IX kolejka Ekstraklasy - Kraków, ul. Reymonta – 18.10.2008 r. godz. 19:45.
Wisła Kraków – GKS Piast Gliwice – 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 - 45 min Rafał Boguski, 2:0 – 90 min Paweł Brożek
Mistrz Polski, krakowska Wisła wykorzystała potknięcia rywali i pokonując Piasta Gliwice 2:0 wyszła na prowadzenie w tabeli. Piłkarzem, który przesądził o wygranej krakowian był Paweł Brożek. Ten numerr jeden , jeśli chodzi o polskich napastników wypracował pierwszego gola, a drugiego strzelił sam.
Mistrz nie do pokonania
Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków, niedawno jeszcze te zespoły sympatykom Piasta były znana praktycznie tylko z mediów. Awans niebiesko-czerwonych do Ekstraklasy sprawił jednak, że fani jedenastki Okrzei mogą nie tylko oglądać na żywo mecze z udziałem najlepszych, polskich drużyn, ale i być częścią widowiska. Ponad 300-osobowa grupa kibiców z Gliwic zasiadła na stadionie przy ul. Reymonta w sektorze przeznaczonym dla gości i pokazali, że są już kibicami ekstraklasowymi. Mimo ogromnego dopingu ze strony fanów Białej Gwiazdy było ich słychać nie tylko do ostatniej minuty. Jeszcze pół godziny po meczu bawili się an stadionie.
Z punktu widzenia sportowego tak różowo już jednak nie było. Maciej Skorża wystawił przeciwko Piastowi swoich najlepszych graczy. Oszczędził jedynie Cleb zagrożonego żółtą kartka, która eliminowałaby go z następnego meczu w którym to krakowianie zmierzą się z Legią Warszawa. Po kilkunastu jednak minutach gry ze zdumieniem przecieraliśmy oczy, bo to nie Wisła była zespołem groźniejszym, ale Piast. W przeciwieństwie do poprzednich pojedynków z drużynami z wielkiej trójki, gliwiczanie nie przestraszyli się rywala i nawiązali co najmniej równorzędną walkę. Ktoś złośliwy mógłby w tym momencie powiedzieć, to czemu przegrali. Odpowiedz trudna nie jest. Po raz kolejny zawalili napastnicy, którzy mieli dobre okazje do zdobycia goli, a ich nie wykorzystali. W 21 min goście przeprowadzili kontrę po której Radzewicz i Prędota mieli przed sobą tylko jednego obrońcę Wisły i bramkarza. Prędota uderzył jednak na pałę, czyli z całej siły i bardzo przy tym niecelnie. W 23 min najlepszy w zespole Piasta zawodnik,. Mariusz Muszalik przymierzył z dystansu i nie wiele zabrakło, by cieszyć się z ładnego gola. Potem jeszcze Krzycki próbował zaskoczyć Pawełka z dalszej odległości. Nie wiele brakło też do szczęścia Folcowi, który w 38 min przestrzelił będąc praktycznie sytuacji jeden na jeden. Krakowianie praktycznie przez pierwsze 30 min nie zagrozili bramce pilnowanej przez Kasprzika. Jedynym efektem ich ataków były liczne rzuty rożne, choć w 23 min w polu karnym padł Zieńczuk i sędzia mógł podyktować jedenastkę dla Wisły, ale tego nie uczynił. W zasadzie po raz pierwszy piłkarze Białej Gwiazdy postraszyli bramkarza Piasta poważniej w 33 min. Wtedy to Boguski dograł do Sobolewskiego i temu ostatniemu zabrakło kilkunastu centymetrów by umieścić piłkę w siatce, bo ta przeszła tuż obok słupka. Wisła ma jednak w swoich szeregach Pawła Brozka, a to już jest zawodnik formatu europejskiego Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, to właśnie Brożek po rzucie wolnym najpierw poradził sobie z pilnującym go Bojarskim, a potem uderzył w światło bramki, lot piłki zmienił Boguski, co zupełnie zmyliło Kasprzika i wiślacy mogli w tym momencie cieszyć się z prowadzenia. Maciej Skorża, trener krakowian po meczu chwalił gliwiczan za ich grę, za agresywność i umiejętne rozbijanie ataków jego podopiecznych. Przyznał też, że Piast stworzył więcej sytuacji bramkowych. Marne to jednak pocieszenie, bo gliwiczanie zostawili wszystkie punkty na Reymonta.
