Plach odbił piłkę do której nie zdążył na szczęście gracz Cracovii, bo się poślizgnął. Za moment gospodarze wykonywali rzut rożny po którym strzelał Sedlar i zabrakło mu centymetrów, by umieścić piłkę w bramce. W 8 minucie Valencia został podcięty w polu karnym. Arbiter w pierwszym momencie nie zareagował, ale po zatrzymaniu akcji skorzystał z VAR i podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Sedlar. Szybko zdobyta bramka jeszcze podkręciła emocje i wyobraźnię fanów drużyny z Okrzei. Gliwiczanie nie cofnęli się po tym golu, a wręcz przeciwnie. Na bramkę Cracovii sunął atak za atakiem. Goście często ratowali się faulami, a szczególnie poobijany był Valencia. W 27 min po faulu na Ekwadorczyku z wolnego uderzył Hateley i było blisko szczęścia, bo piłka przeszła tuż nad poprzeczką. W 31 minucie w szesnastce Mokwa zdaniem sędziego sfaulował Cecaricia. Zawodnik Piasta dostał jeszcze żółta kartkę, a dodatkową karą był rzut karny. Plach w tym sezonie obronił już trzy jedenastki, ale tym razem przy strzale Cabrery był bezradny i zrobiło się 1:1. Ten gol nieco ostudził zapędy zawodników gospodarzy i na jakiś czas usatysfakcjonował gości. W końcówce tej połowy jeszcze gliwiczanie spróbowali zdobyć gola do szatni, ale bez powodzenia.
Krakowianie w przerwie wyczuli, że można z Gliwic wywieźć nawet trzy punkty, ale trzeba zagrać odważniej. W efekcie zaraz po wznowieniu Wdowiak wypuścił Cabrerę, ten minął już Placha, ale na szczęście nie trafił w bramkę. To był sygnał dla gospodarzy, aby szybko odzyskać kontrolę nad tym meczem, tyle, że goście mieli podobny plan. W efekcie obie strony miały problem ze stworzeniem sobie sytuacji, którą można by zamienić na gola. Po godzinie gry wciąż był wynik 1:1 i trudno było wskazać zespół, który miałby większe szanse na wygraną. Co nie udało się z akacji, to wpadło po stałym fragmencie. W 66 min rzut rożny wykonywał Hateley, a w polu karnym najlepiej zachował się Sedlar, który zamienił dośrodkowanie Anglika na swojego drugiego gola. Po tej bramce jakby z gości zeszło powietrze i wiara, że można w Gliwicach ugrać choćby punkt. Potem dalej strona przeważającą był Piast. W 80 min Sokołowski uderzył tak mocno, że Pesković aż upadł po odbiciu piłki. Potem obudzili się goście, przycisnęli i stworzyli sobie kilka sytuacji. Mocniej serca kibicom Piasta zabiły w 85 min, kiedy to przewrócił się jeden z graczy pasów w polu karnym. Arbiter tym razem jednak nie skorzystał z VAR-u, wystarczyła mu podpowiedź. W 88 min po fantastycznej akcji Konczkowskiego – wprowadzony kilka chwil wcześniej Tomczyk technicznym strzałem podwyższył wynik na 3:1, co w praktyce zakończyło ten mecz.
Kolejne trzy zdobyte punkty nie tylko w praktyce zapewniły już brązowy medal, ale przybliżyły gliwiczan do wyższego miejsca na podium, a jakiego? Zobaczymy po meczu z Legią, a to już za tydzień.
Piast:
26. František Plach – 22. Tomasz Mokwa, 4. Jakub Czerwiński,
25. Aleksandar Sedlar, 2. Mikkel Kirkeskov – 20. Martin Konczkowski, 3.
Tomasz Jodłowiec, 6. Tom Hateley, 17. Joel Valencia (90, 19. Mateusz
Mak), 21. Gerard Badía (72, 18. Patryk Sokołowski) – 9.
Piotr Parzyszek (78, 98. Paweł Tomczyk).
Cracovia: 40. Michal
Peškovič – 2. Cornel Râpă (79, 26. Filip
Piszczek), 39. Michał Helik, 20. Niko Datković,
3. Michal Sipľak – 4. Sergiu Hanca, 5. Janusz Gol, 8. Milan Dimun
(46, 11. Mateusz Wdowiak), 19. Javi Hernández, 29. Bojan
Čečarić (67, 97. Daniel Pik) – 24. Airam Cabrera.
żółte kartki: Mokwa, Badía – Cabrera, Dimun, Čečarić, Hernández, Wdowiak.
Sędziowali: Paweł Raczkowski (Warszawa) - Michał Obukowicz, Jakub Wójcik - Damian Sylwestrzak – VAR: Tomasz Musiał oraz Konrad Sapela
widzów: 6104. |