Gry kontrolne - zima 2010
23.01.2010 r. Piast Gliwice - Wisła Płock - 0:0
27.01.2010 r. Piast Gliwice - MKS Kluczbork - 3:2
30.01.2010 r. Piast Gliwice - GKS Katowice - 3:3 (II zespół + zawodnicy z I drużyny)
30.01.2010 r. Piast Gliwice - Odra Wodzisław (Tychy) - 2:1
07.02.2010 r. Piast Gliwice - Sportiv Pandurii Lignitul Târgu (Turcja) - 2:0
09.02.2010 r. Piast Gliwice - Slavia Sarajewo (Turcja) odwołany
12.02.2010 r. Piast Gliwice - Zeta Golubovci (Turcja) - 0:0
16.02.2010 r. Piast Gliwice - Alanyaspor Kulübü (Turcja) - 4:1
20.02.2010 r. Piast Gliwice - MFK Karviná (Karviná) - 1:1
STRZELCY: 4 - Adrian Paluchowski, 1 - Jakub Biskup, Bartosz Iwan, Sławomir Szary, Lumir Sedlacek, Mariusz Muszalik, Jakub Smektała, Kamil Wilczek
20 lutego 2010, 13:00 - Karwina (sztuczne boisko Městskiego stadionu)
MFK Karviná - Piast Gliwice 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 – 27 min Adrian Paluchowski 1:1 - 28 min Ondřej Ficek
Ostatnim akordem w przygotowaniach Piasta przed rozpoczęciem rundy rewanżowej, była gra kontrolna z czeskim zespołem MFK Karvina. Pojedynek ten zakończył się wynikiem 1:1. Obydwa gole padły w pierwszej połowie tego meczu. Zazwyczaj w tych ostatnich spotkaniach przed rozgrywkami trenerzy decydują się na wystawienie składu zbliżonego do tego, jaki wyjdzie na boisko już w grze o punkty. W sobotniej gierce Dariusz Fornalak jednak nie mógł skorzystać z usług kilku zawodników, bowiem mniej lub bardziej kontuzjowani są Krzycki, Sedlaczek, Kaszowski, Kwapisz i Olszar. Chciałbym wiedzieć kogo wystawię przeciwko Zagłębiu ale niestety jest jeszcze kilka niewiadomych. Myślę że na początku tygodnia wszystko się wyjaśni - mówi Dariusz Fornalak.Wiemy, że na pewno nie zagra Krzycki, który ma złamaną kość śródstopia. Reszta powinna do niedzieli sie wykurować. W pierwszej połowie spotkania przeciwko Karvinie kibice mogli zobaczyć całkiem przyzwoitą grę w wykonaniu Piasta. Już w drugiej minucie Wilczek popisał się ładną przewrotką, odległość od czeskiej bramki była jednak zbyt duża, by umieścić piłkę w siatce. Gospodarze nie zamierzali się tylko bronić. W szóstej minucie nieporozumienie Glika z Gamlą wykorzystał napastnik z Karviny, oddając mocny strzał w światło bramki, ale Nalepa pewnie wyłapał to uderzenie. Chwilę potem ponowie zrobiło się gorąco w polu karnym Piasta, obeszło się bez konsekwencji. W dziewiątej minucie kapitalne podanie Zganiacza otworzyło Paluchowskiemu drogę do czeskiej bramki, jednak piłka po strzale napastnika Piasta przeszła obok słupka. W jedenastej minucie zobaczyliśmy próbkę nieprzeciętnych umiejętności Nalepy. Bramkarz Piasta w kapitalnym stylu wybronił mocny strzał oddany głową z około siedmiu metrów. Niewątpliwie była to parada meczu. W siedemnastej minucie Nalepa ponownie został wystawiony na próbę. Po kontrze, Czesi wypracowali sobie przewagę liczebną i oddali kolejny celny strzał obroniony przez golkipera z Gliwic. Sto dwadzieścia sekund później miejscowi zdobyli gola ale sędzia słusznie go nie uznał, bo wcześniej był spalony. W dwudziestej trzeciej minucie składną akcję przeprowadziła trójka: Biskup, Muszalik i Wilczek, który zakończył ją minimalnie niecelnym uderzeniem. Cztery minuty później Wilczek zagrał do Szarego a ten płasko po ziemi podał do Paluchowskiemu który będąc