Zabrze, ul Roosevelta – 25.02.2013. Godz. 18:30
Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:0 (1:0)

Bramka:
4 min – Tomasz Zahorski

Nie udało się drużynie Piasta sprawić niespodzianki i pokonać wyżej notowanego Górnika na jego terenie. Na inaugurację rundy rewanżowej gliwiczanie przegrali w Zabrzu 0:1. Gola dającego trzy punkty gospodarzom już w 4 minucie zdobył Tomasz Zahorski. Niebiesko-czerwoni próbowali odrobić stratę, ale osamotniony w ataku Ruben Jurado bez wsparcia ze strony Kędziory nie wiele mógł zrobić. Bohaterem tego meczu w ekipie Marcina Brosza został jednak Dariusz Trela. Bramkarz Piasta kilkakrotnie wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam. Kapitalnie też bronił przy strzałach z dystansu. To dzięki niemu w dużej mierze jedenastka z Okrzei nie przegrał tego meczu wyżej.

Wszyscy się zastanawiali w jakim ustawieniu wyjdzie Piast pod nieobecność kilku kluczowych graczy. Tuż przed meczem jeszcze się okazało, że w kadrze nie ma również Pavlo Cicmana, który wydawał się pewniakiem do gry i to w wyjściowym składzie. Słowaka z gry wyeliminowały sprawy rodzinne. Pod jego nieobecność na prawym skrzydle zadebiutował Bartosz Szeliga. Miejsce Zganiacza w środku boiska natomiast zajął Murawski. Zgodnie z zapowiedziami w rolę stopera wcielił się Mido, a obok niego ustawił się Klepczyński.

Mecz mógł się bardzo dobrze zacząć dla gości. Już w 3 min gliwiczanie wyszli z błyskawiczną kontrą. Ruben w niesamowitym wręcz tempie popędził na bramkę Górnika, zwiódł obrońcę i próbował zmieścić piłkę w krótkim rogu – do szczęścia zabrakło centymetrów. Niewykorzystana sytuacja zemściła się natychmiast. Niespełna minutę później gospodarze wykonywali pierwszy rzut rożny. Górnicy krótko rozegrali ten stały fragment gry, po czym Kwiek zagrał do Zahorskiego, który strzałem z kilku metrów otworzył wynik tego meczu. Źle więc zaczął się ten derbowy pojedynek dla Piasta. W 10 min gliwiczanie wykonywali swój pierwszy róg, ale po dośrodkowaniu Podgórskiego żaden z zawodników gości nie doszedł do piłki. W odpowiedzi Zahorski stanął przed szansą podwyższenia wyniku, jednak piłka po jego strzale przeszła wzdłuż bramki. Gliwiczanie szybko zripostowali, najpierw strzałem z dystansu w wykonaniu Matrasa, potem akcją Ruben, przerwaną w ostatniej chwili przez stopera Górnika. W 17 min dobrą okazję na strzelenie drugiego gola zmarnował Zahorski. Napastnik zabrzan uderzał z pół obrotu z siedmiu metrów, ale nawet nie trafił w bramkę. W 22 min efektownie Ruben podal do Podgórskiego, kapitan Piasta z klepki zagrał do wbiegającego na szósty metr Szeligi, ten jednak minął się z piłką. W 26 min Zbozień tak niefortunnie interweniował, że idealnie wyłożył futbolówkę Zahorskiemu, który mając przed sobą tylko Trelę, trafił prosto w niego. Potem inicjatywę przejęli gliwiczanie, tyle, że przewaga w posiadaniu piłki nie przekładała się na sytuacje bramkowe. Wreszcie w 43 min 10 metrów przed linią pola karnego faulowany był Podgórski. On też uderzał na bramkę, ale Skorupski pewnie złapał piłkę. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Górnicy wyszli z kontrą po której oko w oko z Trelą stanął Olkowski, ale gracz gospodarzy postanowił być gościnny, bo trafił tylko w boczną siatkę. W tej pierwszej połowie Górnik nie pokazał nic wielkiego, ale sytuacji stworzył sobie więcej. Drużyna Piasta natomiast grając bez Kędziory nie potrafiła stworzyć realnego zagrożenia.

