Gdynia, ul Olimpijska 5. 29.07.2011 r. Godz. 19;30. Bramki:
Kędziora zrobił różnicę Arka jeszcze dwa miesiące temu grała w Ekstraklasie. Piast po nieudanym sezonie przeszedł gruntowną przebudowę. Kierując się tym tokiem rozumowania w Gdyni liczono, że gliwiczanie będą łatwym łupem dla gospodarzy piątkowego pojedynku. Tymczasem już od pierwszych minut tego spotkania na murawie dominował Piast. Najwięcej zamieszania w szeregach obrony Arki siał Podgórski. W 16 min to po jego uderzeniu piłkę przed siebie odbił Juszczyk, futbolówka trafiła pod nogi Bzdęgi, który natychmiast chciał zagrać ją wzdłuż linii bramkowej do któregoś z napastników, ale Mazurkiewicz przy próbie przecięcia tego podania, pokonał własnego bramkarza. Szalejący „Podgór” za chwilę oddal kolejny niebezpieczny strzał, tym razem obroniony przez bramkarza Arki. W 23 min po kolejnej, szybkiej akcji, Cicman z prawej strony zagrał do pozostawionego bez opieki na 5 metrze Kędziory, który bez kłopotów podwyższył wynik na 2:0. - Z gola i występu jestem zadowolony, ale szkoda, ze nie wygraliśmy tego meczu, bo były jeszcze sytuacje, by podwyższyć wynik – tak skomentował swój powrót do Piasta „Kędy”. Wyborną okazję do podwyższenia rezultatu na 3:0 miał Podgórski. W 36 min skrzydłowy z Gliwic przebiegł z piłką przez pół boiska, minął ostatniego obrońcę i stanął oko w oko z Juszczykiem, ten ostatni jednak okazał się w tym pojedynku jeden na jeden lepszy. Marcin Brosz nie miał jednak pretensji do swojego podopiecznego - Tomek rozegrał świetny mecz, a że mu się nie udało wykorzystać tej sytuacji, to trudno – powiedział już spotkaniu trener „Piastunek”. W 40 min udało się gospodarzom zdobyć kontaktowego gola. Po zagraniu z prawej strony, piłkę głową do bramki Szmatuły skierował Surdykowski. Jeszcze przed przerwą Podgórski kapitalnie uderzył, ale Juszczyk zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Po zmianie stron gra się wyrównała, ale do momentu pojawienia się na boisku Mirko Ivanowskiego Arka nie potrafiła zagrozić bramce pilnowanej przez Szmatułę. W 63 min jednak Klepczyński popchnął w polu karnym Ivanowskiego, za co sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Arifović.- Moim zdaniem faulu nie było, zawodnik Arki wykorzystał fakt, że był naciskany i specjalnie się przewrócił, a sędzia dał się na to nabrać – tak widział tą sytuację Mateusz Matras, obrońca Piasta. Mimo chęci, walki i sytuacji z obydwu stron, więcej goli w tym meczu nie padło. Gliwiczanie z niedosytem, ale zadowoleni opuszczali Gdynię. Gospodarze cieszyli sie, że uratowali remis. - Przegrywaliśmy 0:2, a zremisowaliśmy i wyszliśmy z tego meczu z twarzą. Zadowolony jestem tylko z tego, że wyrównaliśmy – nie krył rozczarowania Petr Nemec, trener Arki. Piast: 1. Jakub Szmatuła 21. Wojciech Lisowski 14. Adrian Klepczyński 15. Łukasz Krzycki 4. Mateusz Matras 7. Tomasz Bzdęga 6. Mariusz Zganiacz 8. Rudolf Urban (68` 10. Adrian Świątek) 17. Tomasz Podgórski 16. Pavol Cicman (71` 20. Jan Buryan) 24. Wojciech Kędziora (87` 3. Szymon Matuszek) Arka: 1. Marcin Juszczyk 3. Jarosław Strzelecki 4. Krzysztof Łągiewka 25. Sławomir Mazurkiewicz (k) 22. Damian Krajanowski 20. Marcin Radzewicz (73 23. Bartłomiej Niedziela) 16. Piotr Kasperkiewicz 11. Piotr Kuklis (46` 9. Paweł Czoska) 13. Jakub Kowalski 21. Ensar Arifović 29. Janusz Surdykowski (60` 27. Mirko Ivanowski) Żółte kartki: 47 min Piotr Kasperkiewicz – 49 min Tomasz Podgórski, 63 i 89 min Tomasz Bzdęga, 63 min Jakub Szmatuła, 79 min Wojciech Kędziora Statystyki Arka:
|