w sytuacji sam na sam położył czeskiego bramkarza na ziemi zdobywając gola. Długo się jednak gliwiczanie nie cieszyli z prowadzenia, bo tuż po wznowieniu gry gospodarze wykonywali rzut rożny po którym piłka bezpośrednio trafiła do bramki. Bramkę straciliśmy po naszym błędzie, wprawdzie w tej sytuacji byłem faulowany nie jest to jednak usprawiedliwienie - tak skomentował tą sytuację Maciej Nalepa. Podopieczni Dariusza Fornalaka szybko odpowiedzieli bramką, której autorem był Gamla, ale boczny arbiter wcześniej sygnalizował pozycję spaloną. . Po przerwie gra nie była już tak efektowna w wykonaniu obydwu drużyn. Godny odnotowania jest fakt, że w tej połowie obok Kamila Glika zagrał Mateusz Kowalski. Ta dobrze rozumiejąca się para nie dopuściła do stworzenia przez gospodarzy groźnych sytuacji. - Cały mecz w defensywie wyglądał przyzwoicie. W sparingach tracimy mniej bramek co jak pamiętamy w rundzie jesiennej było naszą bolączką. Myślę że dzisiejszy mecz był dobrym przetarciem przed ligą bo Karvina wysoko zawiesiła poprzeczkę - mówi Kowalski. - Muszę powiedzieć że ten sparing stał na niezłym poziomie. Gospodarze zawsze są wymagającym przeciwnikiem - dodaje Dariusz Fornalak.
Piast Gliwice: 31. Maciej Nalepa - 20. Maciej Michniewicz (75, 29. Szymon Matuszek), 5. Paweł Gamla (46, 4. Mateusz Kowalski), 25. Kamil Glik, 16. Sławomir Szary - 7. Jakub Smektała (63, 13. Roman Maciejak), 6. Mariusz Zganiacz, 11. Mariusz Muszalik (75, 19. Maciej Mizgajski), 10. Kamil Wilczek, 24. Jakub Biskup (46, 30. Marcin Pietroń) - 21. Adrian Paluchowski (64, 22. Daniel Chylaszek).
MFK Karviná: 18. Jakub Kafka - 8. Adrian Čeman, 20. Jan Buryán (70, 25. Mateusz Szczur), 7. Vassílios Liólios (46, 5. Martin Suchý), 24. Vladimír Staš - 12. Elvis Çiku, 9. Marcel Pavlík, 6. Marek Kostoláni (60, 4. Tomáš Knötig), 17. Ondřej Ficek (70, 27. Vladan Milosavljev) - 11. Martin Opic, 21. Vladimír Mišinský (60, 26. Hervé Christian Tchami-Ngangoue).|
Sędziował: Petr Čecháček (Czechy).
Widzów: 70.
Alanya - 16.02.2010 r. godz. 14:30
Alanyaspor Kulübü - Piast Gliwice 4:1
Bramki: 1:0 – 31 min – Bartosz Iwan, 2:0 – 35 min Adrian Paluchowski, 3:0 - 39 min – Sławomir Szary, 4:0 – 40 min Jakub Biskup
W trzecim i zarazem ostatnim meczu kontrolnym rozegranym w Turcji, Piast Gliwice pewnie pokonał miejscowy Alanyaspor 4:1. Gliwiczanie wszystkie cztery bramki strzelili w przeciągu zaledwie 10 minut. Warto podkreślić, że przed przerwą podopieczni Dariusza Fornalaka nie stracili gola, co pokazuje, że z grą w defensywie jest coraz lepiej. Po zmianie stron Turcy raz trafili do bramki pilnowanej przez Nalepę, nie zmieniło to jednak faktu, że Piast pozostaje niepokonany w grach kontrolnych tej zimy. Drużyna do Gliwic wróci w nocy ze środy na czwartek około godz. 2 nad ranem
Piast Gliwice: (I połowa) 12. Rafał Kwapisz - 20. Maciej Michniewicz, 5. Paweł Gamla, 25. Kamil Glik, 16. Sławomir Szary - 21. Adrian Paluchowski, 11. Mariusz Muszalik, 6. Mariusz Zganiacz, 18. Bartosz Iwan, 24. Jakub Biskup - 9. Sebastian Olszar. (II połowa) 31. Maciej Nalepa - 8. Jarosław Kaszowski, 4. Mateusz Kowalski, 15. Łukasz Krzycki (11. Mariusz Muszalik), 14. Lumír Sedláček - 7. Jakub Smektała, 29. Szymon Matuszek, 6. Mariusz Zganiacz, 10. Kamil Wilczek, 22. Daniel Chylaszek - 13. Roman Maciejak.
