Gry kontrolne 02.12.2011.
Piast - FK Trakai - 2:0 Pomiędzy 13-27 luty
(Zgrupowanie w Hiszpanii) 15
lutego - godz. 11:00. Piast Gliwice - Alcoyano (II liga – Hiszpania) 0:3 29.02.2012 .
GKS Tychy - Piast Gliwice
(odwołany) RELACJE Gliwice, ul Okrzei –
02.12.2011 r. godz. 12:00 W pierwszej, rozegranej po
rundzie jesiennej grze kontrolnej Piast Gliwice zmierzył się z
czwartą drużyną II ligi litewskiej FC Trakai.
Podopieczni Marcina Brosza pewnie rozstrzygnęli ten pojedynek na
swoją korzyść, wygrywając 2:0. Mecz ten został
rozegrany na głównej płycie nowego stadionu. Obie bramki dla
gospodarzy strzelił, testowany napastnik Zagłębia Sosnowiec
– Rafał Jankowski Spotkanie to od pierwszych
minut było jednostronnym widowiskiem, choć oba zespoły na ten
moment zajmują takie same miejsca w tabeli na tym samym poziomie
rozgrywek. Aby nie było wątpliwości, stroną
dominując był Piast. W zespole Marcina Brosza od pierwszej minuty
grało czterech nowych zawodników. Brazylijczyk Niltao , środkowy
obrońca, testowany ostatnio przez Jagiellonię
Białystok spisywał się nieźle, ale już w 16 min
nabawił się kontuzji i musiał zejść z placu gry.
Zaraz potem Bzdęga sprawdził czy Luka Loria
jest rozgrzany. To był sygnał do ataku na bramkę Traku. Od
tego momentu gliwiczanie rzadko opuszczali połowę rywala. W 26 min
po raz pierwszy przymierzył Rafał Jankowski, zawodnik
Zagłębia Sosnowiec, najlepszy strzelec II ligi zachodniej. W 30 min
Jankowski spróbował po raz drugi, jeszcze z tym strzałem
poradził sobie Loria. W 32 min snajper z
Sosnowca wyszedł z piłką na Po zmianie stron przewaga
Piasta jeszcze wzrosła. Wciąż jednak na zawodnikach z Gliwic
chyba ciąży klątwa nie trafiania do bramki rywali. Tych
niewykorzystanych sytuacji, niebiesko-czerwoni mieli w nadmiarze, choć
też trzeba powiedzieć, że gościom dopisywało
szczęście czy to przy interwencjach ich bramkarza, czy
obrońców. W 60 min litewska defensywa pękła po raz drugi.
Jankowski po raz drugi zdecydował się na strzał zza linii pola
karnego, piłka odbiła się od jednego z graczy Traku i po
rykoszecie wpadła do bramki. Kilka chwil później do gry został
asygnowany piąty z testowanych graczy – Mateusz Rabiej. 20 letni pomocni z LZS
Leśnicy nie miał okazji, aby zaprezentować coś godnego
uwagi. Ostatnie 10 minut to atak za atakiem na bramkę Litwinów, ale bez
powodzenia. Wart odnotowania jeszcze jest potężna bomba
Światka, po której piłka w niewielkiej odległości
minęła bramkę Trakai. Gliwice, ul Okrzei –
02.12.2011 r. godz. 12:00 Bramki: Piast Gliwice: 1. Jakub
Szmatuła – 9. Wojciech Lisowski, 5. Mateusz Bodzioch (46, 10.
Adrian Świątek), 15. Łukasz Krzycki (70, 4. Mateusz Matras), 14. Silva Nilton) Niltćo (16, 20. Jan Buryįn),
13. Martin Minarčķk, 6. Mariusz Zganiacz (63`
Mateusz Rabiej), 18. Martin Laurinc,
2. Rafał Pietrzak, 7. Tomasz Bzdęga, 11. Rafał Jankowski. Trakų FK: 1. Luka Loria – 28. Besik Amaszukeli, 2. Justas Januševskij (64, 25. Aleksandr Kotojan), 5. Robertas Valikonis, 69. Vitalijus Savickas (86, 34. żółte kartki: Laurinc – Ruškys. Gliwice ul Okrzei –
08.12.2011 r. godz. 12:15. W ostatniej grze kontrolnej w
tym roku zespół Piasta w składzie którego
znalazło się kilku testowanych zawodników pewnie pokonał
drugoligowy MKS Kluczbork 4:2. Skład, który oficjalnie podał klub
nie w pełni pasuje do tego, co można było zobaczyć na
boisku. W protokole wyjściowej jedenastki Piasta byli
bowiem zawodnicy, którzy po boisku nie biegali (Zganiacz), a na
murawie od pierwszej minuty przebywali gracze, których wcześniej przy
Okrzei nie widziano. W tej sytuacji podana kadra na
to spotkanie odbiega od rzeczywistości. Tajemniczość w
Piaście jest rzeczą nie od dziś „normalną”
Trudno jednak w tej sytuacji pokusić się o sensowną
relację z tej gry kontrolnej i ocenę postawy testowanych
zawodników. Na szczęście gole zdobywali piłkarze Piasta,
więc strzelców podajemy rzetelnie. Od początku meczu
przeważał Piast. Gospodarze grali szybko, zdecydowanie, choć
ze względu na nowe twarze było widać momentami brak
zrozumienia. W 30 min „gliwiczanie” za sprawą Patryka Nalepy
objęli prowadzenie. Cztery minuty później, po rzucie rożnym,
Bzdęga głową skierował piłkę do siatki i
zrobiło się 2:0. Kilka chwil po wznowieniu gry w polu karnym
został sfaulowany Rafał Wodniok. Sędzia nakazał
wykonać jedenastkę, którą na gola zamienił sam
poszkodowany. W drugiej połowie
pojawili się kolejni zawodnicy, których nazwisk nie ujawniono. Z
składu Piasta grali Szmatuła, Pietrzak, Bodzioch, Nalepa i
Hałgas. Ten ostatni w 59 min popisał się ładnym
strzałem po przekątnej z ponad Gliwice ul Okrzei –
08.12.2011 r. godz. 12:15. Bramki: Piast: Jakub Szmatuła
– Wojciech Lisowski, Mateusz Bodzioch (80` Mateusz Matras),
Łukasz Krzycki, Dominik Witek (23 lata – Cukrownik Włostów
– B klasa), Martin Minarcik, Zawodnik
testowany, Patryk Nalepa, Patryk Ogórek (pomocnik – 22 lata –
Batory Wola Batorska – A klasa), Tomasz Bzdęga (44 Radosław
Murawski), Zbigniew Grasman (napastnik – Unia Górnik Pszów V-liga) (46`
Krzysztof Hałgas) Nazwiska zawodników
testowanych w zespole Piasta podajemy za oficjalną stroną klubu www.piast-gliwice.eu MKS Kluczbork: (I połowa)