Druga połowa była już w zasadzie formalnością. Gospodarze bowiem są zbyt dobrym zespołem, by prowadząc, dać sobie wydrzeć zwycięstwo, szczególnie, że grali przecież na własnym stadionie. W zasadzie, klarownych sytuacji na zmianę wyniku nie oglądaliśmy. Marek Wleciałowski próbował jeszcze coś zmienić, wprowadzając po kolei nowych zawodników. Nic to jednak nie dało. Wisła przypieczętował swoje zwycięstwo już w doliczonym czasie gry. Dobrą zmianę wcześniej zrobił Małecki, który przeprowadził kilka groźnych akcji. Najpierw w 97 min wypuścił na czystą pozycję Brożka i tylko przytomne wyjście na 15 metr Kasprzika uratowało Piasta przed stratą gola. W 92 min jednak Małecki najpierw wymanewrował obronę Piasta, a potem dorzucił piłkę do Brożka, który głową ustalił wynik tego spotkania.
Przegrana jak każda smuci, brak punktów też. Ta porażka była jednak jakby wkalkulowana w ryzyko. Mecz ten obserwował z \trybun Bogusław Pietrzak. Znamy go doskonale, bo był trenerem Piasta. Teraz prowadzi Ruch Chorzów i chyba nie miał zbyt wesołej miny po końcowym gwizdku sędziego, bo przy takiej grze jak pokazali gliwiczanie i lepszej skuteczności, to Ruch może polec w Wodzisławiu w najbliższy piątek.
Piast Gliwice
1 Grzegorz Kasprzik 7
20 Maciej Michniewicz 7, 4 Adam Banaś 6, 25 Kamil Glik 6, 8 Jarosław Kaszowski 6
30 Marcin Radzewicz 6, 15 Łukasz Krzycki 6, 11 Mariusz Muszalik 7, 21 Marcin Bojarski 4 (77` 6 Marcin Nowak 1)
18 Piotr Prędota 3 (60` 16 Daniel Koczon 2), 13 Marcin Folc 3 (66` 22 Daniel Chylaszek 2)
W rezerwie: 33 Jakub Szmatuła, 5 Paweł Gamla, 28 Marcin Grolik,
Trener - Marek Wleciałowski
Wisła Kraków
81 Mariusz Pawełek
4 Marcin Baszczyński, 6 Arkadiusz Głowacki, 3 Marcello, 8 Piotr Brożek
21 Wojciech Łobodziński (66` 19 Patryk Małecki), 7 Radosław Sobolewski, 20 Mauro Cantoro, 17 Marek Zieńczuk (66` 15 Junior Diaz)
23 Paweł Brożek, 9 Rafał Boguski (85` 18 Andrzej Niedzielan
W rezerwie: 12 Marcin Juszczyk, 2 Petr Singlar, 25 Cleber, 28 Andre Barreto
Trener - Maciej Skorża
Sędziowali: Zdzisław Bakaluk – Piotr Cwalina, Krzysztof Szczypiński (Warmińsko-Mazurski)
Techniczny - Grzegorz Dubiel
Obserwator - Janusz Eksztein
Delegat – Janusz Kowalski
Statystyki |
Piast Gliwice |
Wisla Kraków |
Strzaly celne - 1
Strzaly niecelne - 4
Slupki, poprzeczki - 0
Rzuty rożne - 1
Rzuty wolne - 18
Spalone - 0
|
Strzaly celne - 6
Strzaly niecelne - 3
Slupki, poprzeczki - 0
Rzuty rożne - 12
Rzuty wolne - 10
Spalone - 2 |
Żółte kartki
90 min - Maciej Michniewicz
|
Żółte kartki
65 min - Sobolewski
82 min - Cantoro
|
RELACJA LIVE |