Alanyaspor Kulübü: (I połowa) Mustafa Döngez - Tunahan Aydin, Gökay Dinç, Fuat Özpenpe, Ali Akdemir - Abdullah Selim Kaplan, Mahir Demir, Fatih Arat, Ilyas Sakizci - Kadir Yilmaz, Salih Kartal. (II połowa) Murat Yavuz - Osman Barcin, Tunahan Aydin, Fuat Özpenpe, Mert Saglam - Mahir Demir, Salih Kartal, Onur Yeniyurt, Ömer Behiç Benlidayi - Fatih Arat, Kadir Yilmaz.
12 lutego 2010. godz. 14:00 - Kundu
Piast Gliwice - FK Zeta (Golubovci) - 0:0
Rok temu, będąc na zgrupowaniu w Turcji, drużyna Piasta uległa zespołowi z Czarnogóry 0:1. W piątek nadarzyła się więc okazja do rewanżu i może gliwiczanie wygrali by ten sparing, gdyby znów pogoda mocno nie wpłynęła na przebieg boiskowych wydarzeń. Przez całe 90 minut wiał porywisty wiatr, który utrudniał życie zawodnikom obydwu zespołów. W pierwszej połowie wydawało się, że wiatr będzie sprzymierzeńcem podopiecznych Dariusza Fornalaka, jednak piłka nawet lekko kopnięta nabierała niekontrolowanego rozpędu. – Rozegraliśmy niezłe spotkanie, ale nie tak dobre jak kilka dni temu przeciwko Rumunom. Zadowoleni możemy być z konsekwencji gry w obronie. Nie przydarzyły nam się błędy, które mogły kosztować nas stratę gola. Gorzej było w grze ofensywnej. Za mało stworzyliśmy sytuacji, po których mogliśmy strzelić jakąś bramkę – podsumowuje mecz Józef Dankowski. Przed przerwą gliwiczanie, a ściślej mówią Smektała, który grał na prawym skrzydle przeprowadził dwie dobre akcje, jednak w obydwu przypadkach nie zakończył ich dokładnym podaniem. Po zmianie stron dalej atakowali podopieczni Dariusza Fornalaka, którym w tej odsłonie wiatr wiał w oczy, starali się operować piłką przy ziemi, wymieniać krótkie podania. Najlepsze okazje do zmiany wyniku pod bramką Zety miał Maciejak. Napastnik Piasta za pierwszym razem nie doszedł jednak do podania Biskupa, a za drugim, strzelając głową spudłował z bliskiej odległości. Mecz ten obserwował Jacek Zieliński.- Było to przeciętne spotkanie, ale warunki odcisnęły swoje piętno – tak skomentował mecz asystent Franciszka Smudy. Zieliński pochwalił jednak Kamila Glika Pod koniec meczu niestety urazu nabawił się Maciej Mizgajski. Obrońca Piasta wprawdzie dotrwał do końca spotkania,. Jednak później mocno utykał i jego występ w następnej grze kontrolnej stoi pod dużym znakiem zapytania.
Piast Gliwice: (I połowa) 12. Rafał Kwapisz - 20. Maciej Michniewicz, 4. Mateusz Kowalski, 25. Kamil Glik, 16. Sławomir Szary - 7. Jakub Smektała, 5. Paweł Gamla, 6. Mariusz Zganiacz, 14. Lumír Sedláček - 21. Adrian Paluchowski, 9. Sebastian Olszar. (II połowa) 12. Rafał Kwapisz - 29. Szymon Matuszek, 15. Łukasz Krzycki, 23. Maciej Mizgajski, 22. Daniel Chylaszek - 24. Jakub Biskup, 11. Mariusz Muszalik, 18. Bartosz Iwan, 10. Kamil Wilczek, 30. Marcin Pietroń - 13. Roman Maciejak.
FK Zeta (Golubovci): Davor Brnović (46 Miloš Bulatović) - Miroslav Zlatičanin (46 Miloš Radulović), Gavrilo Petrović, Hilmo Gutić, Ivan Novović - Goran Burzanović (46 Marko Đuretić), Vladimir Boljević, Janko Simović, Zarija Peličić (60 Miloš Rašović), Aleksa Lađić (46 Miloš Krkotić) - Ivan Knežević (46 Damir Kojašević). Grali także: Dušan Jovićević, Admir Haverić.