22. Jakub Abramowicz – 6. Dawid Szwarga, 25.
Arkadiusz Lalko, 19. Wojciech Hober, 16. Daniel
Wrzesiński, 20. Arkadiusz Ryś, 5. Sebastian Deja, 10. Rafał
Wodniok, 27. Paweł Dachowski, 14. Konrad
Rybak, 17. Dawid Marek (II połowa) 22. Jakub
Abramowicz – 21. Adam Orłowicz, 9. Mateusz Zubrzycki, 20.
Arkadiusz Ryś, 4. Łukasz Ganowicz – 24. Rafał
Niziołek, 5. Sebastian Deja, 8. Michał Glanowski,
26. Krzysztof Kaczmarek – 7. Paschal Ekwueme, 18. Adam Deja Wronki - 25.01.2012 r. godz. 11:30 W pierwszym rozegranym w tym
roku sparingu, Piast Gliwice uległ Lechowi Poznań 1:2. Obaj
trenerzy podeszli do tej gry kontrolnej czysto szkoleniowo, dając
pograć praktycznie wszystkim zawodnikom. W zespole Piasta
wystąpił czarnoskóry piłkarz, który tuż po wejściu
na boisko wpisał się na listę strzelców. Okazało
się, że jest to Marcos Bonfim, brazylijski pomocnik
występujący w Unii Leszno Lechici pierwsze dwie bramki zdobyli
jeszcze przed przerwą, a ich autorem był Sergei
Krivets. W drugiej połowie gliwiczanie zagrali
mądrze, nie forsując tempa, czekając na okazję do kontry,
czego efektem był zdobyty gol i w konsekwencji minimalna porażka. Trener Lecha, Jose Bakero na pierwszą połowę wystawił
najsilniejszy skład. Marcin Brosz natomiast od początku meczu
dał szansę pokazania się hiszpańskiemu obrońcy Fernando
Cuerda. Po dłuższej przerwie na prawej
obronie natomiast zagrał Wojciech Lisowski. Gliwiczanie zaczęli to
spotkanie tradycyjnym ustawieniem z jednym, wysuniętym napastnikiem
– Wojciechem Kędziorą i
„ukrytym” za nim Rubenem Jurado. Reszta
pozycji bez niespodzianek. Lech od początku nastawił się na
grę ofensywną w ustawieniu 4-3-3. Już pierwsza akcja tego
meczu mogła przynieść poznaniakom gola. Tonev
z obrębu pola karnego uderzył w światło bramki,
świetnie jednak zachował się Trela, broniąc ten
strzał. Gliwiczanie nie przestraszyli się wyżej notowanego
rywala, prowadząc od początku otwartą grę. Jurado i
Podgórskiemu udało się nawet oddać strzały, ale nie
były to celne uderzenia. Mieli jeszcze goście dwa rzuty rożne.
Po drugim z nich Piast był nawet bliski zdobycia gola. Decydujący
dla obrazu pierwszej połowy był okres gry pomiędzy Cztery minuty później
mogło być 3:0 dla Lecha, ale na
szczęście najskuteczniejszy strzelec Ekstraklasy - Artiom Rudnev nie trafił w
piłkę stojąc tuż przed linią Po zmianie stron, w zespole
Lecha na murawie pojawiała się inna jedenastka. W zespole Piasta
zaszyły tylko dwie zmiany. Boisko puścili Paulauskas i Cicman. Od
początku tej odsłony optyczną przewagę mieli poznaniacy,
ale nie stwarzali sobie sytuacji bramkowych. Piast próbował grac z
kontry, jednak też nie przekładało się to na okazję
na zdobycie kontaktowej bramki. W 58 min w zespole Piasta na boisku
pojawił się ciemnoskóry piłkarz, którego nazwiska w
przekazanym dziennikarzom protokole nie było. I to on w 69 min po
prostopadłym podaniu Świątka ładnym strzałem pod
poprzeczkę zdobył kontaktowego gola. Lechici mogli
odpowiedzieć bramką Ubiparipa, ale w
porę zablokował go Bodzioch. Z perspektywy trybun wciąż
przewagę miał Lech, ale akcji z gatunku bramkowych było jak na
lekarstwo. Po zawodnikach obu drużyn widać było, że
są na etapie fizycznego przygotowania, a nie meczowego. Efektem tego
było sporo nieudanych zagrań z obu stron, które w pojedynkach
ligowych pewnie by się nie przytrafiły. W 85 i 87 min dwukrotnie Wandzela próbował pokonać Nalepa, dwa razy
lepszy jednak okazał się bramkarz Lecha, ale brawa dla młodego
napastnika Piasta za akcję i odwagę. W samej końcówce
Świątek mógł doprowadzić do wyrównania, który miał
czas i miejsce w polu karnym by dokładnie przymierzyć, jednak
piłka po jego strzale głową nie znalazła drogi do bramki.
Zaraz potem sędzia zakończył ten mecz. Wronki - 25.01.2012 r. godz. 11:30 Piast: Dariusz Trela (28` 1.
