Puchar Polski II runda Bramka: W II rundzie Pucharu Polski Piast Gliwice nie sprostał Cracovii , ulegając na stadionie w Ostropie „Pasom” 0:1. Podopieczni Marcina Brosza pozostawili jednak po sobie dobre wrażenie. Przez całe 90 minut byli równorzędnym przeciwnikiem dla występującej w Ekstraklasie krakowskiej jedenastce. Zarówno Piast jak i Cracovia przystąpiły do tego meczu w mocno zmienionych składach w porównaniu do tego, co grają w spotkaniach ligowych. W ekipie z Gliwic od początku pojawił się Gadiminas Paulauskas. Zważywszy, ze Litwin ma za sobą występy w kadrze narodowej swojego kraju, ten debiut należy uznać za wydarzenie dużego kalibru. Nie on jednak został bohaterem tego pojedynku, ale Dariusz Trela. Na co dzień rezerwowy bramkarz kilka razy interweniował w beznadziejnie zdawało się wyglądających sytuacjach. Początek tego pojedynku należał do gliwiczan. Już w 8 min po akcji zainicjowanej przez Groborza i podaniu Pietronia, Świątek trafił do bramki, ale był na pozycji spalonej i arbiter gola nie uznał. Ledwie 120 sekund później, po raz pierwszy z dobrej strony pokazali się krakowianie Najpierw Cahlon trafił w poprzeczkę, jeszcze dobijał Dudzic, ale świetnie zachował się Trela broniąc ten strzał. W 13 min znów ładną interwencją popisał się Trela, broniąc uderzenie Cahlona oddane z kilku metrów. Od 14 minuty gliwiczanie musieli jednak już radzić sobie w 10. Czerwoną kartką został ukarany Kamil Groborz. W 22 min pękła jednak obrona Piasta . Rzut wolny wykonywał Boljević, lot piłki głową przedłużył...Matras i ta obok lewego słupka wpadła do bramki. Nie zrażeni stratą gola i osłabieniem, gliwiczanie zdołali wywalczyć sobie rzut karny. W 37 w obrębie szesnastki faulowany był Świątek. Piłkę na 11 metrze ustawił sobie Podgórski, tym razem jednak jego noga zawiodła, bo Gąsiński zdołał obronić uderzenie skutecznego do tej pory „Podgóra”. Początek drugiej połowy nie był zbyt emocjonujący. Sytuacja zmieniła się, gdy Marcin Brosz wpuścił na boisko Pavlo Cicmana i Rubena Jurado. od tego momentu zrobiło się dużo ciekawiej na murawie. W 60 min Hiszpan jednak stracił piłkę na rzecz Niedzielana. Napastnik Cracovii próbował przerzucić futbolówkę ponad Trelą, ten jednak nie dał się na to złapać. W 72 min Niedzielan znów miał okazję, by podwyższyć wynik, ale nie trafił w światło bramki. Gdy na dobrze sobie znanej murawie pojawił się Kędziora, Piast wypracował sobie przewagę, stwarzając szereg sytuacji na wyrównanie. W 76 min po strzale Świątka, Gąsiński z trudem zbił piłkę głową, jeszcze dobijał Kędziora, ale któryś z zawodników Cracovii wybił piłkę z linii bramkowej. To nie była ostatnia okazja. Jeszcze na bramkę Cracovii strzelali: Cicman, Kędziora i Świątek, piłka jednak jak zaczarowana mijała bramkę pilnowaną przez Gąsińskiego. Niestety mecz ten nie został dokończony. Już w doliczonym czasie gry pozbawieni wyobraźni pseudokibice wrzucili zza ogrodzenia kilka petard. Jedna z nich wybuchał pól metra obok bocznego sędziego, który został przez nią ogłuszony. Główny arbiter tych zawodów przerwał mecz i po konsultacji z poszkodowanym oraz lekarzem, zadecydował, że gra nie będzie już wznowiona. Na szczęście poszkodowanemu sędziemu nic poważniejszego się nie stało, jednak klub z pewnościa poniesie konsekwencje. Piast żegna się z pucharem do następnego sezonu. Gliwiczanie mogą się teraz skupić na ligowej piłce. Już w sobotę podopiecznych Marcina Brosza czeka kolejny, trudny sprawdzian. W Bytomiu Stroszku nasz zespół powalczy o ligowe punkty z Ruchem Radzionków. Piast: 12. Dariusz Trela - 20. Jan Buryán, 18. Gediminas Paulauskas, 15. Łukasz Krzycki, 4. Mateusz Matras - 7. Tomasz Bzdęga (57, 22. Rubén Jurado), 5. Mateusz Bodzioch (57, 16. Pavol Cicman), 9. Marcin Pietroń (74, 24. Wojciech Kędziora), 10. Adrian Świątek, 17. Tomasz Podgórski - 13. Kamil Groborz. Cracovia: 12. Szymon Gąsiński - 25. Andraž Struna, 5. Mateusz Żytko, 24. Jan Hošek, 16. Bojan Puzigaća - 37. Bartłomiej Dudzic (70, 9. Aleksejs Višņakovs), 4. Vladimir Boljević, 21. Sławomir Szeliga (44, 22. Bruno Żołądź), 28. Tamir Kahlon, 40. Rok Štraus - 23. Andrzej Niedzielan (74, 17. Sebastian Steblecki). żółte kartki: Buryán, Matras - Puzigaća, Hošek, Żytko. Sędziował: Tomasz Garbowski (Kluczbork). widzów: 900. Grzegorz Muzia |