Sędziował: Hasan Can (Turcja).
Antalya (Lara Kervansaray Oteli) 07.02.2010, godz. 14:00
Piast Gliwice - CS Pandurii Târgu Jiu 2:0
Bramki: 1:0 - 57 min Lumír Sedláček (karny) asysta Roman Maciejak, 2:0 – 80 min Mariusz Muszalik (asysta Roman Maciejak) Muszalik (asysta Roman Maciejak)
W pierwszym, rozegranym na zgrupowaniu w Turcji meczu kontrolnym Piast pokonał 11. drużynę rumuńskiej ekstraklasy CS Pandurii Târgu Jiu 2:0. Co ciekawe, było to pierwsze zwycięstwo polskiej drużyny w tym roku odniesione na tureckiej ziemi. – Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Szczególnie jesteśmy zadowoleni z faktu, że drużyna grała w piłkę, mimo że przeciwnik od początku grał twardo i nieustępliwie – po meczu mówił Józef Dankowski. Rzeczywiście już w pierwszej ofensywnej akcji bardzo zdecydowane wejście rumuńskiego zawodnika wyrzuciło dosłownie z boiska Michniewicza. Na szczęście bez konsekwencji w postaci kontuzji czy urazu i „Leon” mógł wrócić na murawę To był sygnał, że nie będzie to zwykła gierka kontrolna.
Gliwiczanie podjęli wyzwanie i także ostro i zdecydowanie traktowali przeciwnika. To podniosło poziom adrenaliny, ale nie zaszkodziło widowisku. W pierwszej odsłonie bramki nie padły, choć obydwie strony miały ku temu okazje. Dla Piasta najbliższy strzelenia gola był Bartosz Iwan. Akcje zainicjował Szary, w pole karne dośrodkowywał Pietroń, piłka została jednak wyrzucona na 18 metr, tam był Iwan, który najpierw zrobil zwód, a potem uderzył mocno, futbolówka odbiła się od wewnętrznej strony słupka, przeszła wzdłuż linii i niestety wyszła w boisko. Rumuni też mieli swoje okazje. Najgroźniejsze były w ich wykonaniu stałe fragmenty gry. Szczególnie po rzutach rożnych gorąco robiło się w polu karnym Piasta. Pod koniec pierwszej połowy jeden z piłkarzy Pandurii stanął oko w oko z Nalepą. Bramkarza Piasta wyczuł jednak intencję strzelca i nie dał się pokonać. – Wyróżnić w zasadzie trzeba wszystkich naszych zawodników, bo nikt nie odstawiał nogi i się nie obijał. Warto podkreślić dobry występ w pierwszej odsłonie Pietronia – podsumował tą odsłonę II trener Piasta. Druga połowa zdaniem Józefa Dankowskiego to prawdziwa uczta dla oka w wykonaniu gliwiczan. Bardzo aktywny był Maciejak, starał się również Smektała. Jak widać młodzież nie poddała się po przyjściu nowych piłkarzy i walczy o miejsce w jedenastce. W 57 min rzut rożny wykonywał Chylaszek. Idealnie dograł on do Maciejaka, który na pewno by wsadził piłkę do siatki, gdyby nie powalił go na ziemię obrońca Pandurin. Sędzia musiał podyktować jedenastkę, która pewnie wykorzystał Sedlacek. Zanim padła druga bramka, Smektała kilka razy przedarł się prawą strona, zabrakło mu jednak precyzji w wykończeniu swoich akcji. W 80 min Maciejak został sfaulowany przed polem karnym. Odległość od bramki Panduri była znaczna , bo prawie 30 metrów, kąt tez ostry, Muszalik zdecydował się więc mocno wbić piłkę do młyna, ta odbiła się od głowy rumuńskiego gracza i wpadła w samo okienko. – To nie byli kelnerzy. Połowa rumuńskiej drużyny to obcokrajowcy, wysoko zawiesili nam poprzeczkę, ale wygraliśmy, a to zawsze cieszy – skomentował przebieg tego meczu Janusz Bodzioch. Dodajmy, że w spotkaniu tym nie wystąpił Sebastian Olszar. Uspokajamy jednak wszystkich, Olszar jest zdrowy, ale mocno zmęczony treningami, zagra już jednak we wtorkowej grze ze Slavią Sarajewo. Trenerzy podkreślają też, że nie należy traktować podziału zawodników na pierwszą i drugą jedenastkę – Sparingi są po to, aby sprawdzić różne warianty, ustawienia, przydatność zawodników na poszczególne pozycje. W lidze będą kartki, będą kontuzję, a my po tych grach kontrolnych będziemy wiedzieć co i od kogo możemy oczekiwać – kończy relację z Turcji Józef Dankowski.