Drugą połowę Piast rozpoczął od agresywnego krycia i wywalczenia rzutu rożnego. W 48 min Szeliga w pełnym biegu uderzył z dystansu, Skorupski, który kandyduje do gry w reprezentacji nie dał się jednak zaskoczyć. Zabrzanie w tej początkowej fazie drugiej połowy robili wrażenie, jakby wynik 1:0 w pełni ich zadowalał. Gospodarze nie kwapili się do ataków, ale też i skutecznie rozbijali akcje Piasta. Stąd sytuacji podbramkowych było znacznie mniej niż przed przerwą. Nie mogąc przedrzeć się w pole karne, zawodnicy obu ekip próbowali strzałów z dystansu, które jednak w bezpiecznej odległości przechodziły obok bramki. W 61 min udało się przedrzeć przez obronę Zahorskiemu, na szczęście nie dotarło jego podanie do Mączyńskiego. W 70 min po dziewięciu miesiącach przerwy na murawie pojawił się Rudolf Urban, zmieniając Murawskiego. Zaraz potem Rudi wykonywał rzut wolny, ale źle to uczynił, bo gospodarze wyszli z kontrą po której Zahorski znalazł się w sytuacji sam na sam, ale i tym razem lepszy okazał się Trela. Ledwie dwie minuty później na 25 metrze faulował Mido. Bezpośrednio na bramkę Piasta uderzał Bemben, ale po raz kolejny kapitalnie interweniował Trela, zbijając piłkę na rzut rożny. To był jednak okres w którym Górnik zdominował grę. W 80 min Marcin Brosz poszedł va bank zdejmując z boiska Lazdinsa wpuszczając za niego Docekala. Dwóch napastników w zespole Piasta miało sprawić, że gliwiczanie przynajmniej doprowadzą do remisu. W 85 min Górnik wyszedł z kontrą, Bonin idealnie zagrał do Kwieka, który trafił w słupek. W 88 min, 30 metrów przed bramką Skorupskiego faulowany był Podgórski. Kapitan Piasta nie wstrzelił się jednak w bramkę, posyłając piłkę obok słupka. Okazało się, że to nie była ostatnia szansa na wyrównanie. Już w doliczonym czasie gry ponownie faulowany przed polem karnym był Podgórski. Tym razem piłka zatrzymała się na piersiach zawodnika Górnika. Ostatni akord należał do gospodarzy. Iwan, który wszedł na samą końcówkę minimalnie spudłował.

 

Piast: 12. Dariusz Trela – 25. Damian Zbozień, 14. Adrian Klepczyński, 2. El Mehdi Sidqy, 23. Paweł Oleksy (57, 15. Łukasz Krzycki) – 26. Bartosz Szeliga, 27. Artis Lazdiņš (80, 13. Tomáš Dočekal), 4. Mateusz Matras, 9. Radosław Murawski (71, 8. Rudolf Urban), 17. Tomasz Podgórski – 22. Rubén Jurado.
W rezerwie: Jakub Szumski, Tomasz Bzdega, Wojciech Lisowski, Kornel Osyra
Trener: Dariusz Dudek

Górnik: 28. Łukasz Skorupski – 24. Michael Bemben, 26. Adam Danch, 5. Ołeksandr Szeweluchin, 22. Seweryn Gancarczyk – 17. Paweł Olkowski (90, 10. Konrad Nowak), 29. Krzysztof Mączyński, 19. Mariusz Przybylski, 6. Aleksander Kwiek, 23. Tomasz Zahorski (83, 15. Grzegorz Bonin) – 89. Wojciech Łuczak (90, 38. Bartosz Iwan).
W rezerwie: Norbert Witkowski, Sergiej Mosznikow, Marcin Wodecki, Daniel Barbus
Trener: Adam Nawałka

żółte kartki: Przybylski, Gancarczyk – Oleksy, Mido, Matras, Klepczyński.

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).
Piotr Sadczuk (Asystent I), Marcin Borkowski (Asystent II), Zbigniew Dobrynin (Sędzia techniczny)
Marcin Szulc (obserwator), Mirosław Starczewski (Delegat PZPN)
widzów: 3000.