Sosnowiec, stadion Zagłębia – 28.11.2009 r. godz. 14:45
Cracovia Kraków – Piast Gliwice 3:2 (2:1)
Bramki: 1:0 – 5 min Radosław Matusiak, 1:1 - 14 min Przemysław Łudziński (asysta – Sławomir Szary), 2:1 - 32 min Michał Goliński, 3:1 - 73 min - Mateusz Klich, 3:2 – 90 min Mateusz Kowalski (asysta Sławomir Szary)
Nie przełamała złej serii meczów bez zwycięstwa drużyna Piasta, przegrywając w 15 kolejce spotkań o mistrzostwo ekstraklasy z Cracovią Kraków 3:2. Spotkanie to odbyło się w Sosnowcu na stadionie, który gliwiczanom wyraźnie nie leży. Niebiesko-czerwoni tylko raz w 64 letniej historii wygrali na Ludowym, a było to w maju 2006 r. w spotkaniu przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. Zanim zaczął się ten mecz gorąco było w klubowym budynku. Pan Marcin Borski , arbiter tego spotkania postanowił bowiem nie dopuścić granatowo-czerwonych strojów , które ze sobą zabrali zawodnicy Piasta, argumentując to brakiem wyraźnej różnicy barw ze strojami Cracovii.
Zobacz bramki - ekstraklasa.tv
Nieprzerwana seria
Decyzja co najmniej dziwna, bo gdy Piast grał z Cracovią w poprzednim sezonie w tych samych strojach nie było żadnych problemów . W trybie awaryjnym trzeba było ściągnąć koszulki w których Piast zagrał w Pucharze Polski. Niestety niebieskich kompletów nie jest tyle, ilu piłkarzy w pierwszym zespole, stąd też niektórzy musieli grać nie ze swoimi numerami.
Być może to zamieszanie było przyczyną zupełnej dekoncentracji już na samym początku spotkania. W 5 min bowiem zaspał Kowalski, w sytuacji jeden na jeden znalazł się Matusiak i mimo że strzelił lekko i dokładnie w to miejsce, gdzie stał Kwapisz, to piłka znalazła się w siatce, bo gliwicki bramkarz przepuścił ją między nogami. Gol stracony na początku spotkania zawsze w jakiś sposób ustawia mecz. Gliwiczanie jednak szybko odrobili stratę. Ledwie 10 później Chylaszek zagrał do Szarego, który bardzo dobrze włączył się do akcji ofensywnej, Szary idealnie wystawił piłkę na 15 metr do wbiegającego w pole karne Łudzińskiego, który bez zastanowienia uderzył mocno, pod poprzeczkę. Cabaj nawet nie zdążył zobaczyć jak piłka wpada do pilnowanej przez niego bramki. Wydawało się, że goście opanowali sytuację, bo przez następny kwadrans prawie że nie schodzili z połowy rywala. Nie stworzyli jednak poważniejszego zagrożenia. Tymczasem w 32 min krakowianie przeprowadzili kontrę po której Pawlusiński zacentrował w pole karne, tam stojący tyłem do bramki Matusiak zagrał na wolne pole, gdzie znalazł się Goliński, który zmienił wynik spotkania na 2:1. Przy tym golu można mieć pretensje do Gamli, który w pewnym momencie odpuścił Golińskiemu zostawiając mu za dużo swobody. Inna sprawa, że Pawlusińskiemu nikt przy podaniu nie przeszkadzał. Za chwilę mogło być już 3:1, bo po raz kolejny defensorzy zostawili nie pilnowanego w polu karnym Matusiaka, który na szczęście tym razem przestrzelił. Za chwilę Szeliga jeszcze próbował strzałem z dystansu pokonać Kwapisza, ale piłka przeszła nad poprzeczką. Podsumowując statystyki pierwszej połowy Cracovia oddała w pierwszej połowie dwa celne strzały i po obydwóch piłka znalazła drogę do bramki.