Jakub Szmatuła – 65` Michał Korbecki)
- 21. Wojciech Lisowski, 3. Fernando Cuerda (64`
Jan Buryan), 15 Łukasz Krzycki (89` Dominik
Witek), 18. Gediminas Paulauskas (46` 6. Mariusz
Zganiacz), 17. Tomasz Podgórski (64` Rafał Pietrzak), 4. Mateusz Matras (69` Mateusz Bodzioch), 14. Pavol Cicman (46`
Tomasz Bzdęga), 8. Rudolf Urban (58` Marcos
Henrique da Silva Bonfim)
- 9. Ruben Jurado (57` Patryk Nalepa)
- 16. Wojciech Kędziora
(46` Lech Poznań: (I połowa)
Jasmin Burić -
Marciano Bruma, Hubert Wołąkiewicz,
Manuel Arboleda, Grzegorz
Wojtkowiak - Aleksandyr Tonew, Szymon Drewniak, Dimitrije Injac, Siergiej Kriwiec, Jakub Wilk - Artjoms Rudņevs. (II połowa) Aleksander Wandzel - Tomasz Kędziora, Manuel Arboleda
(82 Karol Zaniewski), Marcin
Kamiński, Luis Henrķquez
- Semir Štilić,
Ivan Đurđević, Rafał
Murawski, Mateusz Możdżeń,
Bartosz Ślusarski - Vojo Ubiparip. Grodzisk Wielkopolski
-28.01.2012 godz. 11:30 Podczas ostatniego akcentu
zimowego zgrupowania trener Chojniczanki nie mógł skorzystać z
aż ośmiu swoich podopiecznych. W sobotnie południe nie zagrali
kontuzjowani Krystian Pieczara, Tomasz Lenart, Dawid Juchacz
i Mariusz Gogol, chorzy Paweł Posmyk,
Paweł Iwanicki i Robert Bednarek a także Michał Kołba, który opuścił zgrupowanie w
środę z powodu bardzo ważnych spraw rodzinnych. Mimo tak wielu
absencji, w pierwszej części sobotniego test meczu, Chojniczanka
była lepszym zespołem od „piastunek” i momentami
zdecydowanie dominowała na boisku. Efektem przewagi były
stuprocentowe sytuacje bramkowe. Pierwszą zmarnował w 19 minucie
Piotr Wasikowski, który będąc sam na sam
z Jakubem Szmatułą zdecydował
się na uderzenie „na siłę” z
którym poradził sobie golkiper Piasta.
Chwilę potem w dogodnej okazji znalazł się Marcin Trojanowski ale przestrzelił tuż obok
słupka. W 35 minucie wyśmienitą okazję miał Kacper
Tatara. Napastnik Chojniczanki stojąc „oko w oko” z
Dariuszem Trelą zaledwie kilka metrów od jego bramki strzelił precyzyjnie ale w fenomenalny sposób piłkę
odbił bramkarz Piasta. Cztery minuty potem ponownie Tatara
stanął przed szansą zdobycia gola tylko, że w zamieszaniu
podbramkowym strzelił obok bramki. Rywale w tej części
praktycznie ani razu nie zagrozili bramce w której
stał Artur Melon, testowany golkiper
Chojniczanki do 44 minuty był praktycznie bezrobotny. Jednak tuż
przed przerwą zaskoczył go Tomasz Bzdęga, który strzałem
zza pola karnego wyprowadził Piasta na prowadzenie. Chwilę potem
arbiter zakończył pierwszą odsłonę meczu. W drugiej
oglądaliśmy zdecydowanie inny zespół Chojniczanki.
Drugoligowcy zagrali bardzo słabo i całkowicie oddali
inicjatywę na boisku. Kwestią czasu było
kiedy padną kolejne gole dla rywali. W 69 minucie po
dośrodkowaniu z rzutu rożnego serial błędów naszych
zawodników celnym strzałem najbliższej odległości
zakończył Mateusz Bodzioch. Wynik na 3:0 dla
Piasta ustalił w 88 minucie Wojciech Kędziora pakując futbolówkę
do chojnickiej bramki z zaledwie kilku metrów. Grodzisk Wielkopolski
-28.01.2012 godz. 11:30 Piast I połowa:Jakub Szmatuła (30` Dariusz Trela, 60 Marcin Korbecki) – Gediminas
Paulauskas, Jan Buryan, Dominik Witek, Mateusz
Bodzioch – Tomasz Bzdęga, Marcos Bonfim, Mariusz Zganiacz, Rafał Pietrzak –
Adrian Świątek, Tomas Docekal, „Chojniczanka”:
Artur Melon (46 zawodnik testowany) – Artur Gieraga, Michał
Steinke, Robert Sierant, Bartosz Kaśnikowski
– Marcin Trojanowski (65 zawodnik testowany), Aleksandar
Atanackovic (46 Tomasz Parzy), Sławomir Pach
(46 Tomasz Szczepan), Piotr Wasikowski (70 Tomasz
Pestka) – Szymon Kaźmierowski (46 Adrian Ligienza),
Kacper Tatara (46 Karol Gregorek) Kamień koło Rybnika
- 07.02.2012 r. W rozegranym we wtorek w samo
południe sparingu, Piast zremisował z Polonią Bytom 1:1. Obie
bramki w tym meczu padły w pierwszej, dodajmy, że dużo
ciekawszej połowie. Wynik spotkania w 5 min otworzył Patryk Nalepa
(Piast). W 33 min wyrównał Bartosz Wojtków. Mimo że mróz nieco
zelżał, to wyraźnie ujemna temperatura prawdopodobnie
była przyczyną, że hiszpański zaciąg
rozczarował. Głównie chodzi o Alvaro
Jurado, który nie potwierdził, że posiada ponad przeciętne
umiejętności. Fernando Cuerda natomiast
już w 18 min z powodu kontuzji opuścił plac gry. Trenerzy wprawdzie zawsze
podkreślają, że w grach kontrolnych wynik jest sprawą
mało znaczącą, ale kibice oczekują korzystnych
rezultatów. Przed tym sparingiem można było przypuszczać,
że Piast łatwo ogra bytomian. Podopieczni
Marcina Brosza zdołali już na pewno zregenerować siły po
ciężkim obozie w Grodzisku. Ich atutem jest też zgranie.
Zespół Dariusza Formalaka dopiero
co zakończył zgrupowanie w Wiśle. Na dodatek w tej
drużynie na razie jest sporo nowych twarzy, nawet nie
znanych z pierwszoligowych boisk. Początek meczu
wskazywał na to, że gliwiczanie wykorzystają posiadane atuty.