Piast Gliwice: (I połowa) 31. Maciej Nalepa - 20. Maciej Michniewicz, 4. Mateusz Kowalski, 25. Kamil Glik, 16. Sławomir Szary - 24. Jakub Biskup, 5. Paweł Gamla, 10. Kamil Wilczek, 30. Marcin Pietroń - 18. Bartosz Iwan, 21. Adrian Paluchowski. (II połowa) 31. Maciej Nalepa - 29. Szymon Matuszek, 15. Łukasz Krzycki, 23. Maciej Mizgajski, 22. Daniel Chylaszek - 7. Jakub Smektała, 11. Mariusz Muszalik, 6. Mariusz Zganiacz, 14. Lumír Sedláček - 26. Daniel Iwan, 13. Roman Maciejak.
CS Pandurii Târgu Jiu: Joao Pedro Mingote Ribeiro "Mingote" - Laurenţiu Florin Popete, Ionuţ Tătaru, Ionuţ Alin Rada, Constantin Grecu - Florin Hidişan, Mădălin Murgan (46 Adrian Rusu), Daniel Orac, Tiago Tremonti Segantini (46 Stojan Vranješ) - Cosmin Tilincă, Ibón Pérez Arrieta. W II połowie grali także: Alexandru Avrămescu, Constantin Diaconu.
Tychy - boisko ze sztuczną muraw± - 30.01.2010.r.
Piast Gliwice - Odra Wodzisław - 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 – 60 min Kamil Wilczek, 2:0 – 65 min Jakub Smektała, 2:1 – 79 min Robert Kolendowicz
W trzecim w tym roku meczu kontrolnym przeciwnikiem Piasta była Odra Wodzisław. Gliwiczanie, choć był to tylko sparing, prestiżowo podeszli do tego spotkania i zasłużenie wygrali. Najlepszym zawodnikiem w ekipie Dariusza Fornalaka tym razem okazał się Kamil Wilczek. Pomocnik Piasta strzelił niezwykłej urody bramkę i zaliczył asystę przy drugim golu. Honor wodzisławian uratował nowy nabytek Odry – Robert Kolendowicz.
Odra Wodzisław wprawdzie zamyka tabelę ekstraklasy, ale jeśli chodzi o zainteresowanie mediami to jest na pierwszym miejscu. Dzieje się tak za sprawą spektakularnych transferów, których dokonują działacze klubu z Wodzisławia. Mauro Cantoro, Arkadiusz Onyszko czy Robert Kolendowicz to rzeczywiście nazwiska, które robią wrażenie. To nie jedyni nowi gracze, którzy mają pomóc obronić ekstraklasę dla Wodzisławia. Duża liczba zmian nie przekłada się jednak na jakość gry i zrozumienie na murawie. Świadczy o tym choćby zdarzenie z końca drugiej połowy, kiedy jeden z zawodników Odry zapytał kolegę z drużyny jak ma na imię? To jednak problem działaczy z Bogumińskiej. Dariusz Fornalak na grę swoich podopiecznych z żadnej formacji nie mógł narzekać. Linia defensywy do której po przerwie spowodowanej występami w reprezentacji wrócił Glik, zagrała bez zarzutu. W zespole Dariusza Brosza w pierwszej połowie jedynym zagrożeniem dla bramki pilnowanej przez Nalepę był Piechniak. Jego dwa strzały nie znalazły jednak drogi do bramki. Z drugiej strony w ataku błyszczał Paluchowski. Wypożyczony z Legii napastnik przeprowadził kilka bardzo szybkich akcji, oddał minimalnie niecelny strzał i był największym zagrożeniem dla bramki pilnowanej przez Onyszkę. Olszar tym razem był mniej widoczny, ale być może było to spowodowane zamieszaniem, które ostatnio towarzyszyło temu zawodnikowi w związku z propozycjami przejścia do poznańskiego Lecha. Kibiców uspokajamy. Nie ma mowy o przejściu tego najskuteczniejszego gracza Piasta do innego klubu w przerwie zimowej.
