7 kwietnia 2013, 17:15 – Kraków (Stadion Miejski)
Wisła Kraków - Piast Gliwice 1:2 (1:0)

Bramki:
1:0 – Ivica Iliev 9,
1:1 – Damian Zbozień 70` (asysta - Adrian Klepczyński),
1:2 – Rudolf Urban 73` (asysta - Tomasz Podgórski)

Trzy minuty potrzebował Piast, aby po raz drugi w tym sezonie pokonać Wisłę Kraków. Mecz ten źle zaczął się dla gliwiczan, bo już w 9 minucie Iliev wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą Podgórski nie wykorzystał rzutu karnego. W 70 minucie najpierw Zbozień doprowadził do wyrównania, a niespełna 180 sekund później, Urban zapewnił Piastowi zwycięstwo.

Jakub Szmatuła nie dostał szansy udowodnienia, że zasługuje na miejsce w składzie. Mimo przedmeczowych zapowiedzi w bramce Piasta stanął Jakub Szumski. Dla tego młodego bramkarza był to debiut w Ekstraklasie, nie tylko w barwach Piasta. Dodajmy, że Szumski nie miał nawet okazji przetrzeć się w spotkaniu pucharowym. Dla Szmatuły może to oznaczać początek końca przygody z Piastem. Jeśli bowiem szkoleniowcy nie wystawiają go w sytuacji, gdy Trela pauzuje za czerwoną kartkę, to kiedy ma grać? To była jedyna zmiana w wyjściowym składzie w porównaniu do ostatniego meczu w gliwickim zespole. Za niespodziankę natomiast należy uznać też, że do Krakowa nie przyjechał Zganiacz, choć zawodnik jest zdrów i nie pauzuje za kartki.

Piast rozpoczął ten mecz bez respektu dla 13-krotnego Mistrza Polski. Gliwiczanie od pierwszego gwizdka sędziego starali się nie dopuścić, aby Wisła złapała swój rytm. Wyglądało to dobrze, ale już w 9 minucie fatalny w skutkach błąd popełnił Matras. Pomocnik Piasta zamiast wybijać piłkę, zagrał do Kosowskiego, ten podał do Ilieva, który bez trudu pokonał Szumskiego. W 12 min Małecki będąc w sytuacji sam na sam, pokonał bramkarza Piasta, ale pomocnik Wisły w momencie otrzymania podania był już na pozycji spalonej, gol więc nie mógł być uznany. W 14 min Podgórski spróbował zaskoczyć golkipera Wisły strzałem z dystansu, ale piłka przeleciała obok słupka. 120 sekund później Cicman zgubił krycie, podciągnął z piłką kilkadziesiąt metrów, uderzył mocno, w światło bramki, ale Pareiko zbił to na rzut rożny. Zaraz potem coraz szybszy Cicman został sfaulowany tuż przy linii bocznej pola karnego. Była okazja, by dobrze dośrodkować, ale główkowy pojedynek wygrał obrońca Wisły. W 20 min Pareiko sfaulował Matrasa. Sędzia miał wątpliwości, czy wskazać na wapno, po konsultacji z bocznym arbitrem podyktował jedenastkę. Tym razem do piłki podszedł Podgórski, ale strzelił za lekko i Pareiko dość pewnie to wybronił. W 28 min Szumski miał okazję po raz pierwszy się wykazać, broniąc bezpośrednie uderzenie z rzutu rożnego. W 30 minucie wolnym wykonywanym przez Koseckiego, Szumski instynktownie odbił piłkę po strzale gracza Wisły, ta spadła pod nogi Genkova, który trafił w słupek. To był moment, kiedy gospodarze osiągnęli sporą przewagę, bo za chwilę Małecki wkręcił w ziemię Oleksego, na szczęście skrzydłowy Białej Gwiazdy tak dogrywał do kolegów, że futbolówka wyszła na aut. W końcówce tej części meczu optyczną przewagę wypracował sobie Piast. Krakowianie, prowadząc jednak już w tym okresie mogli liczyć na kontrę, która mogłaby przesądzić o losach tego pojedynku.