Już w 5 min po centrze Pavlo
Cicmana, Patryk Nalepa głową skierował piłkę do
bramki. Nalepa dla niewtajemniczonych to wychowanek Piasta. W dalszej
części meczu częściej w posiadaniu piłki byli
gliwiczanie. Były momenty, że ładnie klepali, ale nie
przekładało się to na kolejne sytuacje bramkowe. W 12 minucie
prawą stroną przedarł się w pole karne Martyn Jefisov. Litwin broniący barw Polonii uderzył z
całej siły, jednak Trela zbił piłkę na rzut
rożny. W 33 min bytomianie wykonywali rzut
wolny. Piłka w drodze na pole karne odbiła się od Alvaro Jurado, rykoszet zmylił obrońców Piasta,
a wykorzystał to pozostawiony bez opieki na Patrząc na skład
można powiedzieć, że Marcin Brosz w tej pierwszej odsłonie
wystawił przynajmniej teoretycznie silniejszą jedenastkę. W
drugiej połowie na sztucznej murawie pojawiło się sporo graczy
z mniejszą liczbą ligowych występów. Po przerwie gra
mówiąc kolokwialnie siadła, stąd ta część
spotkania jest praktycznie bez historii. Z czasem na boisku zaczęła
dominować coraz bardziej bezładna kopanina, której powodem bez
wątpienia był dokuczający mróz. Na głośny wniosek
trenera Dariusza Fornalaka sędzia zakończył to spotkanie 5
minut przed czasem Kamień koło Rybnika
- 07.02.2012 r. Piast Gliwice: (I połowa)
Dariusz Trela (30 Jakub Szmatuła) - Mateusz Matras,
Fernando Cuerda (18 Wojciech Lisowski), Łukasz
Krzycki, Mateusz Bodzioch - Tomasz Bzdęga, Rudolf Urban, Pavol Cicman, Rubén
Jurado - Įlvaro Jurado Espinosa,
Patryk Nalepa. (II połowa) Jakub Szmatuła (60 Marcin Korbecki) - Wojciech Lisowski, Jan Buryįn,
Kamil Groborz, Gediminas Paulauskas - Krzysztof
Hałgas, Radosław Murawski, Mariusz Zganiacz, Rafał Pietrzak - Tomįš Dočekal, Adrian
Świątek. Polonia Bytom: Marcin Cabaj
(46 Mateusz Mika) - Martyn Jefišov (46 James
Sinclair), Piotr Kulpaka, Martin Živnż, Dawid Abramowicz - Mateusz Kwiatkowski (46
Michał Płókarz), 0Łukasz Maliszewski
(46 Paweł Alancewicz), Hermes (46 Paweł Gamla), Jean Paulista (46
Przemysław Szkatuła), Daniel Mąka (46 Krzysztof Michalak) -
Bartosz Wojtków (46 Marcin Ściański). 15.02.2012, godz. 11:00 - L'Albir
(Albir Garden Sports) Zajmujący aktualnie 17
miejsce w II lidze hiszpańskiej CD Alcoyano
pokonało Piasta Gliwice 3:0. Porażka gliwiczan nie zaskakuje. Po
stronie Hiszpanów były bowiem wszystkie atuty.
Podopieczni Marcina Brosza dopiero w poniedziałek wieczorem dotarli do
Alicante. Czasu na aklimatyzację praktycznie więc
nie mieli. Gospodarze natomiast nie tylko, ze nie musieli nigdzie latać
i się przestawiać z ujemnej temperatury, ale są w pełni
sezonu. W ostatniej kolejce, rozegranej 12.02, Alcoyano
wygrało z UD Las Palmas 2:0. W niedzielę natomiast hiszpański
team zmierzy się w lidze z Xerez CD. Dla nich
gra z niebiesko-czerwonymi była więc
przerywnikiem w ligowych bojach. Marcin Brosz wystawił do
gry zawodników, którzy za kilkoma wyjątkami jesienią rzadziej grali
w wyjściowym składzie. W pierwszej połowie na koncie Marcina Korbeckiego były
już dwa puszczone gole. Trzeciego miejscowi dorzucili w drugiej
odsłonie. Hiszpanie objęli
prowadzenie w 4. minucie. Miki wykonywał rzut
wolny, nikt nie przeciął lotu piłki wrzuconej w pole karne, co
zaskoczyło Korbeckiego. Tuż przed
przerwą "Piastunki" straciły drugiego gola. Xavi Molina popisał się fantastycznym
uderzeniem z Według relacji oficjalnej
strony klubu CD Alcoyano dominowało przez
pełne 90 minut i zasłużenie wygrało. Z ciekawostek, w
meczu tym zagrał Fabiani. Piłkarz z
Gwinei Równikowej, który uczestniczył w zakończonym kilka dni temu
Pucharze Afryki. Piast: Marcin Korbecki - Wojciech Lisowski, Łukasz Krzycki (70
Adrian Klepczyński), Jan Buryįn, Gediminas Paulauskas - Rafał Pietrzak, Mariusz
Zganiacz, Įlvaro Jurado Espinosa,
Tomasz Bzdęga - Adrian Świątek, Patryk Nalepa (60
Radosław Murawski). CD Alcoyano:
(I połowa) Dorronsoro - Pina,
Aloisio, Jorge Morcillo, Carrión - Guille Roldįn, Miki, Xavi Molina, Wellington (Paco Esteban)
- Rafa Gómez, David Torres. 19 lutego 2012, Godz. 16:00 W drugim, rozegranym sparingu
na zgrupowaniu w Hiszpanii Piast Gliwice rozgromił
młodzieżówkę FC Sion aż 4:0. Pierwsza bramka dla
gliwiczan padła po strzale samobójczym. Dwa gole zdobył Wojciech