W drugiej połowie w zespole Piasta zaszło tylko kilka zmian. Obok Glika ustawił się Roy Lewis, dla którego był to przynajmniej na razie pożegnalny mecz w barwach gliwickiego klubu. W niedzielę zawodnik wraca do Kostaryki. Nie dlatego jednak, że trenerzy go nie chcą, ale dlatego że cena za tego 20-letniego obrońcy jest nie do przeskoczenia dla Piasta. Sportowo Lewis wypadł nieźle, a co najważniejsze widać było, że w tym dwutygodniowym pobycie w naszym kraju nauczył się już pierwszych, polskich piłkarskich zwrotów. Drugą połowę zdominował jednak Kamil Wilczek. Pomocnik Piasta w 60 minucie przyjął na pierś odbitą piłkę i zanim ta spadła na ziemię uderzył z całej siły z lewej nogi zupełnie zaskakując golkipera Odry. Dodajmy, ze było to uderzenie oddane z ponad 30 metrów (posłuchaj w MP3). Ledwie 5 minut później Wilczek kapitalnie dograł piłkę na n 5 metr, gdzie był Smektała, który strzałem głową w długi róg podwyższył na 2:0. Smektała był też jaśniejszą stroną Piasta w tym meczu. Oddał jeszcze jeden bardzo niebezpieczny strzał, solidnie tez pracował na prawej stronie. Konkurencja i walka o miejsce w składzie jak widać robi swoje. W 79 min rozmiary porażki zmniejszył Kolendowicz też popisując się ładnym uderzeniem z dystansu. Warto jeszcze ocenić postawę Zganiacza. „Zgani” czuje się coraz lepiej w środku pola i choć nie zaliczył asysty, ani nie strzelił gola, z jego postawy zadowolony był Dariusz Fornalak. W meczu tym nie zagrali Bartosz Iwan, który w dniu meczu rozchorował się i Jakub Biskup. Ten drugi pauzował bo dokucza mu ból w ścięgnie Achillesa. Następną grę kontrolną gliwiczanie zagrają już na zgrupowaniu w Turcji.
Piast Gliwice: 31. Maciej Nalepa 46` Rafał Kwapisz) - 20. Maciej Michniewicz, 15. Kamil Glik, 5. Paweł Gamla, 16. Sławomir Szary - 7. Jakub Smektała, 11. Mariusz Muszalik (46` Marcin Pietroń), 6. Mariusz Zganiacz, 14. Lumír Sedláček (46` Roy Smith Lewis) - 21. Adrian Paluchowski, 9. Sebastian Olszar (46` 10. Kamil Wilczek).
Trener: Dariusz Fornalak |
Odra Wodzisław Śląski: (I połowa) Arkadiusz Onyszko - Robert Kłos, Stanislav Velický, Marcin Dymkowski, Filip Lukšík - Piotr Piechniak, Roberto Mauro Cantoro, Aleksander Kwiek, Bartłomiej Chwalibogowski - Ikechukwu Kalu, Daniel Bueno.
(II połowa) Michał Buchalik - Łukasz Pielorz, Jacek Kowalczyk, Stanislav Velický (72 Marcin Malinowski), Marcel Ondráš, Jan Woś, Jacek Kuranty, Adam Mójta, Robert Kolendowicz, Jakub Grzegorzewski, Deivydas Matulevičius
Trener: Dariusz Brosz
Sędziowali: Michał Zając – Mariusz Grząba, Artur Grzelec
Dzierżoniów - 27.01.2010 r., godz. 11:00
Piast Gliwice - MKS Kluczbork - 3:2 (0;2)
Bramki: 0:1 - 27 min Waldemar Sobota, 0:2 – 28 min Daniel Chylaszek, 1:2 - 47 min Lumir Sedlacek, 2:2 – 48 min Adrian Paluchowski, 3:2 - 75 min Adrian Paluchowski
W drugim rozegranym w Dzierżoniowie meczu kontrolnym Piast Gliwice pokonał MKS Kluczbork 3:2 Podobnie jak i za pierwszym razem, tak iw tym sparingu trenerzy podzieli drużynę na dwa zespoły. W pierwszej połowie w gliwickim zespole zagrali dwaj testowani zawodnicy rodem z Afryki i Kostorykanin. Togijczyk i Nigeryjczyk zaprezentowali się jednak ze słabej strony. Pierwsi gola strzelili zawodnicy z Kluczborka. W 27 min Sobota znalazł się sytuacji sam na sam i okazji tej nie zmarnował. Zaraz potem Chylaszek podawał do Nalepy, ale bramkarz Piasta nie wyczuł intencji kolegi z pola i zrobiło się 0:2. Gliwiczanie nie odpuścili jednak. Dość aktywny był Bartosz Iwan, który próbował strzelać z dalszej odległości. Atakowali też Smektała i Maciejak, jednak bez efektów w postaci gola.