Piast przyzwyczaił już nas w tym sezonie do tego, że traci sporo goli, ale też, że je potrafi zdobywać. Bez Olszara, który w tym spotkaniu z powodu kontuzji nie mógł wystąpić, tak łatwo jednak o brakową zdobycz już nie było. Gliwiczanie po zmianie stron grali jakby bez wiary, że można nie tylko wyrównać, ale i nawet wygrać, bo i gospodarze nic wielkiego nie prezentowali. W 73 min gliwiczanie znów zaspali. Tym razem jednak nie obrońcy, ale któryś zawodników ze środka pomocy, który pozwolił, by Klich mógł przymierzyć się do oddania strzału. Piłka jeszcze odbiła się od pleców Kowalskiego, co zupełnie zmyliło Kwapisza, który po raz trzeci zmuszony został do kapitulacji. Przy dwubramkowym prowadzeniu trudno już było marzyć choćby o remisie, ale w końcówce podopieczni Dariusza Fornalaka znaleźli jeszcze trochę sił i ochoty, by zmniejszyć rozmiary porażki. Już w doliczonym czasie gry dwójka obrońców Piasta wcieliła się w rolę napastników. Szary podał do Kowalskiego i ten mając przed sobą tylko bramkarza Cracovii zdoła go pokonać. |
Mecz z Cracovią zakończył pierwszą część sezonu. Na półmetku rozgrywek gliwiczanie mają dokładnie tyle samo punktów, co rok temu, czyli 15. Ta zdobycz niestety nie gwarantuje utrzymania w ekstraklasie. Zespół Piasta będzie w tym roku miał jednak jeszcze szansę poprawienia tego bilansu, bo podobnie jaki poprzednim sezonie, awansem zostaną rozegrane dwie kolejki z rundy rewanżowej. W sobotę we Wronkach Piastunki zmierzą się z Lechem, a ten piłkarski rok zakończą starciem w Wodzisławiu z Ruchem.
Piast: 12. Rafał Kwapisz 4 - 20. Maciej Michniewicz 5, 4. Mateusz Kowalski 5, 21. Kamil Glik 5, 16. Sławomir Szary 7 - 9. Jakub Biskup 5, 11. Mariusz Muszalik 4, 5. Paweł Gamla 5, 18. Przemysław Łudziński 5 (78, 2. Daniel Iwan 1), 22. Daniel Chylaszek 3 (58, 13. Roman Maciejak 2) - 7. Jakub Smektała 5.
W rezerwie: 1. Jakub Szmatuła, 15. Łukasz Krzycki, 14. Lumir Sedlacek, 29. Szymon Matuszek, 8. Jarosław Kaszowski
Trener: Dariusz Fornalak
Żółte kartki:
Jakub Biskup
Cracovia: 33. Marcin Cabaj - 24. Łukasz Mierzejewski (89, 27. Łukasz Derbich), 16. Piotr Polczak, 8. Arkadiusz Baran, 5. Marek Wasiluk - 14. Mariusz Sacha, 43. Mateusz Klich, 21. Sławomir Szeliga, 77. Michał Goliński, 9. Dariusz Pawlusiński (71, 19. Konrad Cebula) - 7. Radosław Matusiak (86, 39. Jakub Kaszuba).
W rezerwie: 35. Łukasz Merda, 10. Dariusz Kłus, 17. Łukasz Tupalski, 15. Paweł Sasin
Trener: Orest Lenczyk
Żółte kartki: Arkadiusz Baran, Mateusz Klich, Radosław Matusiak
Sędziowali: Marcin Borski - Rafał Rostkowski, Tomasz Listkiewicz - Radosław Trochimiuk (Warszawa)
Delegat - Sylwester Wiśniewski
Obserwator - Jerzy Wiącek (Rzeszów)
Najlepszy w zespole Piasta – Sławomir Szary
|