Kędziora, jedno trafienie zaliczamy Podgórskiemu. W pierwszej
więc konfrontacji gliwicko-szwajcarskiej w rolach głównych
wystąpili piłkarze urodzeni w Gliwicach. Od początku meczu na
pełnych obrotach pracował Tomasz Podgórski. To po jego wrzutce, jeden ze szwajcarów pokonał własnego
bramkarza. Drugi gol to robota Wojtka Kędziory. Trzecie trafienie
też zaliczamy temu zawodnikowi, a asystę zapisujemy Cicmanowi. Czwarta bramka to samodzielne dzieło
Tomasza Podgórskiego. Kapitan Piasta zrobił to, co potrafi najlepiej,
czyli precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego. Marcin Brosz w meczu tym
wystawił przynajmniej teoretycznie silniejszą jedenastkę
niż w pierwszym sparingu w którym jego podopieczni
ulegli Alcoyano 0:3. W ostatniej linii obrony od
początku zagrał Alvaro Jurado. Na
skrzydłach biegali Podgórski z Cicmanem, a
atak tworzyli tak jak w lidze, Ruben Jurado i
Kędziora. trzy gole w tym spotkaniu zdobyli
wychowankowie gliwickich klubów. To cieszy nie mniej niż
zwycięstwo. Z rezerwą należy
natomiast przyjąć informację, że na boisku w pierwszym
składzie był Murawski. Wychowanek Piasta został podany do
kadry w pierwszym w Hiszpanii sparingu. Jeśli więc grał, to w
kolejny meczu pewnie by odpoczywał. Chyba, ze miała miejsce
sytuacja odwrotna. W pierwszym nie grał, a dziś wystąpił. Piast Gliwice: Dariusz Trela
– Mateusz Matras, Fernando Cuerda, Adrian Klepczyński, Mateusz Bodzioch –
Tomasz Podgórski, Rudolf Urban, Pavol Cicman, Rubén Jurado (Tomasz Bzdęga), Radosław Murawski
(62` Tomas Docekal) – Wojciech Kędziora
(80` Adrian Świątek). 20 lutego
2012, 16:00 – W trzecim rozegranym na
zgrupowaniu w Hiszpanii sparingu Piast Gliwice po ciekawym i do końca
trzymającym w napięciu meczu pokonał norweski Lillestrom 3:2. Bramki dla zespołu z Okrzei
zdobywali: Tomas Docekal, Gediminas
Paulauskas i Tomasz Bzdęga. Gole dla Norwegów strzelili Gulbrandsen oraz Bassey.
Sądząc po liczbie żółtych kartek można
powiedzieć, ze zawodnicy Piasta nogi nie odstawiali. Od 27 min w
gliwickim zespole grał Francisco Reyes Macķas. Na razie jednak nie wiele wiadomo o tym
zawodniku. Marcin Brosz w Hiszpanii
zmienił zasadę, którą stosował w pierwszych grach
kontrolnych rozgrywanych w tym roku. Nie wystawia już dwóch różnych
jedenastek na dwie połowy, tylko pozwala wykazać się przez
pełne 90 minut większości zawodnikom. Przeciwko Alcoyano za kilkoma wyjątkami wystąpili ci,
którzy mniej grali jesienią. W pojedynku z młodzieżówką
FC Sion szansę gry dostali podstawowi w pierwszej części
sezonu gracze. Przeciwko Norwegom wybiegł skład mieszany.
Piłkarze zdając sobie sprawę, że w tych spotkaniach
przedsezonowych zadecyduje się, kto wybiegnie w wyjściowej
jedenastce przeciwko Pogoni Szczecin robią, co mogą, aby przekonać
do siebie trenerów. W pierwszej połowie czwarty obecnie zespół I
ligi polskiej Piast w niczym nie odstawał grającym w wyższej
klasie rozgrywkowej Lillestrom. Efektem
czego był szybko zdobyty gol. W 9 minucie Patryk Nalepa
znalazł sposób na bramkarza Lillestrom. Tuż po wznowieniu drugiej
odsłony za sprawą Gulbrandsena Norwegowie
wyrównali, ale tylko 5 minut cieszyli się z gola. Już w 52 min
Litwin – broniący barw Piasta, Gedyminas
Paulauskas ponownie wyprowadził gliwiczan na prowadzenie. To nie
był koniec emocji, Piast się rozkręcał za sprawą
Tomasz Bzdęgi podwyższył wynik na 3:1. ten
gol bardzo się przydał, bo Norwegowie grali do końca i
już w ostatniej minucie gry Effiom Otu Bassey zmniejszył
rozmiary porażki. Piast Gliwice: 1. Jakub
Szmatuła – 21. Wojciech Lisowski, 15. Łukasz Krzycki, 20. Jan
Buryįn, 18. Gediminas
Paulauskas – 2. Rafał Pietrzak, 6. Mariusz Zganiacz (66, 22. Rubén Jurado), 19. Įlvaro
Jurado Espinosa, 7. Tomasz Bzdęga – 10.
Adrian Świątek (27, 9. Francisco Reyes Macķas), 16. Tomįš Dočekal (46, 11. Patryk Nalepa, 78, 10. Adrian
Świątek).
25 lutego 2012, 10:40 W ostatniej grze kontrolnej na
zgrupowaniu w Hiszpanii Piast Gliwice uległ czwartej drużynie
ukraińskiej ekstraklasy Dnipro Dniepropietrowsk 0:1. Jedyny gol w tym
meczu padł w 34 min, a zdobył go celnym strzałem z rzutu
karnego Jewhen Konoplanka.