Po przerwie w obydwu zespołach nastąpiły zmiany i w ich efekcie podopieczni Dariusza Fornalaka błyskawicznie doprowadzili do remisu. Świetne wejście miała para napastników Olszar - Paluchowski. Ten pierwszy już w 47 min został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Sedlacek. Za chwilę indywidualną akcją popisał się Paluchowski, doprowadzając do remisu. Po tym golu gliwiczanie całkowicie opanowali sytuację, a ich przewaga rosłą z minuty na minutę. Trzecia bramka padła w 75 min i byłą prawdziwym majstersztykiem. Gliwiczanie wyszli w pięciu z własnej połowy. Ostatnim podającym był Olszar, który piętą zagrał do Paluchowskiego i ten ponownie wpisał się na listę strzelców. Sytuacji na podwyższenie wyniku gliwiczanie mieli jeszcze więcej, ale skończyło się na 2:3.
Piast: Maciej Nalepa - (30 min Jakub Szmatuła) -
Gaye Radolph, Roy Smitg Lewis, Adams Kola, Daniel Chylaszek – Jakub Smektała, Paweł Gamla, Kamil Wilczek, Marcin Pietroń - Bartosz Iwan - Roman Maciejak
II połowa: Jakub Szmatuła (60 min Rafał Kwapisz) - Maciej Michniewicz, Łukasz Krzycki, Szymon Matuszek Sławomir Szary – Lumir Sedlacek, Mariusz Muszalik, Marcin Pietroń - Mariusz Zganiacz - Sebastian Olszar, Adrian Paluchowski
Trener: Dariusz Fornalak
MKS: Kluczbork - I połowa: Krzysztof Stodoła (30 min Grzegorz Świtała, 60 min Paweł Chałubiec) - Adam Orłowicz, Tomasz Jagieniak, Paweł Odrzywolski, Piotr Stawowy, Paweł Gierak - Rafał Niziołek, Michał Glanowski, Kamil Nitkiewicz, Tomasz Kazimierowicz - Waldemar Sobota|
W II połowie wejdą: Marcin Adamczyk, Dawid Nowacki,
Arkadiusz Półchłopek. Tomasz Copik, Rafał Wodniok, Wojciech Hober
Paweł Żyhaluk, Ronald Eneka, Artur Cybulski
Sędziowali: Marcin Tekla – Sławomir Tokarski, Grzegorz Sikorski
Trener: Grzegorz Kowalski
Dzierżoniów - 23.01.2010 r. godz. 11:30
Piast Gliwice - Wisła Płock - 0:0
W pierwszym w tym roku meczu kontrolnym Piast Gliwice bezbramkowo zremisował z Wisłą Płock. Spotkanie to rozgrywane było przy 10 stopniowym mrozie. – Było zimno, ale na boisku gorąco. Zobaczyliśmy kilka ciekawych akcji, ja jestem bardzo zadowolony z tej jednostki treningowej – po końcowym gwizdku sędziego mówił Dariusz Fornalak. Szanse gry w tym sparingu dostało 22 z 26 przebywających na zgrupowaniu zawodników. Daniel Iwan, Damian Mucha, Mateusz Bodzioch i Jarosław Kaszowski trenowali indywidualnie. W pierwszej połowie Piast zagrał w ustawieniu 4-4-2. Parę stoperów tworzyła dwójka Roy Smith Lewis i Paweł Gamla. Kostarykanin jako jedyny zagrał przez 90 minut. - Jestem pozytywnie zaskoczony postawą Roya.