Już na początku drugiej połowy gospodarze wykonywali dwa rogi z rzędu. Po drugim Bunoza strzelał głową, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po kwadransie drugiej odsłony w zasadzie nic dobrego nie można było powiedzieć o grze Piasta. Wisła za wyjątkiem przedpola Szumskiego, dominowała na każdym metrze kwadratowym boiska. W tej sytuacji Marcin Brosz zdecydował się na podwójną zmianę. Plac gry opuścili Docekal i Ruben. Weszli za nich Robak i Urban i opłaciło się. Około 65 minuty gliwiczanie zaczęli coraz częściej gościć na połowie rywala. Jednak sytuację bramkową stworzyli sobie krakowianie. Po kontrze, potężnym sstrzałem z 25 metrów popisał się Kosowski, ale piłka przeszła metr nad poprzeczką. Zaraz potem, a dokładnie w 70 min Genkov faulował Matrasa. Podgórski posłał piłkę w pole karne, tam jej lot przedłużył Klepczyński, a całość wykończył Damian Zbozień. Nie minęły dwie minuty, a Piast prowadził 2:1. Urban wykorzystał nieporozumienie zawodników Wisły i z piątego metra pokonał Pareikę. W tym momencie trybuny w Krakowie na chwilę zamilkły. W 80 min Kosowski znalazł trochę miejsca, by uderzyć, Szumski odbił piłkę przed siebie, dopadł do niej jeszcze Małecki, ale był już na pozycji spalonej, zresztą nie pokonał nawet bramkarza Wisły. Biała Gwiazda próbowała jeszcze wykrzesać z siebie odrobinę światła, ale gdy w drużynie najlepszy jest 36 letni, weteran w zasadzie już piłkarskich boisk, Kamil Kosowski, to trudno marzyć o dobrym wyniku. Piast nie dał sobie odebrać już wygranej i dzięki temu zbliżył się do trzeciego miejsca w tabeli na oczka.

7 kwietnia 2013, 17:15 – Kraków (Stadion Miejski)
Wisła Kraków - Piast Gliwice 1:2 (1:0)
Bramki:
1:0 – Ivica Iliev 9,
1:1 – Damian Zbozień 70` (asysta - Adrian Klepczyński),
1:2 – Rudolf Urban 73` (asysta - Tomasz Podgórski)

Wisła: 25. Sergei Pareiko – 22. Marko Jovanović, 6. Arkadiusz Głowacki, 4. Osman Chávez, 3. Gordan Bunoza – 19. Patryk Małecki, 20. Michał Chrapek (82, 15. Emmanuel Sarki), 28. Cezary Wilk, 77. Ivica Iliev (72, 10. Łukasz Garguła), 5. Kamil Kosowski – 8. Cwetan Genkow.
Rezerwowi: Michał Miśkiewicz,Łukasz Burliga, Daniel Sikorski, Alan Uryga, Paweł Stolarski
Trener: Tomasz Kulawik

Piast: 29. Jakub Szumski – 25. Damian Zbozień, 14. Adrian Klepczyński, 5. Jan Polák, 23. Paweł Oleksy – 16. Pavol Cicman, 27. Artis Lazdiņš (89, 15. Łukasz Krzycki), 4. Mateusz Matras, 22. Rubén Jurado (61, 8. Rudolf Urban), 17. Tomasz Podgórski – 13. Tomáš Dočekal (60, 30. Marcin Robak).
Rezerwowi: Jakub Szmatuła, El Mehdi Sidqy, Tomasz Bzdęga, Radosław Murawski
Trener: Marcin Brosz

żółte kartki: Chávez, Genkow, Jovanović – Matras.

Sędziowie: Paweł Raczkowski (Sędzia główny), Radosław Siejka (Sędzia liniowy), Michał Obukowicz (Sędzia liniowy), Paweł Malec (Sędzia Techniczny)
Delegat PZPN : Krzysztof Smulski

widzów: 10 880.