Oba zespoły kończyły ten mecz w mocna przerzedzonym
składzie. W 67 arbiter wyrzucił z boiska Klepczyńskiego
i Olijnyka. Już na sam koniec także
czerwony kartonik dostał kolejny zawodnik z Ukrainy – Derek Boateng Zobacz zdjęcia z meczu
– należy kliknąć na przycisk photo Bazując na relacji live
ze strony Dnipro można powiedzieć, ze ukraińska drużyna
przeważała w tym spotkaniu, ale Piast też stwarzał sobie
bramkowe okazje. Dnipro atakowało i częściej było w posiadaniu
piłki. Piast natomiast największe zagrożenie stwarzał po
kontratakach. Zawodnicy obu zespołów grali dość ostro,
stąd sporo rzutów wolnych i kartki w tym czerwone. Jedyny gol w tym meczu
padł z rzutu karnego W 33 min. Jewhen Konoplanka został sfaulowany w polu karnym. Sam
poszkodowany wykonywał jedenastkę- Trela nie wyczuł strzelca i
Dnipro objęło prowadzenie. Ciekawostka –
Gliwiczanie zagrali w biało-czerwonych strojach. Autor relacji live nie
używa jednak określanie drużyna Piasta czy gliwiczanie, ale
cały czas Polacy. Piast Gliwice: 12. Dariusz
Trela – Mateusz Matras, Adrian
Klepczyński, Fernando Cuerda, Mateusz Bodzioch
– Rafał Pietrzak, Alvaro Jurado, Rudolf
Urban, Pavol Cicman, Rubén
Jurado – Wojciech Kędziora Dnipro Dniepropietrowsk: 27.
Jan Laštůvka – 2. Samuel Inkoom (46, 11. Denys Olijnyk),
3. Ondřej Mazuch
(46, 8. Giuliano), 29. Rusłan
Rotań, 5. Witalij Mandziuk
– 7. Denys Kułakow, 4. Serhij Krawczenko, 14. Jewhen Czeberiaczko (20, 20.
Derek Boateng), 10. Jewhen
Konoplanka, 17. Ivan Strinić
– 18. Roman Zozula. żółta kartka: Mandziuk. 3 marca 2012, godz. 13:00 – Częstochowa, ul LImanowskiego. Piłkarze gliwickiego
Piasta, po powrocie ze zgrupowania z Hiszpanii szybko dostosowali się do
panujących w Polsce warunków i bez większego wysiłku pokonali
w kolejnej grze kontrolnej trzecioligowy Raków Częstochowa 3:1. Z bardzo
dobrej strony w tym spotkaniu pokazali się nasi skrzydłowi Tomasz
Podgórski i Pavol Cicman. „Podgór” otworzył wynik tego pojedynku, a potem
wywalczył jeszcze rzut karny. Słowak natomiast wypracował dwie
pierwsze bramki dla Piasta. Marcin Brosz do
Częstochowy zabrał wszystkich swoich podopiecznych i za
wyjątkiem leczących drobne kontuzje Lisowskiego i Docekala oraz bramkarza Korbeckiego
wszyscy dostali szansę pokazania się . Można
więc powiedzieć, że trener Piastunek w tym spotkaniu
dokonał generalnego przeglądu kadry. W pierwszej połowie na
sztucznej murawie bocznego boiska Rakowa pojawiła się
prawdopodobnie ta jedenastka, która wybiegnie 17 marca w meczu inauguracyjny
piłkarską wiosnę w I lidze. Jedyną niespodzianką
był brak w niej filaru defensywy z rundy jesiennej Łukasza Krzyckiego, którego na środku obrony
zastąpił Fernando Cuerda. Zanim jednak sędzia
nakazał rozpoczęcie tego meczu, oba zespoły i kibice
minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego nagle w czwartek
Henryka Bałuszyńskiego, m.in. byłego
piłkarza Piasta. W zasadzie od początku
spotkania na boisku dominowali gliwiczanie. Spokojem i pewną grą w
destrukcji imponował grający na prawej obronie Matras.
Jego stroną nie miała prawa przejść żadna akcja.
Klepczyński z Cuerdą też bez
problemu rozbijali próby przedarcia się środkiem. Na lewej obronie
natomiast tym razem trenerzy postawili na Paulauskasa.
W roli defensywnego pomocnika wystąpił Alvaro.
Potwierdziło się, że jest to piłkarz grający
„głową”, ale nie biegający
wzdłuż i wszerz boiska. W środku pomocy wspomagał go
Urban. Pierwszy raz gliwiczanie
zagrozili bramce Rakowa w 6 min, kiedy to Ruben
Jurado dośrodkowywał z prawej strony. Kąt był ostry, ale
wiatr na tyle zmienił lot piłki, że o mało
co ta nie wpadła by za kołnierz golkiperowi
z Częstochowy. Gospodarze próbowali prowadzić z Piastem
otwartą grę, co szybko się na nich zemściło.
Już w 8 min Cicman wyprowadził kontrę, po której zagrał
do pozostawionego w polu karnym bez opieki Podgórskiego i kapitan gliwickiego
drużyny płaskim strzałem otworzył wynik tego meczu.
Częstochowianie nie zrazili się stratą gola i kilka chwil później
Gajos uderzył z drugiej linii, minimalnie jednak przestrzelił
. W 16 min Kędziora wyskoczył sprytnie zza pleców
obrońcy, strzelił bez zastanowienia, ale piłka przeszła
metr obok słupka. W 19 min zdarzyła się, gliwiczanom chwila
zapomnienia Wtedy to Gajos po przekątnej zagrał do Witczaka, który
technicznym uderzeniem w długi róg pokonał Trelę. Po tym golu
miejscowym na jakiś czasu udało się toczyć w miarę
wyrównany pojedynek z ekipą z Okrzei, ale tylko do 24 minuty. Wtedy do
Kędziora wbił się między dwóch obrońców i gdy
wydawało się, że bez problemu podwyższy wynik,
trafił w słupek. „Kędi”
przed trzecią szansą zdobycia gola stanął w 29 min. To po
faulu na nim, Urban idealnie zacentrował na głowę
Kędziory, i tajemnicą napastnika Piasta pozostanie jak tego nie
wykorzystał. Kędziorze nie będą się jednak te
sytuacje śniły po nocach, bo w 37 min po tym jak Soczyński,
sfaulował w polu karnym Podgórskiego, „Kędi”
pewnie wykorzystał jedenastkę. Tuż przed końcem pierwszej
połowy po rzucie rożnym w podbramkowym zamieszaniu Curde głową skierował piłkę w
kierunku bramki, stojący przed bramkarzem Matras
przedłużył jej lot Matras , jeszcze próbował ratować sytuację jeden
z obrońców Rakowa, ale tak niefortunnie, że umieścił
ją we własnej bramce. W drugiej połowie z
pierwszego składu na boisku pozostał jedynie Paulauskas. Zmiennicy
wypracowali jeszcze większą przewagę optyczną, bo przez
większość tej odsłony nie opuszczali połowy Rakowa,
tyle, że nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe.