Ten chłopak pokazał się z dobrej strony – ciepło o występie młodego obrońcy z Kostaryki wyrażał się szkoleniowiec Piastunek. Rzeczywiście Lewis jak na młody wiek imponował przeglądem sytuacji i wyczuciem przy interwencjach. W pierwszej połowie zagrał w zasadzie bezbłędnie. W drugiej raz mu się zdarzyło nie wrócić w porę i w konsekwencji Solecki stanął oko w oko ze Szmatuła, ale bramkarz Piast wyszedł z tej opresji obronną rękę,. W ataku mieliśmy okazje zobaczyć parę Olszar- Paluchowski. Co potrafi Olszar to wiemy. Paluchowski też nie rozczarował. W pierwszej połowie należał do wyróżniających się graczy Piasta. W 27 min miał on dobrą okazję, by pokonać bramkarza Wisły, piłka jednak po jego strzale przeszła tuż obok słupka. Troszkę wcześniej w dogodnej sytuacji znalazł się Smektała, ale nie trafił on w światło bramki. Najbliższy zdobycia gola przed przerwą był Gamla. W 32 min obrońca Piasta głową przymierzył tuż pod poprzeczkę, jednak Melon zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Wiślacy w tej połowie dwukrotnie zagrozili bramce pilnowanej najpierw przez Kwapisza, a od 30 min przez Nalepę. Za pierwszym razem celnie uderzył Sielewski, bez problemów wyłapał to jednak Kwapisz. W 45 min z rzutu wolnego w samo okienko przymierzył Wiśniewski, ale Nalepa nie dał się zaskoczyć. Podsumowując jednak , ta połowa zdecydowanie należała do Piasta.
Po przerwie na murawę wyszły praktycznie inne zespoły i gra się wyrównała. Piast w tej części tego meczu ustawiony był w systemie 4-4-1-1. Grająca w eksperymentalnym ustawieniu defensywa Piasta kilka razy dopuściła do groźnych akcji. W 59 min Burski uderzył z dystansu, jednak zmierzającą pod poprzeczkę piłkę na róg sparował Nalepa – Nie graliśmy dobrze , za dużo było podań. Na poziomie ekstraklasy trzeba szybko wymienić się piłkę i grac jak najczęściej z klepki – niezadowolony był z drugiej połowy Sławomir Szary. W ostatnim kwadransie gliwiczanie odzyskali inicjatywę. Rozkręcił się Iwan, dobrze też z prawej strony pracował Biskup. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego w przeciągu zaledwie dwóch minut gliwiczanie wykonywali dwa rzuty wolny, Mimo że odległość nie była daleka, ani strzał Pietronia, ani Szarego nie znalazł drogi do bramki W 90 min stojący tyłem do bramki Maciejak strzelił ładnie z półobrotu i poprzeczka uratowała Wisłę przed porażką.
Piast Gliwice: W I połowie zagrali: 12. Rafał Kwapisz (30 min 30. Maciej Nalepa, 60 min 1. Jakub Szmatuła) - 20. Maciej Michniewicz, 5 Paweł Gamla, 4. Roy Smith Lewis, 22. Daniel Chylaszek – 7. Jakub Smektała, 6. Mariusz Zganiacz, 10. Kamil Wilczek, 14. Lumir Sedlacek, 9. Sebastian Olszar, 21 Adrian Paluchowski
W II połowie weszli: 2. Szymon Matuszek, 3. Maciej Mizgajski, 16. Sławomir Szary, 8. Jakub Biskup, 15 Łukasz Krzycki, 11. Mariusz Muszalik, 17. Marcin Pietroń, 18. Bartosz Iwan, 13 Roman Maciejak
Trener: Dariusz Fornalak
Wisła Płock : 1. Artur Melon – 24. Łukasz Nadolski, 20. Mateusz Żytko, 2. Marcin Pacan, 19. Rafał Grzelak – 17. Marcin Skonieczka (10 min 8. Bartosz Wiśniewski),, 5. Bartłomiej Gielewski, 10. Adam Majewski, 14. Łukasz Masłowski – 26. Daniel Koczon, 7. Łukasz Sekulski
W rezerwie: 12. Przemysław Mierzwa, 4. Paweł Pęczak, 6. Mariusz Solecki, 11. Piotr Burski, 3. Rafał Lasocki,, 16. Sławomir Jarczyk, 9. Robert Chwastek, 18. Przemysław Szabat.
Trener: Jan Złomańczuk
Sędzia główny: Adam Bukowski – na linii Grzegorz Sikorski, Sławomir Tokarski (Dzierżoniów) |