Gdańsk – PGE Arena – 15.09.2012 r. Godz. 15:45 Bramki: Niespodziewanie, ale zasłużenie Piast pokonał w Gdańsku, na nowym stadionie Lechię Gdańsk 2:1. Już w pierwszej połowie gliwiczanie pokazali, że są w stanie wywieźć ze stadionu na którym jeszcze niedawno rozgrywały się mecze Euro 2012 korzystny wynik. Po 45 min jednak za sprawą Traore, to Lechia prowadziła. Po zmianie stron niebiesko-czerwoni konsekwentnie dążyli do zdobycia gola i sztuka ta udała się najpierw Rubenowi, a potem Podgórskiemu. Świetne spotkanie rozegrał Matej Izvolt, współautor dwóch goli dla Piasta. PGE Arena, stadion na którym rozgrywano mecz Mistrzostw Europy musi robić wrażenie na każdym, kto na nim zasiądzie. Tym bardziej atmosferę tego wspaniałego obiektu musieli odczuwać zawodnicy Piasta. Nie przestraszali się jednak tego gliwiczanie i to oni na początku tego pojedynku przeważali. Gdańszczanie pierwszą okazję, którą można określić jako bramkową, stworzyli sobie dopiero w 9 minucie. Z prawej strony wdarł się w pole karne Traore, ale w porę jego podanie skierowane do Rasiaka zablokował Klepczyński. W 12 min Izvolt próbował uderzać z dystansu, ale bez szans na powodzenie. W 19 min Podgórski wykonując rzut wolny posłał piłkę na 8 metr, na głowę Klepczyńskiego, jednak obrońca Piasta trafił wprost w bramkarza Lechii. W 24 minucie dwa rogi z rzędu wykonywał Podgórski, ale obie wrzutki nie sprawiły problemu obrońcom Lechii. W 24 min Machaj w ułamku sekundy uwolnił się spod opieki Oleksego, a potem dośrodkował w pole karne, gdzie Traore uderzył z pierwszej piłki z powietrza, zdobywając fantastycznego gola. W tym momencie należy jednak zapytać, gdzie byli stoperzy Piasta, bo napastnik Lechii został pozostawiony bez opieki. W 30 min goście stworzyli sobie okazję na wyrównanie, a pomógł w tym Adreu, zawodnik gospodarzy, który po rzucie wolnym wykonywanym przez Podgórskiego, głową skierował piłkę do własnej bramki, tyle, że wprost w ręce dobrze ustawionego Buchalika. Za chwilę Ricardinio wrzucił piłkę do młyna w pole karne Piasta i było gorąco, ale uporali się z tym zagrożeniem defensorzy z Gliwic. W 35 min Podgórski znalazł trochę miejsca, by oddać strzał, ale bramkarz Lechii nie dał się pokonać. W 42 min kapitalnie Oleksy ograł prawego obrońcę Lechii, zagrał do Podgórskiego, ten strzelił celnie, dobrze jednak ustawił się Buchalik, broniąc to uderzenie. Zaraz potem Ruben urwał się prawą stroną, Hiszpan próbował zagrać do Kędziory, ale przeciął to podanie Buchalik. W końcówce tej połowy Traore, po podaniu Rasiaka, znów chciał strzałem z pierwszej piłki zdobyć gola, ale tym razem mocno się pomylił. W pierwszej połowie częściej w posiadaniu piłki byli goście, marne to jednak było pocieszenie, bo to Lechia schodziła na przerwę z przewagą jednego gola. W drugiej odsłonie ponad setka przybyłych na ten mecz fanów z Gliwic liczyła, że ambitna gra przełoży się wyrównującego gola, a wiemy, że wiara czyni cuda. Po zmianie stron trener Lechii, Bogusław Kaczmarek, mimo prowadzenia zdecydował się na zmianę. Miejsce Piotra Brożka zajął Łukasz Surma. Już w 46 min Klepczyński sfaulował przed polem karnym Traore. Odległości od bramki wynosiła 26 metrów, więc na bezpośredni strzał zdecydował się Machaj i zabrakło mu kilkunastu centymetrów, by uszczęśliwić siebie i publiczność. Nie upłynęły 2 minuty, a najlepszy na boisku Traore miał dwie kolejne okazje na podwyższenie wyniku, dwa razy na szczęście spudłował. W 56 min Zbozień z Izvoltem ograli Andriuškevičiusa, po czym Izvolt zagrał do Rubena, a ten precyzyjnym strzałem tuż przy słupku doprowadził do wyrównania. Po tej bramce gliwiczanie uwierzyli jeszcze bardziej, że mogą nawet odnieść zwycięstwo na arenie Euro. Czas jednak płynął, a żadna ze stron nie potrafiła sobie wypracować kolejnej okazji bramkowej. W 74 min Traore postraszył Trelę, strzelając z linii 16 metrów, bramkarz Piasta odbił piłkę przed siebie, jeszcze próbował dojść do niej Rasiak, ale bez powodzenia. Od tego momentu inicjatywa należała do gospodarzy, ale w 86 min Izvolt ponownie zagrywał z prawej strony, w polu karnym świetnie znalazł się Podgórski, który głową, po koźle wyprowadził Piasta na prowadzenie. Niedługo potem Duda też głową z 11 metrów przymierzył w kierunku bramki Piasta, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Doliczony czas gry nie przyniósł gospodarzom wyrównującej bramki na którą zresztą z przebiegu, szczególnie drugiej połowy miejscowi nie zasłużyli. Piast dotrwał do końcowego gwizdka sędziego odnosząc drugie z rzędu, a pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w Ekstraklasie, Piast: 12. Dariusz Trela – 25. Damian Zbozień, 14. Adrian Klepczyński, 5. Jan Polák, 23. Paweł Oleksy – 18. Matej Ižvolt (90, 16. Pavol Cicman), 4. Mateusz Matras, 6. Mariusz Zganiacz, 22. Rubén Jurado (85, 11. Adrian Sikora), 17. Tomasz Podgórski – 24. Wojciech Kędziora. Lechia: 1. Michał Buchalik – 2. Rafał Janicki, 13. Sebastian Madera, 6. Jarosław Bieniuk, 3. Vytautas Andriuškevičius – 19. Ricardinho (61, 22. Paweł Nowak), 16. Andreu (82, 15. Adam Duda), 21. Mateusz Machaj, 7. Abdou Razack Traoré, 4. Piotr Brożek (46, 8. Łukasz Surma) – 11. Grzegorz Rasiak. żółte kartki: 69` Bieniuk, 93` Andriuškevičius – 47` Klepczyński, 74`` Oleksy, 90` Zganiacz. sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów:14 420 |