Odnotować trzeba sytuację Świątka, który będąc
sam na sam na piątym metrze trafił w ręce bramkarza.
„Święty” oddał jeszcze jeden celny strzał,
ale i tym raz lepszy był golkiper Rakowa. Piast Gliwice: (I połowa)
12. Dariusz Trela – 4. Mateusz Matras, 14.
Adrian Klepczyński, 3. Fernando Cuerda, 18. Geodiminas Paulauskas – 16. Pavol
Cicman, 8. Rudolf Urban, 19. Įlvaro Jurado Espinosa, 17. Tomasz Podgórski – 22. Rubén Jurado, 24. Wojciech Kędziora. (II
połowa) 1. Jakub Szmatuła – 18. Geodiminas
Paulauskas (73, 14. Adrian Klepczyński), 20. Jan Buryįn,
15. Łukasz Krzycki, 5. Mateusz Bodzioch – 7. Tomasz Bzdęga,
9. Radosław Murawski, 6. Mariusz Zganiacz, 2. Rafał Pietrzak
– 11. Krzysztof Hałgas, 10. Adrian Świątek. Raków Częstochowa: 33.
Mateusz Kos – 9. Piotr Mastalerz, 3. Bartosz Soczyński, 5.
Arkadiusz Hyra, 19. Paweł Kowalczyk (60, 4.
Adam Łysek) – 13. Kamil Witczyk (46, 18. Łukasz Buczkowski),
14. Maciej Gajos (21, 15. Rafał Czerwiński; 80, 7. Maciej
Wiktorek), 17. Łukasz Kowalczyk, 8. Sławomir Ogłaza
– 21. Krzysztof Napora (66, 20. Marcin Czerwiński), 11. Jacek Rokosa (46, 7. Paweł Nocoń) Gliwice (stadion przy ul.
Sokoła), 7 marca 2012, godz. 15:30 W przedostatniej grze
kontrolnej przed rozpoczynającą się rundą wiosenną
Piast Gliwice pewnie pokonał trzecioligowy LZS Leśnica 4:1.
Praktycznie przez całe 90 minut na boisku dominowali gliwiczanie, czego
efektem były cztery strzelone gole. W pierwszej połowie
głównie zagrali zawodnicy z pierwszej drużyny. Po zmianie stron
szansę pokazania się dostali juniorzy. W pełni
wykorzystał ją Krzysztof Poznański. Młody napastnik ze
Śląskiej Ligi Juniorów dwukrotnie pokonał dobrze znanego w
Gliwicach – Tomasza Kasprzika. W pierwszej
odsłonie na listę strzelców wpisali się Adrian
Świątek i Patryk Nalepa. Pierwotnie sparingpartnerem
Piasta miała być zajmująca trzecie miejsce w II lidze
Miedź Legnica, jednak z powodu epidemii infekcji drużyna ta
odwołała swój przyjazd do Gliwic. W zastępstwie na boisku przy
ul Sokoła zjawił się trzecioligowa LZS Leśnica. Rywal
niżej Krzysztof Poznański,
strzelec dwóch goli dla Piasta notowany, stąd też decyzja trenerów, aby dać
szansę pokazania się w większym wymiarze czasowym zawodnikom,
którzy mniej grali w sparingach. W zespole gości natomiast
zobaczyliśmy kilku graczy dobrze nam znanych. Bramki Leśnicy
pilnował Tomasz Kasprzik, w pomocy zagrał
Damian Sopel, a w ataku Łukasz Janczarek. W zasadzie od pierwszych minut
było wiadomo, kto ten mecz wygra. Gliwiczanie od początku
bowiem zamknęli przeciwnika na ich połowie i już w 7
min objęli prowadzenie. Akcję rozpoczął Nalepa,
zagrał do Bodziocha, ten podciągnął z piłką
kilkadziesiąt metrów, podał do Świątka. Napastnik Piasta
minął bramkarza z Leśnicy i otworzył wynik tego
pojedynku. Mimo licznych okazji dla gospodarzy, drugi gol padł dopiero w
41 min. Tym razem Świątek wystąpił w roli
podającego, a jak rasowy napastnik zachował się Nalepa, który
ładnym strzałem z pola karnego pokonał młodego Kasprzika. Po zmianie stron Marcin Brosz
asygnował do gry trzech juniorów: Dominika Witka, Gajusza
Kościelniaka i Krzysztofa Poznańskiego. Od początku natomiast
po boisku biegał Radosław Murawski, także junior. Na co
dzień podopieczni Pawła Zajączkowskiego mocno wzięli
sobie do serca, aby wypaść z jak najlepszej strony i to im się
udało. Pracowity Murawski, mądrze grający Kościelniak i
niezwykle skuteczny Poznański doprowadzili do tego, że Kasprzik jeszcze dwukrotnie musiał
wyciągać piłkę z siatki. W 61 min Poznański
znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem z Leśnicy,
podwyższając wynik na 3:0. W 67 min także junior –
Fabian Murlowski oszukał doświadczonego Krzyckiego i sprytnym strzałem zdobył
honorowego gola dla Leśnicy. Tuż przed końcem meczu w
podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się
Poznański, który poradził sobie z dwoma obrońcami i
ustalił wynik tego pojedynku na 4:1. Piast Gliwice: Jakub
Szmatuła (69 Krzysztof Smok) – Wojciech Lisowski, Jan Buryįn (46 Dominik Witek), Łukasz Krzycki, Mateusz
Bodzioch – Tomasz Bzdęga, Radosław Murawski (46 Gajusz Kościelniak), Rudolf Urban (66 Radosław
Murawski), Rafał Pietrzak – Adrian Świątek (66 Krzysztof
Hałgas), Patryk Nalepa (46 Krzysztof Poznański). LZS Leśnica: Tomasz Kasprzik – Sławomir Kierdal,
Maciej Dyczek, Dawid Porwik,
Piotr Dyczek – Damian Sopel, Kamil Szyndzielorz, Denis Sotor,
Paweł Dyczek – Wojciech Dudek, Grzegorz
Chojnowski. Grali także: Mateusz Rabiej,
Łukasz Janczarek, Fabian Murlowski. Sędziował –
Sebastian Jarzębak – Sławomir
Mikuła, Adrian Markiewicz (Katowice) Gliwice, ul Okrzei -
10.03.2012, godz. 15:15 W ostatniej grze kontrolnej
Piast Gliwice zmierzył się z plasującym się tuż za
nim w ligowej tabeli Kolejarzem Stróże. Gliwiczanie potwierdzili
dobrą dyspozycję przed ligą, ale tylko w I połowie, kiedy
to po płynnej grze prowadzili z Kolejarzem 2:0. W drugiej odsłonie
niestety podopieczni Marcina Brosza popełniali błędy znane z
pierwszej części sezonu, kiedy to zdarzało im się
tracić głupie bramki, co bezlitośnie wykorzystali goście,
zaaplikowali w przeciągu niespełna kwadrans Piastowi aż trzy
gole. Bramki dla gliwiczan w pierwszej połowie strzelali niezawodni
Wojciech Kędziora i Tomasz Podgórski. Dla Kolejarza trafiali Janusz Wolański
i Maciej Kowalczyk (2). Marcin Brosz w porównaniu do
niedawno rozegranego sparingu z Rakowem w wyjściowej jedenastce
dokonał jednej zmiany. W miejsce Urbana asygnował do gry Zganiacza.
Ponownie od pierwszej minuty zagrała trójka Hiszpanów. W obronie
natomiast ponownie zabrakło miejsca dla Krzyckiego.
Czy to będzie jedenastka, która wybiegnie w następną
sobotę przeciwko Pogoni Szczecin to się okaże, ale jest to
wielce prawdopodobne. Zanim rozpoczął
się ten mecz zawodnicy i kibice minutą ciszy uczcili
pamięć zmarłych w zeszłym tygodniu piłkarzy Henryka Bałuszyńskiego, Włodzimierza Smolarka i
trenera Sośnicy Gliwice Jana Stanka. Początek meczu
niespodziewanie należał do gości. Zanim
bowiem upłynęło 120 sekund Kolejarz wykonywał
aż trzy rzuty rożne. Egzekwował je zawodnik z nr 8. Nie podajemy
nazwiska, bo nie było w protokole piłkarza z takim numerem. Potem
gliwiczanie przejęli inicjatywę, a goście nastawili się
na grę z kontry. Niewykluczone, że tak właśnie
będzie wyglądać większość spotkań
rozgrywanych wiosną na Okrzei. W 7 min Cicman potwierdził
że nabył w zimie sporej dynamiki. Słowak przedarł
się prawą stroną, zagrał w pole karne i szkoda, że
nikt tego nie zamknął. Był to sygnał do ataku, bo od tej
pory gospodarze ostro podkręcili tempo. W 11 min Cicman uderzył
potężnie z linii Drugą połowę
Piast rozpoczął tylko z jedną zmianą. Niezbyt
wyraźnego Alvaro zastąpił Urban.
Zaraz po wznowieniu gry Stróże miało pierwszą okazję, by
zmniejszyć rozmiary porażki. Goście wykonywali z około Niewykorzystane sytuacje
lubią się mścić. W 53 Wolański trochę przypadkowo,
ale strzelili kontaktową bramkę. Nie upłynęło cztery
minuty, a już było 2:2. Tym razem na listę strzelców
wpisał się Maciej Kowalczyk. W 65 min znów zapachniało golem
dla przyjezdnych. Po kontrze Kowalczyk celnie uderzył, Trela
zdołał zbić piłkę na róg. Bramkarz Piasta z obrony
strzału cieszył się jednak tylko kilkadziesiąt sekund, bo
po rogu ten sam Kowalczyk z bliska skutecznie zamknął
dośrodkowanie, podwyższając wynik na 3:2 dla
gości. Kowalczyk na tym nie zamierzał poprzestać. napastnik Kolejarza dosłownie siał spustoszenie
w defensywie gliwiczan. W 77 min Kowalczyk oszukał już Trelę,
na szczęście asekurował go Świątek, wybijając
piłkę z linii bramkowej. Ostatnie 10 minut meczu
należy traktować już jako
zabawę. W miejsce Kędziory bowiem pojawił
się Dariusz Pingot. To sympatyk Piasta, który
za 1000 zł wylicytował w ramach WOŚP prawo do zagrania przez
10 minut gry w sparingu Piasta. Wejście pana Darka ożywiło
trochę znudzoną publiczność. Swój występ na pewno będzie
Dariusz długo wspominał, szkoda, że tylko, w przegranym meczu. Piast Gliwice: 12. Dariusz
Trela – 4. Mateusz Matras (83, 21. Wojciech
Lisowski), 14. Adrian Klepczyński (80, 20. Jan Buryįn),
3. Fernando Cuerda, 18. Gediminas
Paulauskas, 16. Pavol Cicman (84, 9. Radosław
Murawski), 6. Mariusz Zganiacz (75, 7. Tomasz Bzdęga), 19. Įlvaro Jurado (46, 8. Rudolf Urban), 17. Tomasz
Podgórski, 22. Rubén Jurado (67, 10. Adrian
Świątek) – 24. Wojciech Kędziora (81, 25. Dariusz Pingo). Kolejarz Stróże: 1.
Dominik Sobański – 17. Adrian Basta (46, 15. Michał Gryźlak), 10. Krzysztof Markowski, 13. Witold Cichy,
21. Dariusz Walęciak, 23. Cheikh
Niane (46, 9. Konrad Cebula), 7. Marcin Stefanik,
27. Janusz Wolański (85, 36. Mateusz Kantor), 2. Michał Chrapek,
11. Krzysztof Gajtkowski (78, 18. Kamil Witkowski),
19. Maciej Kowalczyk (85, 6. Michał Rupa).
Grał także: 5. Łukasz Bocian. Żółte kartki: 35` Pavol Cicman, 87`Wojciech Lisowski, – 44` Witold Cichy, 72` Krzysztof Markowski, 88` Łukasz Bocian. |